Marina
-
Zawartość
137 -
Dołączył
-
Ostatnio
Posty napisane przez Marina
-
-
1,20 zł + 5.619,60 zł = 5.620,80
Dzień dobry Forum Audio
kierowcy też nic co ludzkie nie jest obce;
dziś w nocy jedna mama wróciła do dzieci "na stopa" z pewną M.
-
Cytat
Poza tym krokiem wstecz jest również produkcja sprzętów przeznaczonych na 2-3 lata grania, a nie na "dożywocie".
Za to sprzęt, który polecany jest tu (w różnych "tematach") jest krokiem zdecydowanie do przodu.
ps. "Stop klatka", 2-płytowy koncertowy album z piosenkami Jonasza Kofty - "..zapala się tylko na parę chwil..gdy.. cały świat wokół śpi.." -
Cytat
jest kilka płyt ale w większości winylowych
Mimo, że okazało się iż cd też dostępne (już nawet zamówiłam) - to ten nośnik ma klimat..
Zresztą poleconego Pata również udało się dostać.
Dziękuję.
A jeżeli chodzi o temat - polski rynek muzyczny (dzięki uprzejmości Autora temat nieco poszerzony:) - otóż wczoraj wracając z pracy chciałam kupić
jedną polską płytę, ale nie było jej na widoku, to wzięłam co było i.... słuchałam całą noc. A specjalnie nie piszę co to było. Chodzi mi tylko
o wskazanie, iż nasz rynek muzyczny ma się nieźle. Skoro tak wciąga...
I fajnie, że o Kaziku wspomniałeś Mirafiori wśród tych fachowych (i ciekawych) tematów. -
(1,20 zł + 5.606,60 zł) = 5.607,80 zł
-
Cytat
znam praktycznie całą twórczość Methene'go
To ja chylę czoła ..Belfer54. Takie muzyczne fascynacje muszą robić wrażenie. Nie ta osoba polecała mi Pata - ktoś z radia za kim nie przepadam, także
nie mam w końcu żadnej solowej jego płyty. A od której warto zacząć, żeby się przekonać?
Annę Marię kojarzę jeszcze z ..kasety. Taka świerzość w tych nagraniach, "prawie" pierwszych, nawet "sprzed" M. Kydryńskiego. Dzisiaj po południu
chodziła za mną jedna jej taka "wczesna" piosenka. To jest ta "kaseta" na której na jednej stronie są nagrania studyjne (niektóre takie wręcz ludowe), a na drugiej z koncertu, m.in. z udziałem T. Stańko. A tę płytę z Patem polubiłam po wielu przesłuchaniach. Zresztą innych płyt cd jej nie mam.
I tak się cieszę Belfer54, że wytłumaczyłeś muzykę środka , bo ja nie mam siły przebicia. A z TAKIM wsparciem jakoś lepiej to "zabrzmiało". Dzięki.
ps. przecież piosenkę poetycką to poleca sama Redakcja Forum (patrz temat o Osieckiej/Nosowskiej) także - RoRo i Muzycznego proszę o łagodny wymiar kary ..
-
To nic że smutne. Osiecka jest idealna na jesień, na drogę, na Mazury. Za to polecenie w wersji Kasi ze swej strony - DZIĘKUJE. Bez niego - przyznam - bym po to wydanie nie sięgnęła, ponieważ jeszcze nigdy nie miałam żadnej płyty Hey czy Kasi, a tak to będzie pierwsza -
[quote name='Bert' date='20 11 2009, 18:22 ' post='52292']
Na razie jestem po odsłuchu płyty Tony'ego De Sare "Radio Show". Taki trochę Billy Joel, trochę Franciszek Sinatra. W sumie kawał świetnej muzyki!
[/quotetę
Po tym co napisałeś Bert w piątek sięgnęłam po poprzednią płytę T. De Sare (akurat tę miałam). Wprowadziło to ciepły klimat na weekend. Ale ..nie wszystkim się podoba. I tu jest jak z Żonami RoRo i cooledit, o których pisali To znaczy nie wszystkim się podoba to samo. Akurat miałam gości w sobotę i ...musiałam
zmienić płytę z jazzu na dynamiczniejszą (na życzenie). Ale jak tylko wyszli wróciłam do Tonyego -
+1,20 zł = (5.585,00 zł + 1,20) = 5.586,20 zł,
uf, matematyka dawno się skończyła, ale może dobrze policzyłam,
trudno uwierzyć, że to wszystko za kliknięcie -
Korzystając, że temat uśpiony i i tak nikt tego nie przeczyta donoszę po chichu, że za nic nie przyznałabym się tu normalnie, że lubię: Feel, Pectus, Zagrobelnego, RH+, Anię Dąbrowską (w tym ten kawałek z "Nigdy nie mów nigdy" - fajny klip też), poza tym lubię słuchać listy przebojów Maciborka (dobrze się do niej biega), mimo że bliżej mi do prowadzącego niż do większości słuchaczy pewnie I jeszcze by się zebrało takich "słabości" cha.
