Skocz do zawartości

Piotr Cichomski

Uczestnik
  • Zawartość

    69
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Piotr Cichomski

  1. 9 godzin temu, backi napisał:

    Witam fanów ANK, po dłuższej przerwie i dwóch większych projektach (SE na KT88 wg Blueglow i kolumnach o większej efektywności wg www.troelsgravesen.dk) zafundowałem swojemu klonowi upgrade traf z LOPP25-1 na 84/42 na zwijanym rdzeniu od pietro4. O wrażeniach odsłuchowych nie będę się rozpisywał bo nie jestem chyba jakoś wybitnie osłuchany - chciałem trochę większego doważenia w niskich tonach tak żeby linia basowa np w jazzie była wyraźniejsza i tu się poprawiło i w sumie temu wzmakowi jak na moje ucho niczego nie brakuje. Ostatnio przesłuchiwałem Marcusa Millera i w kawałku 'Que sera sera' musze powiedzieć że ta gitara basowa wybrzmiewa naprawdę smakowicie.... No ale ponieważ subiektywnie jestem sobie w stanie wszystko wmówić to chciałem coś pomierzyć. Zrobiłem pomiar FR (na piechotę oscyloskopem, wyniki poniżej) - w niskich rejestrach w sumie dużej różnicy nie widać, natomiast w wysokich charakterystyka dla nowych traf zaczyna opadac dopiero za 100kHz (co jak wyczytałem z książki Randy Slone'a powinno miec pozytywny wpływ na zniekształcenia w słyszalnej części góry pasma). Z ciekawości pytanie na jakie jeszcze mierzalne parametry audio trafa mogą mieć istotny wpływ? 

    image.png.99788d8df1b6d77c5e8815d781061842.png

    Widzę że też masz podbijanie dla kilkudziesięciu kHz. Trochę "przegryzałem" ten temat i okazało się, że tu duży wpływ ma wartość pojemności kompensacyjnej (chyba C7 jeśli dobrze pamiętam) w obwodzie anodowym pierwszej pentody i decydują pojedyncze pF. I powinno to być dobierane do parametrów transformatora.

    Ja bazowałem na w wersji wzmacniacza z obwodem 5k6 / 100pF (to jest chyba MK1) i ostatecznie stanęło na C7=68pF + równoległy trymer do ok 20pF (musi być ceramiczny przynajmniej na jakieś 200V). Regulacja tymi trymerami pozwoliła mi wypłaszczyć przebieg tej charakterystyki do rozpoczęcia opadania. Im większe C7 tym wcześniej zacznie opadać pasmo, Mniejsze C poszerza pasmo, ale  poniżej pewnej wartości C7 pasmo się  zaczyna pojawiać się to podbijanie. Ono oczywiście wynika też w parametrów transformatora głośnikowego i dlatego przy LOPP mogłeś tego nie mieć.

    Trafo bardzo wpływa na charakterystykę fazową i amplitudową wzmacniacza. Mierzyłem mój wzmacniacz w otwartej pętli USZ i z wylutowanym C7 (czyli bez żadnych korekcji) i jego charakterystyki są zupełnie inne niż np. przesymulowany podobnie model z trafami Hammonda przytaczany tu kiedyś przez Mariusza. Choć w punktach przed trafem charakterystyki były zbieżne,  to już za trafem (na wyjściu głośnikowym) były znaczne różnice - Hammond miał znacznie szersze pasmo niż moje trafa (też 4pietro na rdzeniach zwijanych :)) 

  2. 16 minut temu, Piotr Jurczykowski napisał:

    Napięcia są OK. Po prostu podałem je z pomiarów mając wyjęte lampy z końcówki mocy:)

    Chodziło mi o różnice w napięciach (czyli w prądach anodowych). W jednym kanale mam 2.1 mA a w drugim 1.2 mA prądu na anodach triody (przy włożonych wszystkich lampach).

    Napięcia po włożeniu lamp EL84 są w normie raczej - 302 V na zasilaniu anod triody.

    Początkowo zmyliło mnie te wzbudzanie także, bo w chwili pomiaru mi się wzbudzał i myślałem że stąd ta różnica napięć. Wzbudzał się kanał z większym prądem anodowym (ale chyba tym właściwym) bo z pomiarów napięć tak by wychodziło porównując do innych opisów w temacie.

    Mogłem nie kombinować z rewizją F2.

