Skocz do zawartości

Marina

Uczestnik
  • Zawartość

    137
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Marina

  1. Cytat

    Poza tym krokiem wstecz jest również produkcja sprzętów przeznaczonych na 2-3 lata grania, a nie na "dożywocie". icon_cry.gif



    Za to sprzęt, który polecany jest tu (w różnych "tematach") jest krokiem zdecydowanie do przodu.


    ps. "Stop klatka", 2-płytowy koncertowy album z piosenkami Jonasza Kofty - "..zapala się tylko na parę chwil..gdy.. cały świat wokół śpi.."
  2. Cytat

    jest kilka płyt ale w większości winylowych



    Mimo, że okazało się iż cd też dostępne (już nawet zamówiłam) - to ten nośnik ma klimat..

    Zresztą poleconego Pata również udało się dostać.

    Dziękuję.

    A jeżeli chodzi o temat - polski rynek muzyczny (dzięki uprzejmości Autora temat nieco poszerzony:) - otóż wczoraj wracając z pracy chciałam kupić
    jedną polską płytę, ale nie było jej na widoku, to wzięłam co było i.... słuchałam całą noc. A specjalnie nie piszę co to było. Chodzi mi tylko
    o wskazanie, iż nasz rynek muzyczny ma się nieźle. Skoro tak wciąga...

    I fajnie, że o Kaziku wspomniałeś Mirafiori wśród tych fachowych (i ciekawych) tematów.
  3. Cytat

    znam praktycznie całą twórczość Methene'go



    To ja chylę czoła ..Belfer54. Takie muzyczne fascynacje muszą robić wrażenie. Nie ta osoba polecała mi Pata - ktoś z radia za kim nie przepadam, także
    nie mam w końcu żadnej solowej jego płyty. A od której warto zacząć, żeby się przekonać?

    Annę Marię kojarzę jeszcze z ..kasety. Taka świerzość w tych nagraniach, "prawie" pierwszych, nawet "sprzed" M. Kydryńskiego. Dzisiaj po południu
    chodziła za mną jedna jej taka "wczesna" piosenka. To jest ta "kaseta" na której na jednej stronie są nagrania studyjne (niektóre takie wręcz ludowe), a na drugiej z koncertu, m.in. z udziałem T. Stańko. A tę płytę z Patem polubiłam po wielu przesłuchaniach. Zresztą innych płyt cd jej nie mam.

    I tak się cieszę Belfer54, że wytłumaczyłeś muzykę środka , bo ja nie mam siły przebicia. A z TAKIM wsparciem jakoś lepiej to "zabrzmiało". Dzięki.

    ps. przecież piosenkę poetycką to poleca sama Redakcja Forum (patrz temat o Osieckiej/Nosowskiej) także - RoRo i Muzycznego proszę o łagodny wymiar kary ..


  4. To nic że smutne. Osiecka jest idealna na jesień, na drogę, na Mazury. Za to polecenie w wersji Kasi ze swej strony - DZIĘKUJE. Bez niego - przyznam - bym po to wydanie nie sięgnęła, ponieważ jeszcze nigdy nie miałam żadnej płyty Hey czy Kasi, a tak to będzie pierwsza icon_smile.gif
  5. [quote name='Bert' date='20 11 2009, 18:22 ' post='52292']

    Na razie jestem po odsłuchu płyty Tony'ego De Sare "Radio Show". Taki trochę Billy Joel, trochę Franciszek Sinatra. W sumie kawał świetnej muzyki!
    [/quotetę

    Po tym co napisałeś Bert w piątek sięgnęłam po poprzednią płytę T. De Sare (akurat tę miałam). Wprowadziło to ciepły klimat na weekend. Ale ..nie wszystkim się podoba. I tu jest jak z Żonami RoRo i cooledit, o których pisali icon_smile.gif To znaczy nie wszystkim się podoba to samo. Akurat miałam gości w sobotę i ...musiałam
    zmienić płytę z jazzu na dynamiczniejszą (na życzenie). Ale jak tylko wyszli wróciłam do Tonyego icon_smile.gif
  6. Korzystając, że temat uśpiony i i tak nikt tego nie przeczyta icon_smile.gif donoszę po chichu, że za nic nie przyznałabym się tu normalnie, że lubię: Feel, Pectus, Zagrobelnego, RH+, Anię Dąbrowską (w tym ten kawałek z "Nigdy nie mów nigdy" - fajny klip też), poza tym lubię słuchać listy przebojów Maciborka (dobrze się do niej biega), mimo że bliżej mi do prowadzącego niż do większości słuchaczy pewnie icon_smile.gif I jeszcze by się zebrało takich "słabości" cha.
  7. Cytat

    Na szczęście nadal pozostaje jazz i muzyka klasyczne



    Tak. Jeszcze nieśmiało muzykę środka bym tu dodała jednak: np. Raz, dwa, trzy; twórczość rodziny Waglewskich oraz...piosenkę poetycką.

    ps. wśród innych nut - te z Kajka i Kokosza powyżej zabrzmiały , że aż miło icon_smile.gif
  8. Cytat

    wtedy fotoradary mają zatrudnienie icon_wink.gif



    Czasem są "na niby". Żartuję. Lepiej uważać.


