Po latach powróciłem do Yamahy i to właśnie do modelu A-S701.
Wcześniej były niezliczone ilości i modele różnych amplitunerów i wzmacniaczy. Ciągle poszukiwałem "tego czegoś", co jak znajdę to będę wiedział, że to jest to. Wiele osób na pewno mnie rozumie, bo sami mają podobne pragnienia 😀
Po prostu kupowałem, słuchałem i odsprzedawałem. Nawet na tą chwilę stoi u mnie 6 różnych wzmaków, które będę odsprzedawał.
Po podpięciu A-S701 do MA Bronze BX-6 zapiałem z zachwytu. To był pierwszy wzmacniacz, który potrafił ożywić moje BX6 i zagrać tak żywiołowo i z potężnym basem a zarazem bardzo szczegółowo. Domownicy aż przysiedli obok mnie, aby przysłuchiwać się tej magii dźwięku generowanej przez A-S701. Tego nie da się opisać słowami, to po prostu trzeba posłuchać na własne uszy.
Myślę, że Yamaszka zagości u mnie na dłużej a ja sam chyba jestem już bliski celu swoich poszukiwań ...
Pozdrowionka dla wszystkich audiofili.