    W każdym razie teraz winne są lampy i tak, problem wędruje za lampą (po zamianie pomiędzy kanałami).

    Mam jeszcze pytanie o dopuszczalne napięcie żarzenie (w dół), bo mi się transformator trafił jakiś... (Seizei TT100/120/A) niby dedykowany do 4x EL84 + stopień wstępny ale na żarzeniu mam 6 V i nie wiem czy nie zmienić.

    Dzięki za wszystkie podpowiedzi.

    Żarzenie: tolerancja +/- 5%, a więc jesteś na granicy. Ja bym zostawił. 

    Poza tym wygląda rzeczywiście na uszkodzoną lampa ta z niższym prądem (powinien być rzędu 2.1 -2.5 mA). Z ciekawości: a napięcia wyjściowe z pentod wejściowych (na siatkach triod) też tak się różnią? Jeśli jest gwarancja to można wymienić całą parę, ale jeśli już nie, to ja bym tylko kupił tą jedną (najlepiej tej samej firmy). Tu dobór w parę nie ma większego znaczenia. Ja w początkowym momencie uruchamiania miałem 2 sztuki jakiś używek każda z innej parafii i nie było żadnej różnicy w poziomie sygnału przy podaniu testowego sygnału z generatora na zwarte wejścia.

    Dość krytyczne są te elementy R8/C7 - one krzałtują pasmo. U mnie mimo selekcjonowania w pary z minimalnym rozrzutem była spora różnica między kanałami przy wysokich częstotliwosciach. Doklejałem tam jakieś pojedyńcze pF równolegle, żeby wyrównać przebieg pasma (robiłem wersję z 100pF/5.6K). Para 33pF/68k daje szersze pasmo, ale rzeczywiście łatwiej też o wzbudzenia. 
    Choć u Ciebie raczej tu była winna lampa.

  3. 1 godzinę temu, Piotr Jurczykowski napisał:

    Dzięki za odpowiedź.

    Wzbudzało się w triodzie, pomiar był na wyjściu.

    No i po dalszych dociekaniach wszystko jasne. Wzbudzanie było raczej skutkiem niż przyczyną, udało się je usunąć przez zmianę elementów C7, R8 na takie bliżej starszego schematu (w nowym było 33pF i 68k w starym 100pF i 5,6k) Zastosowałem 10k i 68pF.

    Ale raczej przyczyną jest problem z lampami - nie wiem jak poprzednio sprawdzałem, że mi nic nie wyszło nieprawidłowego...

    Jedna z lamp ECF80 jest albo uszkodzona albo są niedobrane (a były kupowane w znanym sklepie jako sparowana para).

    Napięcia na anodach triod w każdym z kanałów są mocno różne - 267 i 302 V na katodach odpowiednio -79 i 45 V

    Muszę reklamować lampy jak się da (bo już trochę u mnie leżą) albo kupić nowe.

    Dam znać jak się to zakończyło.

    Pozdrawiam.

     

    Te ECF 80  w tym układzie nie wymagają jakiegoś nadzwyczajnego parowania. Coś masz nie tak z zasilaniem oporników anodowych (R5). Pary napięć, które podajesz, sugerowałyby że masz tam prawie 350V, a powinno być ok 300V (jednakowe spadki na jednakowych opornikach R5 i R6 przy takim samym prądzie, więc jak dodasz Ua + Uk ( czyli spadek na R6) do wyjdzie ci napięcie zasilające na R5). 302V+45V=348V,   267V+79V=346V Może już to robiłeś, ale jak zamienisz lampy miejscami to te różnice napięć "wędrują" za lampą? Sprawdzałeś zasilanie tego stopnia?

  4. Bez traf wyjściowych możesz uruchomić co najwyżej tylko żarzenie. Nie sprawdzisz poprawności napięć wysokich (anodowych) dopóki nie obciążysz nominalnym prądem układu zasilacza, czyli nie zamkniesz najbardziej prądożernych obwodów anodowych. Jak już się tak bardzo spieszyszysz to ew możesz zamiast pierwotnych uzwojeń transformatorów wstawić oporniki 180 ohm / 2-3W, ale ale raczej nie będą to miarodajne pomiary. Ja bym się wstrzymał. Zrobiłbym żarzenie - dobór ew jakiś oporników zbijających napięcie jeśli będziesz miał za wysokie.

  5. 1 godzinę temu, Robert Hatalo napisał:

    Ale czy prostując napięcie przemienne 6,3V, w moim przypadku nawet 6,15V na mostku prostowniczym z kondensatorem elektrolitycznym otrzymam napięcie stałe o wartości zbliżonej do 6,3V ?