    A muzycznie to dzisiaj czytałam recenzję niezłą płyty Ayo "Joyful" - że nadaje się właśnie do słuchania w drodze.
    Gdy plakaty wisiały w mieście z reklamą tego albumu, to nie zwróciłam uwagi. Tymczasem po tamtych paru zdaniach z sieci może warto spróbować jak brzmi.


    last but not least : RoRo - dziękuję za cierpliwość icon_smile.gif

  9. Terefere

    Jeżeli piszesz, że "chyba (...) zostawię moje kolumny, które w przyszłości wymienię " . To z doświadczenia radzę, że
    przy takiej wiedzy jaką już masz - warto i te kolumny zastąpić już naprawdę. Będziesz się jeszcze bardziej cieszył całością.
    Prowizorka - nawet częściowa - to trochę zmarnowanie całego Twojego zapału, który się zresztą udziela icon_smile.gif




  10. Billie Holiday u mnie czyli..piątek, holiday jakby nie patrzeć. Brzmi jak analog, stare nagrania na cd, ale bez większego masteringu. Trąbka, pianino, delikatnie,
    Gwiazda daje wybrzmieć instrumentom. Akurat na basie Milt Hinton. A oddział wytwórni całości z Francji.
  11. Cytat

    Jaki jest wasz ulubiony film?


    Z zagranicznych zdecydowanie "Forrest Gump" (run Forrest, run ..),
    a z polskich "Zmruż oczy".
    Magiczne.

    Z tego pierwszego słuchałam jeszcze później muzyki, z kasety zresztą.
    A drugi miał muzykę w tle. Po prostu. Taki bardziej obraz ciszy wyszedł.

  12. Przepraszam za powtórki. To dlatego, że nie umiem cytować. Ale nauczę się. Dla muzyki dużo mogę zrobić. A tu akurat raj pod tym względem.

    Zdarza mi się jechać kilkanaście godzin...Nie raz...Z tym że to nie temat dla fanów dźwięków i sprzętu. Natomiast czego wtedy Fani tego Forum słuchają
    - z przyjemnością się czyta icon_smile.gif A ze swej strony nieśmiało napiszę, że część "zapożyczę", jeśli można..

    Ale żeby ciurkiem dyskografię to nie. Nie posiadam takiej. Poza jedną artystką - mam prawie wszystkie płyty Diany Krall. Chociaż...większość nie nadaje się
    do słuchania w drodze. Oprócz może jednego razu. Jak wracałam z jej koncertu..
    Za to zdarza mi się, że wiele razy odtwarzam jeden utwór. Dajmy na to przez 100 km.
    Tytułem przykładu mogę wskazać na 1-szy numer z nowej płyty Melody Gardot.

    Droga i muzyka to jest zupełnie najważniejszy temat dla mnie ostatnich kilku lat. Bardzo trudno się tym dzielić. Ponieważ są to nieuchwytne właściwe chwile.

    A jednak można i warto. Z taką radością Autorzy tu piszą o swoich fascynacjach "samochodowych". Mi pozostaje właściwie głównie czytać. Nie dorastam wiedzą muzyczną. Podziwiam:) Proszę, aby może mnie jeszcze nie kasować z tego Forum, że dwa razy pisałam posty. Jeszcze chwilkę nie ..




  13. Może będą icon_smile.gif

    I wracając do Niej - mam wrażenie, że znowu śpiewa tak tęsknie jakoś. A z nim właśnie było bardziej bitowo. To jakby krok w tył..Może się mylę. Oby.Posłucham jeszcze więcej Jej płyty. Ale teraz - a propos - czego a nie na czym - to Anna Maria z tego krążka z Patem...bez końca mogę tego akurat zażywać. Istne omamienia,
    jak w tym utworze co akurat brzmi.

    I dobrze że to forum, że nieważne na czym. Jak patrzę na moją mini - wieżę. Aż dziw że tyle na niej słychać..

  14. [Bert icon_smile.gif
    z takiego bogactwa to i nie ja coś dla siebię wybiorę.

    Konkrety. Prawda. Liczą się. I tak później oglądam w sieci chociaż, przymierzam się do muzyki,
    sam proces tego wybierania jest bardzo przyjemny.. Na pewno wszystko co poleciłeś znajdę. Posłucham jak będzie można.

