Witajcie, mam nadzieję, że pomożecie :).
Mój zestaw: nad 316, Opticon 2 i yamaha wxad. RCA Melodica, głosnikowe - purple rain 2.5.
Do rzeczy. Kolumny kupiłem nowe, po wygrzaniu, piękny przestrzenny dźwięk. Cały zestaw grał super. Po ok. 3 tygodniach zauważyłem, że jakość grania uległa pogorszeniu. Nie wiem, jak to opisać: dźwięk jakiś niedociążony, wycofany, góra skrzecząca, brak poprzedniej stereofonii. Sprawdzałem połączania kabli głośnikowych, RCA, wszystko. Podłączyłem inny wzmacniacz: to samo. Zawiozłem kolumny do serwisu. Po 2 tygodniach odebrałem, panowie stwierdzili, że wszystko OK. Podłączyłem znów. Pograło dobrze tydzień, później to samo.
Niedawno kupiłem lampę - Yaqin 30. Podłączyłem, było o niebo lepiej niż z Nadem. Czysty dźwięk lepsza stereofonia itd. Pograło dobrze ok. tygodnia. Potem podobne objawy. Podłączyłem nada, taki sam efekt wycofania dźwięku, jazgotu, nakładających się lekko dźwięków. Nie jest to jakieś drastyczne, ale dla mnie wyraźnie słyszalne i odbiera mi radość ze sprzętu i muzyki :).
I tak:
wymieniałem RCA na inny, źródło na inne (CD), kable głośnikowe, podłączałem wzmacniacz do innego gniazdka - to samo.
Nie jest to kwestia akustyki: pomieszczenie i pozycja kolumn się nie zmieniła. Nie jest to kwestia przyzwyczajenia słuchu - mam referencyjne utwory, które wiem jak brzmiały i jak brzmią teraz. Nie jestem wariatem :).
I teraz, czy ktoś ma może jakiś pomysł, jaki jest powód takiego stanu rzeczy? Tracę już chęć na stereo, żona ma mnie dość :), dzieci uważają za wariata (no przecież dobrze gra :)). Wyczerpały się wszystkie pomysły. Co może być przyczyną takiej powtarzającej się sytuacji?