Szanowni,
szukam, przeczesuję i już sam nie wiem w którą stronę iść i do kogo się zwrócić o radę.
Poszukuję niewielkiego zestawu stereo do domowego biura na poddaszu (3,5x5m, w tym skosy na 2/3 pomieszczenia) który zastąpi mi stacjonarnego maka który (poza, od czasu do czasu, pracą) zwykle służy do odtwarzania muzyki - chciałbym się uniezależnić od potrzeby odpalania komputera (poza godzinami pracy) na ile to tylko możliwe. Stereo powinno być nowe, mieć CD oraz odtwarzanie ze Spotify (DAB i dodatkowe wejścia/wyjścia nie są mi potrzebne, więc nie grają żadnej roli w wyborze). Miejsca na sam sprzęt mam niewiele, więc wysoki stack i solidne kolumny też niestety odpadają. Chcę też się ustrzec przed dodatkowymi elementami typu Chromecast Audio (choć może niepotrzebnie się opieram bo efekty będą dokładnie takie same - nie wiem, nie znam się na szczegółach). Limit powiedzmy 2000zł - akustyka pomieszczenia przez skosy raczej nie zachwyca, więc inwestycja w droższy sprzęt raczej nie będzie już zasadna (i tak nie wykorzystam pełni jego możliwości, a serce będzie bolało na samą myśl, że się marnuje). Dołożenie jeszcze 5000 by kupić coś sensownego raczej nie przejdzie
Po wstępnym rozpoznaniu wytypowałem 2 małe zestawy:
- Pioneer X-CM66D - niewielki zestaw i teoretycznie powinien spełniać wymagania, czyli grać z płyty i Spotify
- Yamaha MCR-N470D - trochę większy i "poważniejszy" zestaw. Ponoć ma już sensowne brzmienie (jak na tę klasę sprzętu)
Czy jest to sensowny wybór? A może szukać czegoś innego pod takie wymagania?
Będę wdzięczny za wszelkie uwagi, sugestie i komentarze