To może jednak trochę historii. Koda to mój jedyny "poważny" sprzęt grający, kupiony naście lat temu jako prezent ślubny, grany niecały rok (głównie KD, ach, te latające stalowe kulki w Kodzie dostępu), potem ze względu na narodziny potomstwa i przeprowadzki, zapudłowany. Odgruzowany na chwilę, pograł może z pół roku, ale jak pisałem zaczął niedomagać i znowu trafił do lamusa Tymczasem dzieci urosły i zaczęły słuchać, dzięki Swarożycowi i tatusiowi, fajnej muzy, więc pomyślałem, że może pora ich odzwyczaić od słuchawek, a i przy okazji samemu trochę skorzystać. Pomógł też trochę oglądany na Prime serial Bosch, choć oczywiście na McIntosha 240 mnie nie stać Zatem - lajkonik stereofoniczny i sprzętowy
A ostre granie to po prostu trash i nu metal czy mocniejszy rock. Chodziło mi raczej o rodzaj muzyki niż muzyczną charakterystykę sprzętu
Dzięki za konkretne tropy, wieczorem będę się przyglądał To teraz jeszcze kwestia źródła. Ja pewnie będę korzystał ze zrippowanych do FLACa posiadanych płyt (mam jakiegoś pierdzikółka multimedialnego z wczesnej jury - Hyundai Mbox L110, o dziwo z optykiem, sambą i dwoma USB), ale PŻona to pewnie by chciała Tidalka albo Spotify, więc jakiś skromny sieciak by się przydał