Witam,
Na wstępie napisze może skąd wziął się mój problem, dla którego piszę ten temat. Jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem kolumn Alton 110 + New Mildton150 oraz amplitunera Sony STR-DE405. Mam ten zestaw już od kilku lat i w sumie jest ok. Lecz zaczyna mi chyba brakować trochę tej jakości dźwięku - obecnie nawet głośniki mobilne jak dla mnie oferują lepszą jakość dźwięku (przynajmniej w mojej ocenie, myślę tutaj np. o MARSHALL Acton II). Co postanowiłem? Zmieniam swój zestaw na jakiś w miarę przyzwoity zestaw stereo (o ile można tak powiedzieć przy moim budżecie). Jednak chciałem to podzielić na dwa etapy: najpierw wzmacniacz, za jakiś czas kolumny. Pytanie z tematu - czy zmieniając póki co sam wzmacniacz, coś w ogóle zyskam (przy założeniu, że zostają wtedy same Mildtony)?
Trochę danych:
1. Budżet: wzmacniacz 2000zł, kolumny 2000zł. Przewiduję również sprzęt używany, lecz z tego co widzę jeśli chodzi o wzmacniacze to używanych jest mało. Przewiduję w przyszłości rozbudowę na wyższą półkę.
2. Czego słucham? Głównie muzyka rock. Z aplikacji z telewizora, komputer, gramofon. Opcja BT jak najbardziej. Obecnie mam podłączony TV do amplitunera przez "DAC" z Chin za 25 zł
3. Pokój ma powierzchnię 18m^2.
4. Czego oczekuję? Na pewno nie dudnienia z tych moich 4 kolumn. Chciałbym posłuchać muzyki o trochę lepszej jakości niż teraz. Na co dzień oglądanie TV.
5. Póki co moje typy wzmacniaczy/amplitunerów mieszczących się w budżecie:
- Denon PMA-600
- Yamaha A-S501
- Harman Kardon HK-3770
- Cambridge Audio AXR 100
6. Funkcje sieciowe mnie nie interesują
Czy wymiana (póki co) samego wzmacniacza przy moich kolumnach w ogóle coś da? Czy możecie polecić docelowe kolumny dla moich założeń?
