Witam wszystkich serdecznie
Potrzebuje pomocy w dobrze nagłośnienia do kawalerki, pokój w którym będzie się znajdowało ma ok: 12m2.
Sprzęt głownie będzie używany do oglądania filmów i słuchania muzyki. Tak na prawdę do wszystkiego, wiec myślę o czymś bardziej uniwersalnym
(jeśli chodzi o muzykę to nie mam ulubionego gatunku).
Miejsca też nie ma za wiele. Myślałem o jakimś wzmacniaczu. Max dwie kolumny podłogowe (chyba że znajdzie się coś fajnego wiszącego, to nawet lepiej), subwoofer i może głośnik centralny? Jeśli chodzi o system 5.1 to raczej odpada, chodź jest możliwość poprowadzenia kabli pod drewnianą podłogą. Budżet: 5000-6000 zł, (myślę że do kawalerki nie ma co więcej inwestować, początkowo myślałem nad sprzętem do 10k, ale zacząłem się wahać czy warto ) Może być to używany sprzęt.
Dodatkowe pytanie, czy wygłuszać ścianę za sofą? (jakieś plastry miodu z pianki akustycznej) Czy raczej gra warta świeczki i nie ma co się w to bawić.
Z góry bardzo dziękuje za rady i pomoc 🥰
Niżej zdjęcie poglądowe rzutu pomieszczenia 😆 (żaden ze mnie artysta haha 🙄 )