    Nie. Dla wszystkich lamp się to nie uda bo przy takim prądzie (ok 4A) musiałbyś tam dać pojemność "po byku".  Więc nikt tak nie robi dla wszystkich lamp. Możesz ew. spróbować wydzielić żarzenienie DC tylko ECFek, czyli dać dodatkowy prostownik (mostek podłączony do tego 6.3Vac) i za nim kondensator ok 47000uF tylko do ECF. To powinno ci dać odpowiednie napięcie DC, ew do lekkiego zbicia opornikiem rzędu 0.5 oma - do policzenia jak będziesz znał już napięcie bez tego opornika. Dorzucam schemat mojego rozwiązania. Od góry: pierwsze napięcie AC do 4xEL84, a następne filtrowane DCdo ECFek. Niżej jest jeszcze stabilizowane 6.3V z łagodnym narastaniem do przedwzmacniacza PHONO, który dodałem w swojej konstrukcji.

     

    Bez tytułu.jpg

  6. 8 minut temu, Robert Hatalo napisał:

    Grzałki lamp są zasilane bezpośrednio z transformatora napięciem przemiennym 6,3 V, zarówno lampy sterujące jak i pentody mocy.

    OK. Rozbłysk wynika z tego że oporność włókien przed rozgrzaniem jest znacznie mniejsza niż nominalna po rozgrzaniu do roboczej temperatury. To powoduje początkowo przepływ bardzo dużego prądu i rozbłysk świecenia. Możesz dodać tam jakiś zwierany później rezystor, ale w sumie w epoce nikt tak nie robił, choć wtedy też nikt nie myślał o żywotności tanich i łatwo dostępnych lamp. Dojdą problemy z iskrzeniem styków bo będziesz przełączał spore prądy. W tym przypadku raczej nic już bym nie robił. W przyszłości warto przemyśleć choćby zwykły prostownik z kondensatorem, który sam z siebie już ogranicza skokowe narastanie napięcia na żarnikach.

    • Lubię to 1
  7. 24 minuty temu, Robert Hatalo napisał:

    Dzięki Mariusz za podpowiedź. Zainstalowałem te kondensatorki. Przy okazji rozwiązał się chyba problem z trzaskami w głośnikach. Winowajcą był włącznik zasilający (dźwigienkowy marnej jakości), który dziwnie zachowywał się szczególnie podczas pierwszych minut pracy. Pewnie miał zbyt słaby styk i powodował zakłócenie przenoszone do transformatora. Zamówiłem lepszy. Mam nadzieję że to właśnie to.

    Mam jeszcze jedno pytanie. Zakupiłem lampy ECF80 Philipsa. Przy włączaniu napięcia żarzenia obie mocno rozbłyskują na żarnikach. Boję się o ich żywotność. Czy mogę zastosować układ który wpina szeregowo na kilka sekund po włączeniu napięcia 6,3V rezystor, który w tym czasie ograniczy napięcie na lampach. Po tym czasie przekaźnik zwiera ten opornik i na lampach pojawie się pełne 6,3V. Nie wiem tylko jaki opornik dobrać do tego rozwiązania. Prąd układu żarzenia to jakieś 4A. Jest sens stosowania takiego rozwiązania ?

    A masz tam jakiś stabilizator na tym żarzeniu ECF80 czy tylko prostownik i filtr?

  8. 2 godziny temu, Robert Hatalo napisał:

    Tak, po zmianie lamp miejscami, lampa na której napięcie było wyższe także w drugim kanale wykazała napięcie wyższe o kilkanaście volt. Napięcie na siatce triod też różnią się o ok. 10V. Znalazłem też inną parę lamp ECF80 i tam napięcia są po równo. Czyli para tych lamp o których pisałem można stwierdzić że jest niesparowana ? Dźwięk z tymi włożonymi  wydaje się być OK.

    Jeszcze jedna sprawa. Jak mogę wyłączyć elektrycznie jeden z kanałów wzmacniacza ? Czy wystarczy wyjąć z tego kanału lampy oraz odłączyć transformator głośnikowy. Nic się nie stanie pozostałym elementom tego kanału ?

    Masz lampy o różnych parametrach nie dobrane w pary. W sumie nie jest to aż tak istotne dla PREAMPU, szczególnie dla triody pracujacej w układzie wtórnikowym. Nieco bardziej dla pentody bo tam mogą się trochę róznić efektywne wzmocnienia.

