Skocz do zawartości

FromBorg

Uczestnik
  • Zawartość

    380
  • Dołączył

  • Ostatnio

1 obserwujący

O FromBorg

  • Urodziny 01.01.1900

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    X

Ostatnio na profilu byli

2 977 wyświetleń profilu
  1. Jesli tak to raczej w skundlonej formie obliczonej jako odciecie kuponow od dawnej legendy. Te moje to byla koncowka lat 80, poczatek 90. Zal bylo sprzedawac bo samo patrzenie na nie cieszylo.
  2. Patrzec na nich straszno, ale sluchac cudownie.
  3. Nie mialem pojecia, ze po QS Sony wypuszczalo jeszce jakies ES. Mialem sporo sprzetu z tym oznaczeniem : wzmacniacze 730, 770, 830 i 870, CD 222 i 555. I to wszystko byly bardzo porzadne, piekne i swietnie wykonane urzadzenia.
  4. Oj, kto jak kto, ale w takim razie ty naprawde nie powinienes zawracac sobie glowy tym zestawem. Nie ma za co. A swoja droga, jakis czas temu widzialem taki wzmacniacz u nas, chyba na OLX wystawiony za 6 tys zl. Przy czym by doprecyzowac - "nie jest to lampowa wersja" bo z A3.2 nie ma poza marka nic wspolnego a po prostu model z lampami. Chyba maja calkiem przyjemna oferte do zwolennikow tego rozwozwiazania bo jest w niej nawet, rozsadny cenowo CD.
  5. I tutaj zupelnie nie zgodze sie z Toba. Sluchanie z serwisow to katastrofa. Dziek jest plytki, rozmazany, pozbawiony czarnego tla... BB King na zywo, Eric Clapton czy Eagles - bez znaczenia. Co wiecej - uzuwanie nawet plikow hi-res z sieci zmienia tylko tyle, ze trzeba chwili dluzej by uswiadomic sobie jak sa slabe.
  6. No dobra, ale przypadkiem to nie ES byly przed QS?
  7. Jak widac wielkie umysly wybieraja podobne muzyczne sciezki :). Jakich kolumn uzywasz?
  8. Poczatkowo to zawsze idzie szybko bo chce sie miec czego sluchac. Pozniej tempo spada. Mimo wszystko roznica pomiedzy plyta a plikiem z serwisu streamingowego jest tak ogromna, ze wprawdzie wolniej, ale wciaz kupuje kolejne.
  9. Bo sa formy ostatecznie doskonale i kazda pozniejsza proba ich odtworzenia to mniejsza lub wieksza katastrofa. "Moje serce to jest muzyk" Ewy Bem - trzeba byc szalonym by to po niej spiewac. "Mustang Sally" w wykonaniu Buddego Guya. "A song for you" zaspiewane przez Raya Charlesa - odwaznie zaryzykuje - zawsze bedzie juz tylko gorzej.
  10. Aretha Franklin ABBA Solomon Burke Johnny Cash Ray Charles B. B. King ... ale ja dopiero od kilku miesiecy kupuje plyty bo wczesniej sluchalem z serwisow. Tak wiec niecale 200 nazbieralem.
  11. Wyglad rzecz gustu, ciezar bezdyskusyjnie przytlaczajacy. Zabawa jest gdy trzeba go przesunac o centymetr czy dwa zeby stal rowno. Jakosc wykonania - kosmiczna. Wszelkie markowe wynalazki europejskich i zachodnich brandow wypadaja przy nim blado. I nigdy, nigdzie, mimo peanow na jego czesc, nie napisalem, ze to urzadzenie mobilne i latwoustawne.
  12. U mnie zagraly bez problemow w pomieszczeniach 80m2, 19m2 i docelowo na cos kolo 55m2. Zerknalem na Twoj podlinkowany wpis. Moze byc, ze problemem sa proporcje trojkata odsluchowego.
  13. Sa pewne granice. Opisywanych przeze mnie wczesniej AP Scorpio nie wstawi sie do malego pomieszczenia bez wzgledu na sztuczki. Za to i PolkAudio R700 i RTi A9, mimo ich rozmiarow sa fenomenalnie elastyczne pod wzgledem warunkow pracy.
  14. Moim zdaniem kolumny tej firmy są u nas mocno niedoceniane. Może to wina marketingu, może snobizmu audiofilow – PolkAudio komponenty ma swoje, nie kupuje u znanych producentów, nie da się wiec dorzucić punktów za prestiżowe podzespoły i dyskutować jak wykorzystano dany przetwornik itp. Ale ta firma to niewyobrażalny gigant mający chyba 1/3 całego rynku w Stanach. Także jej potencjał technologiczny jest ogromny a co za tym idzie, może dać więcej niż konkurencja za rozsądniejsza cenę. To wlasnie napisalem. R700 to bardzo fajne kolumny, ale czesto spotykana w necie opinia jakoby graly tak jak L600 to bzdura, nawet jesli dziela one wiele komoonentow. L600 sa dwa razy drozsze i dwa razy lepsze. Ich dzwiek zaczyna miec pewna klase, maniere i poziom wlasciwe najwyzszej polce. W R700 jeszcze tego nie ma.
