Cześć,
 
	 
	Dwadzieścia kilka lat temu słuchałem muzyki na w miarę przyzwoitym sprzęcie. Z biegiem czasu przestawało to być dla mnie istotne, a teraz chciałbym to zmienić.
 
	 
	Budżet jakim dysponuję to 3,5-4 tys. zł. Muzyki słucham bardzo różnorodnej-od klasyki przez jazz i pop, elektronikę po ciężki metal. Zależy mi zatem na uniwersalności sprzętu. Będzie on grał w prostokątnych pomieszczeniach nie większych niż kilkanaście m², góra 20(nie zdecydowałem się jeszcze gdzie sprzęcior umieścić). Lubię słuchać dość głośno, ale pewnie ze względu na domowników i tak niezbyt często będę korzystał z tej opcji ;). 
	Nastawiam się na urządzenia nowe, ewentualnie niedługo używane i na gwarancji. 
	Muzyki zamierzam słuchać głównie ze spotify i CD.
 
	 
	Zastanawiam się nad trzema koncepcjami: 
	1. Yamaha R-N602 + głośniki, 
	2. Yamaha MCR-N670D + głośniki, 
	3. NAD C338 + głośniki(tutaj podłączyłbym stary, ale mam nadzieję jary kompakt technicsa).   
	Głośniki, które biorę pod uwagę to Indiana Line Tesi 261, Elac Debut 2.0 B6.2 lub Bowers & Wilkins 607. Oczywiście, jestem otwarty na inne propozycje, ale pamiętajcie o moim budżecie  
	Jeszcze jedno. Zależy mi na solidności, nie chciałbym, żeby urządzenie zepsuło się miesiąc po gwarancji.
 
	Bardzo prosiłbym o podpowiedzi z Waszej strony. 
	Pozdrawiam, Paweł