    2 godziny temu, Robert Hatalo napisał:

    Jeszcze jedna sprawa. Jak mogę wyłączyć elektrycznie jeden z kanałów wzmacniacza ? Czy wystarczy wyjąć z tego kanału lampy oraz odłączyć transformator głośnikowy. Nic się nie stanie pozostałym elementom tego kanału ?

    Możesz wyjąć lampy tylko miej na uwadze, że wzrosną ci napięcia zasilające w 2gim kanale (2x mniejszy pobór prądu i przez to zmiejszone spadki napięcia na rezystorach/dławiku filtra zasilającego). Ale nic nie powinno się stać. Trafa nie musisz odłączać. Poczekaj tylko z tym wyjęciem jakiś czas po wyłączeniu zasilania, żeby rozładowały się kondensatory np C2 czy sprzęgające. Inaczej przy braku lamp nie mają się jak rozładować i jest niemiła niespodzianka. 

  9. 4 godziny temu, Robert Hatalo napisał:

    Witam. Mam pytanie. O czym mogą świadczyć dwa różne napięcia na katodach triody lampy ECF80. W jednym kanale jest to 83V na drugim 63V. Rezystory 33k w obu kanałach mają identyczną wartość. Na schematach podana wartość napięcia to  65V +/- 15V. Czy są to niedopasowane lampy ?

    Zamieniałeś lampy miejscami? Sprawdź czy "zjawisko" idzie za konkretną lampą czy pozostaje na konkretnym kanale. Zmierz też napięcia na siatkach tych triod (czyli na anodach częsci pentodowych)

  10. 45 minut temu, Michał Podgruszecki napisał:

    Póki co dało mi się stwierdzić 2 rzeczy:
    - mam opóźniacz napięcia anodowego ustawiony na 45sekund, a brum słychać od pierwszych sekund uruchomienia wzmaczniacza
    - brum jest syłszalny w prawym kanale, w lewym na tyle delikatnie, że trzeba się wsłuchać i skupić

    Wygląda to trochę jakby TG prawego kanału było za blisko trafa sieciowego.

    No to masz odpowiedź - brum masz ze sprzeżenia magnetycznego między trafo sieciowym i wyjściowym. W prawym silniejszy bo jest bliżej zasilacza, w lewym sprzęga się od prawego - stąd dużo cichszy. Strzelam, że nie zależy od położenia gałki głośności. Odłącz całe wtórne napięcie (żarzenie i anodowe) od płytki i włącz tylko trafo zasilające do sieci. Jesli brum pozostanie to sprawa jest już absolutnie jasna, choć oczywiście mogą dochodzić jeszcze inne zjawiska sygnalizowane przez Mariusza. Widzę że masz tam jeszcze manewr na odsunięcie trafa sieciowego, wględnie możesz próbować jakiegoś stalowego ekranu. Głośnikowe też są trochę blisko i mogą indukować się przesłuchy między kanałami - możesz wyjąć lampy z jednego kanału i posłuchać czy nie słychać cicho muzyki w tym kanale, gdy podasz sygnał do drugiego.

     

  11. 16 minut temu, Michał Podgruszecki napisał:

    zdecydowanie 50Hz

    Czyli przydźwięk od sieci przed prostowaniem. Jeśli słychać mocniej w głośniku, którego trafo wyjściowe jest blisko sieciowego to sprzęga się magnetycznie. Możesz spróbować odsunąć ile się da sieciowe od niego i sprawdzić efekt. Moje doświadczenie jest takie że niestety takie, że  trafa sieciowe "prostopadłościenne" mocno spręgają się z wyjściowymi przy takich odległościach nawet ustawione prostopadle. Co innego toroidy. 

    Drugie doświadczenie które możesz zrobić, to jakoś szybko wyłączyć samo żarzenie. Przez 2-3 sekundy powinien jeszcze utrzymywać się sygnał anodowy (emisja elektronów nie znika tak od razu). Jeśli od razu po odłączeniu napięcia żarzenia zniknie brum, to znaczy że przenika od żarzenia i można kombinować z symetryzacją.

  12. 1 godzinę temu, Michał Podgruszecki napisał:

    To ja jeszcze się pochwalę ostatnimi poprawkami - kilka elektrolitów wymienionych na 'lepsze' oraz górna pokrywa przeszklona (zachowany odpowiedni dystans w celu chłodzenia).

