rookie01

Zdecydowałem się zmienić w tej chwili Yamahe. Posłucham tego Nada. Pytanie czy jest w nim potencjał żeby kiedyś podpiąć pod niego porządne kolumny?

A kiedy można się spodziewać nowego Rotela RAS5000

Niby fajne, ale bez regulacji tonów u mnie nie przejdzie

Jeszcze raz podbiję temat. 1.jeśli zostawię amplituner to jakie podłogówki będą szły w kierunku moich oczekiwań? 2. jeśli zostawię bw 684s2 to jaki all-in-one najwięcej z nich wyciągnie? która z tych opcji powinna bardziej się sprawdzić? 🤔

Zaintrygowany. Co miałbyś na myśli? To "bardzo dużo" działa na wyobraźnię.

Tak jak pisałem, wolałbym zostawić amplituner. Nie mam na to dowodów a jedynie przeczucie, że więcej uzyskam zmieniając kolumny. Akustyka, że tak powiem zwykła domowa. Są już meble, dywan, zasłony. Mieszkanie urządzone pod oko i funkcjonalność, nie pod odsłuchy. Brzmi niemal identycznie jak w starym mieszkaniu

Dzięki za pomoc i zaproszenie 🙂. Niestety nie mieszkam w PL i nie dam rady. Ciężko powiedzieć ile chciałbym wydać. Wiem, że można wydać bez problemu i 50k PLN, tyle że takie kolumny z pewnością przerosną mój amplituner. Wiadomo, że najlepszy będzie samodzielny odsłuch tylko jest taki wybór, tylu producentów, że nie ma możliwości sprawdzić wszystkiego dlatego warto się zorientować od czego można by zacząć.

Przeprowadzka za mną, uffff. Teraz Yamaha w komplecie BW 684 s2 gra w salonie 30 m2 częściowo otwartym na kuchnię 15 m2. Bolączki zostały te same, gitary brzmią super, muzyka elektroniczna też, ale w rock, pop, klasyka brakuje muzykalności, otoczenia dźwiękiem, jest jakoś tak sucho, płasko, a czasami jakby zza ściany. Korzystam ze wszystkich regulacji, szczególnie ważny jest loudness. W trybie direct jest całkiem źle, jakby ktoś kolumny kocem przykrył. W 95 proc gra spotify. Wolałbym nie wydawać majątku bo przeprowadzka mnie trochę nadwyrężyła. Nie wiem czy lepszy rozwiązaniem jest zmienić ampli czy kolumny (choć skłaniam się bardziej ku zmianie kolumn, wydaje mi się że są za małe). Jakie wycisną najwięcej z tego amplitunera? Zależy mi, żeby została ta dynamika, doszła muzykalność i żeby wersje koncertowe oddawały atmosferę koncertu.

Yamaha ma jakieś 5 lat. Gdy kręcę loudness słychać lekkie trzaski w lewej kolumnie. Kolumn stronami nie zmieniłem, ale przepinałem kable pod drugą parę wyjść. Nie pomaga. Zdaje mi się, że całość gra gorzej i ciszej, ale to może być efekt przeprowadzki. Ktoś miał podobne objawy, albo domyśla się przyczyny?

Miał już ktoś do czynienia?

Jako, że nie mogę się rozstać ze swoimi obecnymi kolumnami, które w niektórych kawałkach jak dla mnie grają świetnie a w innych mocno przeciętni, pomyślałem, że spróbuję podłączyć dodatkowe, jakieś zupełnie inne kolumny. Rozstawię je dwie z przodu, dwie z tyłu miejsca odsłuchowego, coś w stylu kina domowego. Jedna para na jednej parze złącz, druga na drugiej. Ktoś testował coś takiego? Jakie były wrażenia? Co o tym myślicie?

Mam rn602. Może ma z 5 lat. Radio internetowe działa przez vtuner. Już dokładnie nie pamiętam jak to było, ale chyba gdzieś musiałem się rejestrować bo w instrukcji obsługi odręcznie napisałem jakiś kod. Radio działało jakiś czas i nie pamiętam czy od tak, czy po aktualizacji chyba przestało, ale na pewno musiałem wnieść jednorazową opłatę, chyba ze 4 euro

Zakładając ten temat nie przyszło mi do głowy, że w takim kierunku to zejdzie 🙃. Tak wracając do źródeł to może ktoś się orientuje np w przypadku jakiegoś wzmacniacza za 10k. Ile mogłyby kosztować komponenty w jakimś sklepie z elektroniką lub bezpośrednio u producentów? Bo powiedzmy ktoś, kto ma pojęcie, chciałby zbudować replikę. Osobiście podejrzewam, że nie więcej niż 20 proc plus obudowa (przy masowych ilościach zapewne zdecydowanie mniej) Przypuszczam, że w przypadku kolumn rozjazd może być większy, bo to, że drewno mocno podrożało pewnie ma znikomy wpływ. Przyznaję też, że argument Piotra, że to dobra luksusowe (choć nigdy tego tak nie postrzegałem) do mnie trafia.

Zastanawiam się jakie są marże producentów skoro kupując samochód za 200k mamy masę zaawansowanych mechanizmów (silnik, skrzynia biegów, dyferencjał itd itd) , dziesiątki czujników i kilka komputerów, systemy bezpieczeństwa sterowane elektronicznie i pirotechnicznie, kamery, mnóstwo innej elektroniki, setki kg różnych materiałów i ... czasami niezłe audio. Z drugiej strony idziesz do salonu audio i bez problemu zostawiasz 50k. Niby można tłumaczyć , że to nie taka skala produkcji, ale koszty badań i rozwoju też nieporównywalnie niższe. Coś mi się zdaje, że dajemy się dobrze rżnąć i to z uśmiechem na twarzy.... i ciągle chcemy wydać więcej. Obłęd. A może ktoś ma sensowne wytłumaczenie skąd się biorą takie ceny?

Może dla większości miłośników muzyki jest to lepsze rozwiązanie niż tradycyjne rozwiązania. Coraz częściej korzystamy z serwisów streamingowych i coraz częściej myślimy o systemach multiroom. Czy jest to rozwiązanie jednocześnie i nowoczesne i mogące zapewnić świetne brzmienie?