    A jeżeli chodzi o płytę którą lubi Twoja Żona - to już ze względu na sam tytuł .. cudowna. icon_smile.gif

    w samochodzie, w drodze - w ciągu ostatnich dni słucham jednej płyty do której się nie przyznam, w każdym razie to ścieżka dźwiękowa z polskiego filmu icon_smile.gif

    A drugą zdradzę jak najbardziej - chodzi mi tu o nową płytę Budki Suflera. Pisałam już o niej na jednym z forów. Ale warto się powtórzyć. Właśnie do jazdy jest idealna. Płynie się przy niej, nie jedzie...


    Mirafiori !
    szkoda że nie mogę teraz puścić, szkoda.

    Bardzo fajnie napisałeś o Waszych wędrówkach muzycznych przy kierownicy. To jest miód.. nie świat. Jak wszystko mija za oknem i muzyka tak gra, oj gra.
    Mam coś ciężkiego do zrobienia akurat. To trzyma mnie nadzieja, że wieczorem sobie posłucham co poleciłeś. I się nie oburzaj:) Pewniej czuje się w jazzie. A inne klimaty próbuje, z tym że chętnie:) Uczę się muzyki. Całkiem szczerze mogę się do tego przyznać.

    Wolniutko jak w terenie zabudowanym .. - super określenie.
  15. "reedycje tej płyty icon_wink.gif "

    ale fantastyczne podejście do tematu..icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif

    Ja akurat w ogóle lubię muzykę z vocalem, a z polskim to już w szczególnościi na tej płycie Agnieszki Chylińskiej czuć że ma głos, czuć echo takich "Drzwi" (chyba taki był tytuł - super utwór) echo..cha. Dlatego też ją nadal lubię. Wiem że potrafi.

    Ale reedycja..niemożliwe określenie, poczucie humoru genialne.

    Muzyczne tematy są nieprzebrane. To jest fajne w dźwiękach.


  16. Zatem dzień zaczyna się w rytmie "The Race" cha. Dzięki. "Yellow" przewija się tu często, ale jesteś RoRo pierwszą Osobą, która coś konkretnie poleciła. Rzeczywiście do samochodu bardzo bardzo.

    I 14-go. Rzeczywiście. Tak było..

    Pozdrawiam i ..szerokiej drogi, przy muzyce jak najbardziej:)
    ===============================================================================

    Oczywiście "Yello" - przepraszam, pomyliłam w poprzednim poście, to byłaby kompromitacja, także już prostuję.

    Zresztą żeby wszystkiego tak kosztować dźwiękowo to do pracy się nie chce iść. Lepiej wsiąść i jechać przed siebie i słuchać. Mieszkam na północy, a lubię góry
    i stąd ta muzyka w samochodzie taka ważna. Jest czas na jej słuchanie:)) Cieszę się z odzewu, bardzo.

  17. Cudowne muzyczne wspomnienie Bert,

    miło się czyta takie opowieści, wszystko takie plastyczne: Rodzina, te kasety i płyty, widoki, zagranica i ...

    i że nutka..każda? Właśnie. Po to są podróże. Też po to...


    ps. płyta Johnny Casha już w drodze do mnie (idę za ciosem Mirafiori), niech tam i bez 6-litrowego silnika:)
    za to grupa "Live" - mimo jak widziałam - bogatej dyskografii nie do dostania, póki co..ale będę próbować

  18. Muzyk - czy kiedyś czy dziś - sprawdza się na koncercie, w kontakcie na żywo z publicznością. I rzeczywiście "kiedyś" u mnie też gra rolę.. W sumie trochę koncertów mam zaliczonych. A jednak nikt chyba nie pobił magnetyzmu Lestera Bowie występującego z naszymi muzykami jazzowymi, na czele z Ryszardem
    Tymańskim, ale i Maciej Sikała i Lesław Możdżer i świętej pamięci Jacek Olter (zresztą Bowie też już odszedł) i jeszcze M. Trzaska grałicon_smile.gif)

    I jak Oni grali.. Może ktoś z Was też słyszał na żywo, bo trudno to opisać. Pasuje mi właśnie przewijające się tu słowo "magnetyzm", czar, niesamowity koncert.

    To "kiedyś" jednak odbija się echem w moich poszukiwaniach muzycznych, tak wysoko postawiona poprzeczka każe szukać autentycznych nut, z serca.
    Podobno wybiera się jedno zdjęcie z kilku klisz - i analogicznie dobra płyta obecnie trafia się raz na..20. I tak dobrze.
    W jazzie tak jest. A - jak czytałam powyżej - w "oldskulowych" klimatach to już zupełnie brak nadziei..aż nie wierzę icon_smile.gif
×
×
  • Utwórz nowe...