    Mam jeszcze jedną rzecz do rozwiązania - przykładając ucho do głosnika basowego, słyszę bardzo, ale to bardzo delikatny brum - efekt występuje w obu kanałach. Czy walczyć z tym?

    Może układ transformatorów w obudowie jest nieprawidłowy? W temacie było wspomniane, aby obrócić jeden transformator głośnikowy (prądy wirowe) - tak jak to zrobiono w audionote l1 rev.f

    IMG_8866.jpg

    IMG_8867.jpg

    Jaki ten brum? 50Hz czy 100Hz?

     

  13. 1 godzinę temu, Robert Hatalo napisał:

    Czy kondensatory elektrolityczne w tej aplikacji także należy dobierać pomiędzy kanałami ? jak wiadomo te mają spory rozrzut jeśli chodzi o wartości pojemności, ESR.

    Zależy gdzie. Sprzęgające międzystopniowe na pewno bardziej krytyczne. Ale bez przesady. Zresztą zwykle tu stosuje się jakieś kondensatory wyższej klasy, a te z kolei często mają niezłe tolerancje rzędu 1-2%. Katodowe zwierające rezystory w katodach dla przebiegów zmiennych wg mnie mniej istotne. Ale te z kolei zazawyczaj są dość tanie i można kupić x2 i wybrać zbliżone pary. Zresztą moje doświadczenie jest takie, że ileś sztuk kupione jednocześnie z tego samego źródła różni się od siebie minimalnie.

  14. 17 minut temu, Michał Podgruszecki napisał:



    Ja planowałem wrzucić jakieś lepsze elektrolity na 105stopni, bo mam kilka na 85, szczególnie te przy lampach, ale przeglądając internety nie ma tego za wiele - chyba, że w złych miejscach szukam.

    https://allegro.pl/oferta/audiofilski-nichicon-fg-100uf-63v-2-szt-655-8095139968

    Tu masz dobre na 105st. Widzę że są tylko 2sz, ale można upolować.  

    Edit: pomyliłem się. Te są na 85st.

  15. 2 godziny temu, Mańkowski napisał:

    Czytałem też o dobrych trafach Hammonda. 

    Zgadza się, kolejność jest nie przypadkowa. 

    Jeśli złożyłem ten wzmacniacz bez żadnych zmian na PCB, to trafa głośnikowe mogą być bez odczepów UL? - prawda? Nie znam się na tyle , aby samemu coś zmieniać , czy kombinować . Wystarczy jak zlożę normalnie PP i będzie wszystko działało . 

    Mogą być bez odczepów. Choć ja gdy zamiawiałem swoje (4pietro) to odczepy były gratis :). Zawsze można nieco poeksperymentować przy minimalnych przeróbkach. Jak zostawisz niepodłączone to też nie przeszkadzają.

  16. 10 minut temu, Anubarak napisał:

    Hej, czy do pomiarów napięć w tym wzmacniaczu wystarczy miernik z RMS czy lepiej TrueRMS? Z tego co kojarzę TrueRMS mierzy poprawnie napięcia wyłącznie w przegiegach innych niż sinusoidalny. Czy TrueRMS przydaje się w ogóle w takim DIY?

    TrueRMS mierzy poprawnie wartość skuteczną wszystkich przebiegów, w tym innych niż SINUS. Zwykłe mierniki (RMS) mierząc napięcie zakładają, że jest to SINUS (faktycznie prostują sygnał i mierzą wartość średnią i z niej przeliczają RMS dla SINUSA). Dla innych przebiegów odczytany wynik nie jest poprawny. Najlepszy (ale drogi) jest więc miernik TrueRMS, ale bardzo dużo chińszczyzny ma taki napis na sobie niezgodnie z rzeczywistością. Przejrzyj sieć pod kątem, czy wytypowany miernik jest faktycznie TrueRMS (taniocha nie będzie). Nie jestem pewien jak te "pseudo" TrueRMS zachowują się dla większych czestotliwości nawet dla przebiegów SINUS.

    Lepiej mieć TrueRMS niż nie mieć. Ale wg mnie do Audio wystarczy zwykły miernik. Mierzyć będziesz głównie napięcia stałe i przemienne (SINUS) zasilające. Przebiegi zmienne (sygnały) lepiej obserwować na oscyloskopie, bo  to dopiero daje pogląd o zniekształceniach czy zakłóceniach.

