Cześć!
Dysk USB, pliki wavpack (niechętnie ale mogę konwertować na flac), DSD, część w 24/192. Dysk podłączam do laptopa, Foobar2000 gra na Bose SoundLink Mini. Ten zestaw namiotowy męczy mi uszy już od roku i chciałabym przesiąść się na coś innego. Plan jest taki: TV do wiadomości i raz w tygodniu Netflix, na co dzień muzyka. Możliwe, że zdecyduję się na PS i jakiś gramofon. Głównie death metal, thrash, rock i jazz (gładki). Salon z kuchnią ok 28m, budżet ~10000zł wliczając kolumny. Nie jestem umówiona na odsłuchy, nie mam właściwie żadnego faworyta, ale po lekturze forum i trzydniowy goglowaniu wygląda na to, że Y R-N803D mogłaby dać radę. Fajnie by było gdyby zawartość dysku była dostępna w sieci domowej cały czas, więc odtwarzacz musi udostępniać udział sieciowy, albo umieć z takiego korzystać.
Zgłębiając temat miałam wrażenie, że oprócz Yamahy i Onkyo nie ma właściwie odtwarzaczy godnych polecenia w założonej cenie. Ktoś tam bąkał o Sony ale tak jakoś nieśmiało. Tu i ówdzie piszą o angielskiej firmie Cambridge Audio i wygląda na to, że nie jest źle. Może coś od nich, może jakiś Pionier... Sama nie wiem, nie jestem za bardzo w temacie, a większość "testów" w internecie to zwyczajne reklamy. Pomożecie?
Pozdrawiam,
Ilona