Witam,
Na wstępie zaznaczę, że nie jestem audiofilem, mój kontakt z dźwiękiem, gdzie zwracałem uwagę na jego jakość zakończył się kilka lat temu na słuchaniu FLAC-ów z odtwarzacza VEDIA V39 (tej firmy już dawno nie ma ).
moim centrum rozrywki jest salon 19,7 m 2 (t.j. łącznie z aneksem kuchennym) .
niestety zdecydowałem się na dość duży telewizor jak na ten salon (65 cali). jego rozmiar i odległosc od sofy raczej wyklucza powieszenie na ścianie, natomiast stoi on na dość szerokiej szafce rtv. obok szafek znajdują się obecnie kwiatki , natomiast jest to kwestia do przedyskutowania z moją drugą połówką . problemem jest to, że o ile lubię słuchać muzyki w tle, czasem nawet głośniej tak, że rozlewa się na całe pomieszczenie, o tyle dźwięk z telewizora (także w filmach) jest po prostu T R A G I C Z N Y , nieangażujący, dudniący z tyłu za telewizorem, słaby, po prostu beznadziejny. Stąd proszę o pomoc w wyborze jakiegoś rozwiązania, które udałoby się wkomponować w to pomieszczenie.
ZASTOSOWANIE: DUŻO MUZYKI W TLE, FILMY , podział powiedzmy 60/40
BUDŻET: do 2000 zł, rozpatruje też sprzęt używany
niestety nie znam się na tym, a po moim researchu już parokrotnie zatoczyłem koło.
Myślałem o następujących rozwiązaniach:
1) monitorki ELAC debut 2.0 B6 na podstawkach obok szafki tv, do tego jakiś wzmacniacz typu SMSL Q5 PRO (polecany tutaj). Pytanie: jak takie rozwiązanie sprawdzi się w filmach (głównie chodzi mi o bas) oraz w głośniejszym słuchaniu muzyki?
2) soundbar POLK AUDIO SIGNA S4 - tutaj wiem, że w filmach byłoby dużo niskich tonów, dynamiczny i angażujący dźwięk, ogólna poprawa względem tego czegoś, co uznaje się za głośniki TV, natomiast pytanie o muzykę: wszystkie soundbary jakich słuchałem w marketach miały takie specyficzne granie, bas i wysokie, krzykliwe tony , średnica bez jakiejkolwiek mocy, dynamiki. Tak, jakby słyszany dźwięk podzielić na dwie części: basową i piszczącą, po prostu kalectwo. Ten soundbar jest niby zrobiony przez firmę typowo Audio, ale jak takie rozwiązanie sprawdzi się w samej muzyce?
3) używane kolumny https://allegrolokalnie.pl/oferta/tannoy-mercury-f4-custom-limited-edition i jakiś używany wzmacniacz. To najbardziej radykalne rozwiązanie, myślę o nim jako o pewnym kompromisie, w sensie, że nie potrzebowałbym suba bo byłoby ładne zejście, także w filmach. PYtanie: te ( i jakiekolwiek inne podłogówki) kolumny byłyby wciśnięte koło szafki (w tym jedna w kącie) - czy to nie za mała przestrzeń? I czy ogólnie taki mały salonik nie byłby tutaj za mały na takie kolumny?
4) tutaj będę wdzięczny za wasze propozycje
Wiem, że chcę mieć zestaw do wszystkiego i do niczego, plus mam ograniczoną przestrzeń i budżet, więc jestem gotów na pewne kompromisy ( tak, by było jako tako i w muzyce i w filmach), lecz z widoczną poprawą względem głośników TV
A, no i Witam forumowiczów !