  15. Próbując wykrzesać jakieś życie z Yamhay A-S2200, sięgnąłem po kolumny PolkAudio R700. Zetknąłem się z nimi wcześniej i teoretycznie dawały pewna nadzieje. Niestety, dźwięk wydobyty z japońskiego wzmacniacza nadal był tragiczny, ale skorzystałem z okazji by Polkow posłuchać w lepszym towarzystwie a także porównać je z poprzednikiem – Rti A9. W necie jest sporo bardzo przychylnych opinii i recenzji nowych kolumn amerykańskiej firmy. Podkreśla się szczególnie ich bliskie pokrewieństwo , czyli zaczerpniecie rozwiązań ze znacznie droższej serii Legend, której także miałem szczęście słuchać. Jeśli chodzi o budowę to R700 podobnie jak poprzednik są kolumnami trójdrożnymi. O ile jednak RTi A9 miały obudowy niezwykle wąskie, za to wysokie i głębokie, z giętymi na kształt lutni ściankami, o tyle R700 wyglądają bardziej klasycznie – obudowa ma bardziej krępe proporcje i prostopadłościenny kształt. W nowym modelu mamy cztery przetworniki – dwa niskotonowe, po jednym średnio- i wysokotonowym, w starszym są trzy przetworniki niskotonowe, dwa sredniotonowe i jeden wysokotonowy. Bardziej istotne, ze producent tak skonstruował kolumny by ich ustawienie było łatwe – w R700 basreflex znalazł się na spodzie, w RTi A9, z przodu i tylu, ale z elementem rozpraszającymi. I to działa – obie kolumny można ustawiać nawet w kacie, bez negatywnych następstw dla dźwięku. Ogromna zaleta obu kolumn jest tez ich elastyczność w doborze pomieszczenia. Nagłośnią salon 70 m2, ale odnajdą się i w pokoju 20 m2. Dziwek R700 zachwyca od pierwszych chwil. Barwny, niezwykle żywy, z potężnym basem i dobra, szeroka, dokładną scena. Dostajemy ścianę ofensywnej muzyki, z podkreślonymi krańcami. Sadze, ze po odsłuchu w salonie, większość osób zakocha się w dynamice i kolorycie tych kolumn i wróci z nimi do domu. RTi A9 to zupełnie inne granie. Bez fajerwerków, harmonijne i neutralne. Nie są to kolumny mogące uwieść po kilku minutach odsłuchu. Od początku uwagę zwraca niezwykła szczegółowość dźwięku i nieco lepsza, precyzyjniejsza niż w R700 scena. Bas jest tu mniej ofensywny, za to świetnie kontrolowany. Ogólnie, mamy tu dziwek, mimo wielkości kolumn, delikatniejszy, mniej natarczywy i bardziej subtelny. R700 to w ofercie PolkAudio następca RTi A9, ale dźwiękowo te kolumny są zupełnie inna szkolą. R700 ujmują od pierwszych chwil, ale później mogą być meczące. Starszy model odwrotnie – zyskuje z czasem. Wymaga za to staranniejszego doboru wzmacniacza i całego toru. Oferuje dźwięk bardziej stonowany, kulturalny, ale na pewno mniej atrakcyjny dla poczatkujących wielbicieli muzyki. Warto tez porównać R700 do L600. Mimo, ze czerpią one z rozwiązań z droższego modelu, oferowany dźwięk jest tylko pozornie podobny. Dwukrotnie droższe Legend, dysponują znacznie większym obyciem i kultura dźwięku. Są tez dużo lepiej wykonane. PolkAudio R700 to kolumny bardzo udane. Maja swój, silnie zaznaczony charakter, ale jeśli komuś on odpowiada, będzie nimi zachwycony. Są tez dobrze wykonane, wyrafinowane technicznie i dają nabywcy piec lat gwarancji. Nie wymagają cudów jeśli idzie o pomieszczenie odsłuchowe, zagrają dobrze z większością wzmacniaczy i amplitumerow. Da się je ustawić blisko ściany a proporcje obudowy są korzystniejsze niż w poprzedniku. Jeśli ktoś szuka kolumn w granicach 10 tys, można je uznać za pozycje obowiązkowa do odsłuchu.
×
×
  • Utwórz nowe...