Witam serdecznie wszystkich,
lubię rocka, bluesa i jazz. W ciągu dnia często słuchamy z żoną SDMu, Sojki, Stinga, Norah Jones, ACDC, Adele itp, od czasu do czasu wpadają kawałki np Black Sabbath, wieczorami lubię posłuchać starych dobrych kawałków Pink Floyd, Led Zeppelin, Dire Straits, The Doors, Miles Davisa. Lubię wyraźny wokal, dźwięczne, nawet dość ostre, namacalne granie instrumentów, miękki bass.
W 2015roku po "wchłonięciu" wiedzy z kilku forów audio, oraz po kilku odsłuchach zakupiłem amplituner stereo onkyo TX8150 i kolumny JBL STUDIO 230 + polecone w sklepie kable. Rozradowany wróciłem do domu, podłączyłem, jedną kolumnę postawiłem na taborecie, drugą na szafce tv (wtedy jeszcze o długości 240cm) i tu pierwszy zawód. Dźwięk jakiś wycofany, płaski, brak dźwięcznych detali, średni bass. Nie to co w sklepie. Wróciłem do forum: no tak zapomniałem o wygrzaniu i nie spodziewałem się, że taką różnice zrobi akustyka pomieszczenia. Po ok 2 tygodniach poprawiłem ustawienie sprzętu, złożyłem tani i lekki stand z allegro dla tej kolumny na taborecie. Było/ jest lepiej. Obecnie w zależności od muzyki na onkyo treble mam ustawione na +6/+8, bass +4/+6. Jazz i blues słucha się dość przyjemnie ale w niektórych rockowych lub popowych kawałkach dźwięk się jakoś rozlatuje, często bass dudni, czasami brakuje średnich tonów, wokal ucieka lub jest mało wyraźny. Aktualnie zmieniłem trochę umeblowanie pokoju, m.in zmieniłem szafkę na sprzęt i TV na 120cm. Pojawiło się miejsce np na dwie kolumny podłogowe lub solidne standy do moich JBL. I tu pojawia się mój problem. Pokój jest dość mały, to salon z aneksem nieco ponad 21m2 z czego przestrzeń odsłuchowa to ok 13m2 - załączam rys pokoju.
Zastanawiam się czy zakup standów np NorStone STYLUM 2 poprawi akustykę/pracę kolumn czy będzie to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Czy może lepiej postawić małe podłogówki. Z drugiej strony obawiam się, że wstawienie małych kolumn podłogowych typu Melodika BL30 MK3 zaowocuje brakiem bassu. Melodiki BL40 MK3 wydają mi się już za duże na tak małą przestrzeń.
Nie słucham głośno, w ciągu dnia na skali mam ok 20 jednostek głośności wieczorami 10-15.
Moje źródła to Spotify, CD onkyo DX-7333, muzyka w flac.
Jak uważacie, co byłby dobrym rozwiązaniem: zakup standów, zakup podłogówek czy może zakup standów i wymiana kolumn podstawkowych? Może macie podobny problem albo udało się go Wam rozwiązać. Może macie jakieś typy kolumn lub standów.
Budżet: standy ok 500zł, kolumny podłogowe ok 2500zł.
Z góry dzięki za pomoc.