-
Cytat
Na szczęście nadal pozostaje jazz i muzyka klasyczne
Tak. Jeszcze nieśmiało muzykę środka bym tu dodała jednak: np. Raz, dwa, trzy; twórczość rodziny Waglewskich oraz...piosenkę poetycką.
ps. wśród innych nut - te z Kajka i Kokosza powyżej zabrzmiały , że aż miło -
Cytat
swierzość dokładność czystość lekkość grania..
..nie zależy na szczęście od silnika, lecz od tego co tu doradziłeś wcześniej
-
Cytat
wtedy fotoradary mają zatrudnienie
Czasem są "na niby". Żartuję. Lepiej uważać.
A muzycznie to dzisiaj czytałam recenzję niezłą płyty Ayo "Joyful" - że nadaje się właśnie do słuchania w drodze.
Gdy plakaty wisiały w mieście z reklamą tego albumu, to nie zwróciłam uwagi. Tymczasem po tamtych paru zdaniach z sieci może warto spróbować jak brzmi.
last but not least : RoRo - dziękuję za cierpliwość
-
Cytat
Dobrze,że mi mówisz o tym 50% bo ja bym od razu testował na max-a
Też bym testowała. Ciekawe że to jak z silnikiem. I ten temat dobrze się czyta -
Terefere
Jeżeli piszesz, że "chyba (...) zostawię moje kolumny, które w przyszłości wymienię " . To z doświadczenia radzę, że
przy takiej wiedzy jaką już masz - warto i te kolumny zastąpić już naprawdę. Będziesz się jeszcze bardziej cieszył całością.
Prowizorka - nawet częściowa - to trochę zmarnowanie całego Twojego zapału, który się zresztą udziela
-
Dokładnie - lżej przez muzykę. Też tak to postrzegam -
Billie Holiday u mnie czyli..piątek, holiday jakby nie patrzeć. Brzmi jak analog, stare nagrania na cd, ale bez większego masteringu. Trąbka, pianino, delikatnie,
Gwiazda daje wybrzmieć instrumentom. Akurat na basie Milt Hinton. A oddział wytwórni całości z Francji.
-
Cytat
Jaki jest wasz ulubiony film?
Z zagranicznych zdecydowanie "Forrest Gump" (run Forrest, run ..),
a z polskich "Zmruż oczy".
Magiczne.
Z tego pierwszego słuchałam jeszcze później muzyki, z kasety zresztą.
A drugi miał muzykę w tle. Po prostu. Taki bardziej obraz ciszy wyszedł. -
Przepraszam za powtórki. To dlatego, że nie umiem cytować. Ale nauczę się. Dla muzyki dużo mogę zrobić. A tu akurat raj pod tym względem.
Zdarza mi się jechać kilkanaście godzin...Nie raz...Z tym że to nie temat dla fanów dźwięków i sprzętu. Natomiast czego wtedy Fani tego Forum słuchają
- z przyjemnością się czyta A ze swej strony nieśmiało napiszę, że część "zapożyczę", jeśli można..
Ale żeby ciurkiem dyskografię to nie. Nie posiadam takiej. Poza jedną artystką - mam prawie wszystkie płyty Diany Krall. Chociaż...większość nie nadaje się
do słuchania w drodze. Oprócz może jednego razu. Jak wracałam z jej koncertu..
Za to zdarza mi się, że wiele razy odtwarzam jeden utwór. Dajmy na to przez 100 km.
Tytułem przykładu mogę wskazać na 1-szy numer z nowej płyty Melody Gardot.
Droga i muzyka to jest zupełnie najważniejszy temat dla mnie ostatnich kilku lat. Bardzo trudno się tym dzielić. Ponieważ są to nieuchwytne właściwe chwile.
A jednak można i warto. Z taką radością Autorzy tu piszą o swoich fascynacjach "samochodowych". Mi pozostaje właściwie głównie czytać. Nie dorastam wiedzą muzyczną. Podziwiam:) Proszę, aby może mnie jeszcze nie kasować z tego Forum, że dwa razy pisałam posty. Jeszcze chwilkę nie ..
-
Może będą
I wracając do Niej - mam wrażenie, że znowu śpiewa tak tęsknie jakoś. A z nim właśnie było bardziej bitowo. To jakby krok w tył..Może się mylę. Oby.Posłucham jeszcze więcej Jej płyty. Ale teraz - a propos - czego a nie na czym - to Anna Maria z tego krążka z Patem...bez końca mogę tego akurat zażywać. Istne omamienia,
jak w tym utworze co akurat brzmi.
I dobrze że to forum, że nieważne na czym. Jak patrzę na moją mini - wieżę. Aż dziw że tyle na niej słychać..
-
[Bert
z takiego bogactwa to i nie ja coś dla siebię wybiorę.
