Skocz do zawartości

pedro1

Uczestnik
  • Zawartość

    1
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez pedro1

  1. Hej temat stary i nie wiem czy ktoś to jeszcze przeczyta, ale co tam wypowiem się. Jestem posiadaczem Aurora 700, przed zakupem odezwałem się do chłopaków z S4home opisując czego mniej, więcej oczekuję. W odpowiedzi otrzymałem informacje, że pod moje preferencje Aurora 700 powinna być dobrym wyborem. Zebrałem się pojechałem na odsłuchy. Słuchałem Indiana line(modelu nie pamiętam, ale kompletnie nie moje brzmienie) następnie Polk Audio Signature S55E(o ile dobrze pamiętam) i Aurora na deser, a wszystko pod wzmakiem Yamaha R-N803D(o ile dobrze pamiętam) I co? No i generalnie bez szału, dźwięk wydawał mi się bez życia, przytłumiony, jakby zza koca. Co było rozczarowaniem po przeczytaniu wielu super opinii tych kolumn. Jeżeli chodzi o Polk audio to miały duży przyjemniejszy bas, bardziej miękki, plastyczny, sprężysty, ale tez wolniejszy. Miały tez bardziej detaliczną górę jednak środek pozostawał na drugimi planie. Słuchałem Auror 700 z 5 klockami, Yamaha już opisana jw. Marantz (modelu nie pamiętam) zbyt jasno jaskrawo więcej detali, ale nie mój klimat. Nad 375bee - z tym klockiem wypadły najlepiej, koc zniknął, mulenie średnicy zniknęło, odtwarzane kawałki nabrały życia i energii, chciało się słuchać więcej. Pojawił się też bardziej "bułowaty" bas jednak cale brzmienie zestawu sprawiało wrażenie jakby muzyka była emitowana od tak bez wysiłku przy okazji z niesamowitym wigorem. Zakochałem się w tym brzmieniu. Gdyby nie Nad nie kupiłbym Auror bo wypadały słabo z innymi klockami w moim odczuciu, w tamtym czasie. Nie chcę rozważać, z którym gorzej bo to kwestia gustu. Aurory podpinałem tez na chacie do starego klocka Sony TA-F410R - tutaj nie było tego wigoru, dynamiki, ale całkiem ok, po za tym, że przy głośnym słuchaniu Sony nie kontrolował basu. Rozjeżdżało się to na prawo i lewo. Skąd wiem, że akurat w tym przypadku tak było? A no już tłumaczę. Zakupiłem Nad c356bee - młodszy brat 375bee. Może nie tak silny i utalentowany jak starszy brat, ale jednak daje rade. Wigor i dynamika jest, bas z lekką "bułą" jest, ale jest też ta tak zwana muzykalność. Mam ten zestaw od roku i zaczynam dostrzegać określenie, że Nad to zamulacz... Owszem bas Nada nie jest zbyt precyzyjny, zwięzły i konturowy. Klocek Sony w/w był pod tym względem lepszy. Szczerze mówiąc czasami brakuje w tym zestawie nieco porządku, ale uważam, że w muzyce jak w życiu.. jedni kierują się bardziej uczuciami i wolą muzykalność, a inni bardziej rozumiem i wolą sobie odseparować i przeanalizować... Nie mniej jednak mimo swoich zalet i wad odpowiada mi ten zestaw Co do wcześniejszych zarzutów do "nie brzmienia instrumentów" na Aurorach... po przesłuchaniu na słabej jakości odtwarzaczu sieciowym ze Spotify tych samych kawałków, na również słabym odtwarzaczu CD (Sony 490CDP 18bit) mogę powiedzieć, że na sieciowym str fortepian/pianino faktycznie wypada słabo, brak głębi wybrzmiewania, brzmi to dość płasko mimo zalet pozostałych części zestawu. Na CD (nawet tym słabym, miernej jakości) wypada to o wiele lepiej cały dźwięk posiada większą głębie, wybrzmiewa, jest bardziej odczuwalny, pełny, charakterny. Zestaw będący w moim posiadaniu jest zadowalający w moim odczuciu, a nawet bardziej. Oczywiście wiem, że będzie pierdylion zestawień, które zagrają lepiej, ale podstawowe pytanie w tej kwestii brzmi "za ile". Co do kwestii dla czego chcę sprzedać... nie chcę i nie planuje, odpowiada mi to co mam. W pierwszej kolejności zmienię źródło. Jeżeli chodzi o kable itp. to da się wychwycić różnice w brzmieniu podmieniając nawet tanie kable jednak w moim odczuciu jest to kosmetyka. Co to tego co słucham to jest to mydło i powidło dosłownie Podsumowując ważne jest połączenie i wszystkie elementy zestawu. Tak wiem, ameryki nie odkryłem, ale połączenie kolumn teoretycznie odpowiadających słuchaczowi z nieodpowiednim klockiem może sprawić że efekt będzie gorszy od oczekiwanego.
×
×
  • Utwórz nowe...