  17. 6 minut temu, Mufcore napisał:

    Tak to wygląda teraz,

    Dławika nie testowałem, mogę go zawsze wsadzić zamiast tego 10R - niby faktycznie nie powinien już nic dodać do tego więc pierwsze co sprawdzę to jeszcze ekrany na ECF.

    I ewentualnie jeszcze filtr za zasilaniu bo to jeszcze może odfiltrować co nieco.

    Fakt jest faktem, że niby lepsza by była obudowa metalowa bo to dodatkowo by stanowiło ochronę. 

    Te zakłócenia brzmią jakby "antena ściągała fale z eteru" tylko nie wiem przez co czy przez zasilacze czy sam w sobie układ wzmacniacza.

    image.png.ee20b92e113c13dd3eb249550360b8e8.png

    Ten zastosowany przez Ciebie filtr nie jest bezpieczny z punktu widzenia ew przebicia, bo NIE GWARANTUJE, że potencjał na masie GND nie "oddali się" zbytnio od potencjału bolca ochronnego w przypadku jakiegoś uszkodzenia. A potem to "podniesione" GND może się przenieść na inne sprzęty i na obudowę przez połączenia chinch (nawet jeśli ten wzmacniacz jest w drewnie i skutecznie izoluje przed porażeniem). Proponuję dodać do tego R||C równolegle jeszcze 2 diody prostownicze włączone przeciwnie i przetestować czy nie wrócą zakłócenia. A może (sorry za podejrzenie, ale błedy się mogą zdarzyć :) ) miałeś ten porzedni mostek omyłkowo źle podpięty i w nowym układzie się to zamanifetowało. Powinno być tak:

    https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtopic.php?t=3861984&highlight=#gallery-3

  18. 19 minut temu, Mufcore napisał:

    Dzięki Piotr - już wszystko wróciło do normy i jak zamiast 10R dam dławik sądzę że zniknie całkowicie.

    Wymieniłem ten DC Bloker z mostka na to co zawsze stosuję czyli rezystor + kondensator i wlutowałem ten rezystor 10R.

    Jak pisałem jak wejdzie dławik to powinno być ok - dam znać jak już sprawdzę.

    Folia ma być tylko i wyłącznie zabezpieczeniem od ciepła emitowanego od spodu PCB chociaż nie wiem czy potrzebna.

    Jeszcze jedna myśl jako uzupełnienie mnie nachodzi a mianowicie zastosowanie podstawek z tymi metalowymi ekranami aby odciąć lampy ECF80.

    No chyba wychodzi, ze to jednak brak dławika jest problemem

    Ale przetestowałeś z tym dławikiem podebranym z innego wzmaka i się poprawiło? Czy inne środki pomogły? Jak ostatecznie wygląda teraz układ bez zakłócen (bo za bardzo nie mogę się połapać :) ).

    Ekrany na ECF nie zaszkodzą, zwłaszcza że nie masz metalowej obudowy. Acz tu nie ma na tyle małych sygnałów, żeby nie wystarczył staranny i poprawy montaż jak w gitarowcach czy wzmakach do PHONO. Ale nie zaszkodzą.

    Teoretycznie stabilizowany zasilacz nie wymaga już dławika, bo dławik ma za zadania tłumić tętnienia prądu (jest jakby stabilizatorem prądu i tłumi tylko przydźwięk). U ciebie tętnien już nie powinno być, bo masz super wystabilizowane napięcie. Ale skoro dławik zmienił sytuację, to może oznaczaś to, że te zasilacze z All sieją jednak jakimś syfem i dławik co to po prostu wytłumił. Ale wtedy bez sensu dodatkowa rozbudowa o ten zasilacz. 

     

  19. 3 minuty temu, Piotr Cichomski napisał:

    Zródłem problemów jak widać nie jest brak dławika. Na pewno warto przywrócić rezystor 10R jak w orginale.  Spróbuj przywrócić bolec a pominąc mostek. Czy toroid ma wyprowadzone uziemienie rdzenia? Jeszcze możesz spróbować pozamieniać końce uzwojeń wtórnych podłączonych do tych nowych zasilaczy.

    Jeszcze jedno. Jak przywrócisz podłączenie bolca, to spróbuj zprzed mostka (czyli za bolcem) na chwilę podłaczyć tą folię którą masz pod płytką (o ile nie jest ona podpięta gdzieś dalej do masy). Wg sztuki, jesli ma ona być ekwiwalentem obudowy metalowej, to powinna być podłączona razem z przewodem ochronnym przychodzącym od gniazdka.