Konkrety. Prawda. Liczą się. I tak później oglądam w sieci chociaż, przymierzam się do muzyki,
sam proces tego wybierania jest bardzo przyjemny.. Na pewno wszystko co poleciłeś znajdę. Posłucham jak będzie można.
A jeżeli chodzi o płytę którą lubi Twoja Żona - to już ze względu na sam tytuł .. cudowna.
w samochodzie, w drodze - w ciągu ostatnich dni słucham jednej płyty do której się nie przyznam, w każdym razie to ścieżka dźwiękowa z polskiego filmu
A drugą zdradzę jak najbardziej - chodzi mi tu o nową płytę Budki Suflera. Pisałam już o niej na jednym z forów. Ale warto się powtórzyć. Właśnie do jazdy jest idealna. Płynie się przy niej, nie jedzie...
Mirafiori !
szkoda że nie mogę teraz puścić, szkoda.
Bardzo fajnie napisałeś o Waszych wędrówkach muzycznych przy kierownicy. To jest miód.. nie świat. Jak wszystko mija za oknem i muzyka tak gra, oj gra.
Mam coś ciężkiego do zrobienia akurat. To trzyma mnie nadzieja, że wieczorem sobie posłucham co poleciłeś. I się nie oburzaj:) Pewniej czuje się w jazzie. A inne klimaty próbuje, z tym że chętnie:) Uczę się muzyki. Całkiem szczerze mogę się do tego przyznać.
Wolniutko jak w terenie zabudowanym .. - super określenie.
-
"reedycje tej płyty icon_wink.gif "
ale fantastyczne podejście do tematu..
Ja akurat w ogóle lubię muzykę z vocalem, a z polskim to już w szczególnościi na tej płycie Agnieszki Chylińskiej czuć że ma głos, czuć echo takich "Drzwi" (chyba taki był tytuł - super utwór) echo..cha. Dlatego też ją nadal lubię. Wiem że potrafi.
Ale reedycja..niemożliwe określenie, poczucie humoru genialne.
Muzyczne tematy są nieprzebrane. To jest fajne w dźwiękach.
-
Zatem dzień zaczyna się w rytmie "The Race" cha. Dzięki. "Yellow" przewija się tu często, ale jesteś RoRo pierwszą Osobą, która coś konkretnie poleciła. Rzeczywiście do samochodu bardzo bardzo.
I 14-go. Rzeczywiście. Tak było..
Pozdrawiam i ..szerokiej drogi, przy muzyce jak najbardziej:)
===============================================================================
Oczywiście "Yello" - przepraszam, pomyliłam w poprzednim poście, to byłaby kompromitacja, także już prostuję.
Zresztą żeby wszystkiego tak kosztować dźwiękowo to do pracy się nie chce iść. Lepiej wsiąść i jechać przed siebie i słuchać. Mieszkam na północy, a lubię góry
i stąd ta muzyka w samochodzie taka ważna. Jest czas na jej słuchanie:)) Cieszę się z odzewu, bardzo. -
Cudowne muzyczne wspomnienie Bert,
miło się czyta takie opowieści, wszystko takie plastyczne: Rodzina, te kasety i płyty, widoki, zagranica i ...
i że nutka..każda? Właśnie. Po to są podróże. Też po to...
ps. płyta Johnny Casha już w drodze do mnie (idę za ciosem Mirafiori), niech tam i bez 6-litrowego silnika:)
za to grupa "Live" - mimo jak widziałam - bogatej dyskografii nie do dostania, póki co..ale będę próbować -
Muzyk - czy kiedyś czy dziś - sprawdza się na koncercie, w kontakcie na żywo z publicznością. I rzeczywiście "kiedyś" u mnie też gra rolę.. W sumie trochę koncertów mam zaliczonych. A jednak nikt chyba nie pobił magnetyzmu Lestera Bowie występującego z naszymi muzykami jazzowymi, na czele z Ryszardem
Tymańskim, ale i Maciej Sikała i Lesław Możdżer i świętej pamięci Jacek Olter (zresztą Bowie też już odszedł) i jeszcze M. Trzaska grał)
I jak Oni grali.. Może ktoś z Was też słyszał na żywo, bo trudno to opisać. Pasuje mi właśnie przewijające się tu słowo "magnetyzm", czar, niesamowity koncert.
To "kiedyś" jednak odbija się echem w moich poszukiwaniach muzycznych, tak wysoko postawiona poprzeczka każe szukać autentycznych nut, z serca.
Podobno wybiera się jedno zdjęcie z kilku klisz - i analogicznie dobra płyta obecnie trafia się raz na..20. I tak dobrze.
W jazzie tak jest. A - jak czytałam powyżej - w "oldskulowych" klimatach to już zupełnie brak nadziei..aż nie wierzę
Czy tak naprawdę słuchacie muzyki?
w Refleksje melomana
Napisano
Właśnie