Jestem audiofilem 50+ i obecnie zachwyconym użytkownikiem platformy TIDAL HIFI. Dlatego przymierzam się od pewnego czasu do zakupu odtwarzacza sieciowego. Nazbieralem spory zestaw urządzeń audio, raczej muzealnych i lampowych i trazystorowych.
Wymienię kilka :
źródło cyfrowe - transport TEAC VRDS T1
DAC ELECTROCOMPANIET ECD - 1,
Źródło analogowe gramofon Project RPM1,
przedwzmacniacz Electrocompaniet
oraz pre- i Integra lampowe /made in China Yaquin/
końcówka mocy Onkyo Integra M5090,
okablowanie od A do Z Albedo, głośniki Vienna Acoustics Mozart Ii Usher 602.
Sprzęt podaję po to, żeby mniej więcej określić jakie mam preferencje, nawyki i oczekiwania brzmieniowe!
Zastanawiam się na początek nad jakimś budżetowym odtwarzaczem strumieniowym, ALE który mam zamiar wykorzystać jedynie jako źródło, gdyż chcę podłączyć go do posiadanego DAC ELECTROCOMPANIET.
Czy wybrać np.Yamaha Np-S303, czy może Onkyo NS6130?
A może wymieniony trop jest całkiem niewłaściwy i należy uwzględnić zupełnie inne urządzenia. Mało się na tym znam, gdyż wyroslem na czarnym krążku... do którego zresztą wróciłem po 20 latach latach CD.
Dzięki DAC ELECTROCOMPANIET, mam obecnie dwa w jednym, czyli "prawie" analogowe- gładkie, spójne, piękne brzmienie z cyfrowego transportu CD. Oczywiście pragnę, aby po podłączeniu odtwarzacza strumieniowego było przynajmniej podobnie....
Czy jest na to szansa?
Może odezwie się Ktoś, kto takie podobne eksperymenty robił i ma na ten temat wyrobione zdanie.
Podsumowując :
Czy w ogólnym odbiorze odtwarzacz strumieniowy może przypominać tradycyjny fizyczny nośnik CD, czy zawsze gra bardziej jak PC z kartą dźwiękową... Lepiej, gorzej w zależności od ceny, ale zawsze jak pc.
Czy podpięcie taniego streemera do wyższej klasy DAC ma uzasadniony sens, czy trzeba po prostu uzbierać większe pieniądze na urządzenie za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt tys.???
Dziękuję Wam za każdą sugestię!