  20. 1 minutę temu, Mufcore napisał:

    Chyba poświęcę drugi wzmacniacz i z niego wymontuję na chwilę dławik i sprawdzę.

    image.thumb.png.56af29b477347320b61b123cb27b4883.png

    Zródłem problemów jak widać nie jest brak dławika. Na pewno warto przywrócić rezystor 10R jak w orginale.  Spróbuj przywrócić bolec a pominąc mostek. Czy toroid ma wyprowadzone uziemienie rdzenia? Jeszcze możesz spróbować pozamieniać końce uzwojeń wtórnych podłączonych do tych nowych zasilaczy.

  21. 22 minuty temu, Mufcore napisał:

    Piotr to po kolei:

    1. Próbowałeś dać dławik mimo stabilizacji zasilnia anodowego? - nie, w miejsce rezystora jak widać ma tylko zworę (kurde a dławik sprzedałem ;), bo myślałem że się nie przyda)

    2. Spróbój na próbę "wywalić" nowe płytki poza obudowę - może coś sprzęga się poprzez trafa wyjściowe.  - były już na zewnątrz i bez skutku, cały czas to samo.

    3. Możesz wybiórczo przywrócić poprzednie zasilanie osobno dla żarzenia i "anody"? - może by się i udało ale to dość ciężkie bo te zasilacze działają w sumie wspólnie i jeden załącza drugi, może finalnie spróbuję.

    4. Jesteś w stanie podejrzeć widmo/skład tych zakłóceń na oscyloskopie, albo chociaż spróbować analizy np. Spectroidem na komórce? - no chyba w końcu trza zainwestować w jakiś nawet najprostszy oscyloskop, ale wg mnie to nie są zakłócenia z sieci takie typowe (bruum) tylko tak jakby coś robiło za antenę i ściągało wszystkie niepotrzebne fale z okolicy, spectroidem dam radę sprawdzić.

    Jest jeszcze sprawa nie-metalowej obudowy (choć jeśli poprzednio było OK, to może to nie to): jak robiłem swój pierwszy wzmacniacz lampowy do gitary to nawalczyłem się kilka dni z nieidentyfikowalnymi zakłóceniami. Do prób wzmacniacz był w takiej drewninej prowizorce. Okazało się ze wszysko przeszło jak "ręką odjąć" po włożeniu go do chassis i uziemieniu obudowy. Może warto to zrobić (jakiś dopasowany wkład do wnętrza tej drewnianej obudowy albo wykleić scianki od wewnątrz połączonymi arkuszami blachy). - i tu się robi ciekawie bo wcześniej jak to było podłączone na "fabrycznym" zasilaniu to się nic niepokojącego nie działo i była cisza że hej, dopiero po zasileniu układu coś nie pykło

    Spróbój też nie podpinać bolca uziemieniowego w gniazdku - ale OSTROŻNIE i nie docelowo ! bo na masie są zasicki wejściowe i głośnikowe. Jaki skutek? - to sprawdzę

    Czy bardzo grzeje ci się ten duży radiator od żarzenia (od mosfeta wyjściowego)? - no trochu :) jakieś 80st

    Tym spectroidem jesteś w stanie przy samym głośniku oszacować jakie głównie częstotliwości widzisz (a właściwie słyszysz): 50Hz, 100Hz czy inne. To może dać jakiś pogląd na naturę tych zakłócen. Ale raczej nie obędzie się bez tego selektywnego przywracania zasilania i sprawdzania wpływu. Jak możesz to zrób jeszcze szkic poglądowy jak przebiega teraz ta masa. Nie jestem pewien czy dobrze to sobie wyobrażam, a jeśli dobrze to raczej jest to niezgodne z zalecanym podejściem. Ale nie jestem pewein, więc szkic by się przydał.

    Druga rzecz - przywróć ten rezystor w miejsce dławika. To on wraz pojemnościami tworzy filtr. Jeśli trzeba to podnieś napięcie na tym zasilaczu anodowym, tak by w PP mieć właściwe napięcie. 

  22. 3 godziny temu, Mufcore napisał:

    W teorii zmontowane jest to tak jak było wcześniej w obudowie. Tylko zamiast trafa i dlawika teraz są zasilacze u góry a pod spodem tej trafo (toroid).

