Zgadza się. Dlatego stwierdziłem, że się w końcu zatrzymam i czekam na dostawę R-N500. Posiada wszystko co chcę (nawet za dużo) i w miarę zagra (z tego co wszyscy piszą).
Aczkolwiek komplikuje to trochę sprawy. I z tego względu będę miał jeszcze dwa pytanka (jeśli można ;)).
Amplituner w drodze, a wybór głośników się pewnie przeciągnie. Czy na chwilę da się podłączyć te moje maleństwa z Microlaba? Czy wogóle nie myśleć o takich herezjach?
A po drugie kwestia kolumn docelowych. Zakup sprzętu wypadł wcześniej niż planowałem (za sprawą spalonego wzmacniacza do Microlaba). Jeszcze nie mam planu przeróbki salonu, a dokładniej salono-kuchni. Może się uda coś mieć w ciągu dwóćh tygodni. Na razie znam tylko przybliżony rozmiar - pod 30m2. Mieszkanie ma 3.05m wysokości i dużo okien (w salonie jest wycięta loggia ok. 5m2 - okna od ziemi do sufitu, nie wiem jaki to ma wpływ na akustykę).
Albo kupię coś teraz w miarę grającego. I tak będzie poprawa po tym co miałem do tej pory. A po zakończeniu remontu wymienię na sprzęt docelowy. Albo muszę czekać na plan (a to jak wiadomo może się przeciągnąć). Chyba bym preferował pierwszą opcję (coś do 1k używanego, w chwili obecnej może stać, ale od ściany więcej niż 20-30cm nie odsunę).
To może jeszcze trzecie pytanie. Jako, że będę sprzętu używał również do kina zacząłem czytać czy oprócz dwóch kolumn nie dołożyć suba. Czy jest sens zagłębiać się w temat? Czy może w miarę dobre docelowe kolumny dadzą radę (jestem totalnym laikiem niestety)?