    Tu na zdjęciu trafo wyciągnąłem poza obudowę ale to nic nie zmieniło, zasilacze też miałem poz budą i też było bez zmiany.

    Masa jest połączona z GND wtyku zasilającego przez układ na mostku i potem bezpośrednio do PCB.

     

    08288A37-4244-47C6-866B-FA76D1D5EBE7.jpeg

     

    1. Próbowałeś dać dławik mimo stabilizacji zasilnia anodowego?

    2. Spróbój na próbę "wywalić" nowe płytki poza obudowę - może coś sprzęga się poprzez trafa wyjściowe. 

    3. Możesz wybiórczo przywrócić poprzednie zasilanie osobno dla żarzenia i "anody"?

    4. Jesteś w stanie podejrzeć widmo/skład tych zakłóceń na oscyloskopie, albo chociaż spróbować analizy np. Spectroidem na komórce?

    Jest jeszcze sprawa nie-metalowej obudowy (choć jeśli poprzednio było OK, to może to nie to): jak robiłem swój pierwszy wzmacniacz lampowy do gitary to nawalczyłem się kilka dni z nieidentyfikowalnymi zakłóceniami. Do prób wzmacniacz był w takiej drewninej prowizorce. Okazało się ze wszysko przeszło jak "ręką odjąć" po włożeniu go do chassis i uziemieniu obudowy. Może warto to zrobić (jakiś dopasowany wkład do wnętrza tej drewnianej obudowy albo wykleić scianki od wewnątrz połączonymi arkuszami blachy).

    Spróbój też nie podpinać bolca uziemieniowego w gniazdku - ale OSTROŻNIE i nie docelowo ! bo na masie są zasicki wejściowe i głośnikowe. Jaki skutek?

    Czy bardzo grzeje ci się ten duży radiator od żarzenia (od mosfeta wyjściowego)? 

  23. 5 minut temu, Piotr Cichomski napisał:

    Spróbuj jeszcze dla pewności oba wejścia pentod ECF80 (L i R) podłączyć z jednego suwaka potencjometru i podać wspólny sygnał. Jesli dalej będzie różnica - wykluczysz potenjometr i będzie można szukać dalej. Jeli to jednak potencjmetr to możesz w "głośniejszym" kanale wstawić rezystor (lub dla próby potencjometr, a potem dobrany rezystor) szeregowo między gniazdo wejściowe a wejście do Alpsa. Ale to nie jest "sportowe" rozwiązanie. Możesz też pomierzyć napięcia w róznych punktach wzmacniacza (anody, katody) i nanieść to na schemat osobno dla R i L. Będzie można coś wywnioskować.

    Różnica oporności pomiędzy oboma potencjometrami nie ma aż takiego znaczenia bo jest włączony właśnie "potencjometrycznie", czyli o wartości tłumienia decyduje stosunek dolnej i górnej połówki scieżki wyznaczony położeniem suwaka. Chyba że sama scieżka jest nierównomierna (lub nie trzyma charakterystyki logarytmiznej).

     

  24. 1 godzinę temu, Robert Hatalo napisał:

    Podmieniłem lampy sterujące na inne egzemplarze, pozamieniałem miejscami pary EL84, lecz to nie pomogło. Sinusoidy widoczne na oscyloskopie na wyjściu różnią się amplitudami o ok. 10 % , co słychać dość wyraźnie podczas odsłuchu. Jest to chyba wina potencjometru Alps do regulacji poziomu głośności, bo rzeczywiście jest różnica w rezystancji w obu kanałach. Nie chciałbym go wymieniać ponieważ jest on zespolony z układem zdalnej regulacji. Czy można w takim przypadku zmienić któryś z rezystorów w układzie wejściowym przedwzmacniacza ?

    Spróbuj jeszcze dla pewności oba wejścia pentod ECF80 (L i R) podłączyć z jednego suwaka potencjometru i podać wspólny sygnał. Jesli dalej będzie różnica - wykluczysz potenjometr i będzie można szukać dalej. Jeli to jednak potencjmetr to możesz w "głośniejszym" kanale wstawić rezystor (lub dla próby potencjometr, a potem dobrany rezystor) szeregowo między gniazdo wejściowe a wejście do Alpsa. Ale to nie jest "sportowe" rozwiązanie. Możesz też pomierzyć napięcia w róznych punktach wzmacniacza (anody, katody) i nanieść to na schemat osobno dla R i L. Będzie można coś wywnioskować.

×
×
  • Utwórz nowe...