Skocz do zawartości

Hokan

Uczestnik
  • Zawartość

    2
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Bydgoszcz

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Bardzo dziękuję za ogromny odzew na mój post i burzliwą dyskusję oraz przepraszam za milczenie, ale w trybie pilnym „dopadła mnie” zagraniczna delegacja, z której wróciłem dopiero wczoraj (potwierdzam, Francja faktycznie się pali w niektórych regionach :-(). Starałem się w miarę na bieżąco śledzić dyskusję i notować to, o co chciałbym dopytać teraz. Zanim przejdę do pytań, podzielę się refleksją, że czytając odpowiedzi na mój post, upewniłem się tylko jak małe doświadczenie mam w kwestii sprzętu audio i jak słabo jestem osłuchany z różnym sprzętem. Nie żebym nie miał tej świadomości wcześniej, ale mimo wszystko głupio mi się zrobiło momentami, że zawracam Wam głowę wiedząc tak mało. Widziałem, że w kilku postach pojawiały się pytania o moje stereo i KD i faktycznie winien Wam jestem doprecyzowanie w tej materii. Otóż w tej chwili ampli Yamahy obsługuje zarówno gramofon i odtwarzacz CD jak i KD 5.1, bo mam również głośnik centralny B&W oraz tyły marki Indiana (budżet się skurczył w tamtym czasie :-)). Gdzieś tam w głowie powastaje pomysł „doklejenia” 2 głośników sufitowych do Dolby Atmos, ale nie znalazłem sposobu jak to zrobić bez rycia ścian i sufitu pod kable. 🙂 Moim celem jest zostawienie ampli Yamahy tylko do KD, natomiast nowy wzmacniacz miałby służyć wyłącznie do słuchania muzyki, stąd być może moje niezbyt jasne pytanie o funkcję/wejście lub wyjście we wzmaku/ampli (???), które pozwoliłoby mi wykorzystać przednie kolumny i w stereo i w KD bez przepinania kabli. Wracając do wzmaka, to przejrzałem wszystkie propozycje, które się w wątku pojawiły i bardzo za nie dziękuję. Dodatkowo obejrzałem film zaproponowany przez Q21, a nawet dodatkowy dotyczący Audiolaba 9000A (wróce do niego za moment) i wiem…że nic nie wiem, a raczej, że bez odsłuchu się nie obędzie i basta! Niejako „przez Was” :-), dopuszczam rozszerzenie budżetu, ale naprawdę nie bardziej niż 10k, a to też tylko jeśli usłyszę, że warto. Oznacza to, że np. Arcam SA30 choć piękny w swej surowości, odpada ze względu na cenę, podobnie jak używki B&W 804, to niestety nie moja liga cenowa, choć są piękniejsze niż Ania Mucha w swoim prime. 🙂 Wspominałem wcześniej, że zanim napisałem pierwszego posta, szperałem po forach, bo uważam, że funkcja „szukaj” nie boli, a że to, od czego chcę zacząć pytania wiąże się z Waszymi opiniami, to wyjaśnijcie mi proszę to słynne połączenie wzmak – kolumny. Nie pomnę już w którym wątku trafiłem na taką podpowiedź (skopiowałem tylko interesujący mnie fragment, więc niestety nie pamiętam autora, ale dziękuję!): Poprawcie mnie jeśli coś kręcę, ale doczytałem, że „jasny” to taki, który stawia na wysokie tony, natomiast w „ciemnym” dźwięk jest bardziej przytłumiony (nie wiem czy to dobre słowo), a różnice pomiędzy górą i dołem są mniej wyraźne, bardziej połączone/zlane ze sobą. I o ile prawidłowa definicja jasny/ciemny jest ważna, o tyle bardziej chciałbym zrozumieć dlaczego jasny z jasnym to nie jest dobre połączenie. Pewnie mieszam pojęcia, ale pamiętam, że użytkownik Q21 wspomniał, że żywy dźwięk z Audiolaba 9000A w połączeniu z moimi B&W 707 to dla niego nie byłoby dobre połączenie, ale skoro mi pasuje z moim ampli Yamahy to powinno być OK. Czy jest tak dlatego, że zarówno moje kolumny i ten wzmak lub mój ampli są z jednej stajni (jasnej lub ciemnej) czy powód jest zupełnie inny? Jakiego typu kolumnami są moje Bowersy 707? Czy moje ukryte obawy (wsparte w jednym z postów), że one są zbyt niskiej klasy do wzmacniaczy z przedziału, który określiłem są zasadne? Jakby to wyglądało z 705 S3? Też tak sobie? Wracając do filmu o Audiolabie 9000A z Q21 wydaje mi się, że Pan Paweł poruszył chyba właśnie tę kwestię kiedy opowiadał o połączeniu tego wzmaka z jednym z modeli kolumn Focal. Ja zrozumiałem to tak, że zarówno AL 9000A jaki i Focale grają energetycznie, ale ciągle może to komuś pasować i „obawiam się”, że ja mogę być kimś takim. Kiedy piszę tego posta, to z moich Bowersów leci płyta „Evangelion” Behemotha, a zaraz wpadnie „Fear Innoculum” grupy Tool i w ogóle mnie to nie rozprasza. To tak, żebyście wiedzieli jakiego typu użyszkodnikiem sprzętu jestem i co lubię. Zainteresował mnie również wspomniany w wątku Vincent oraz Musical Fidelity, bo jego też brałem pod uwagę przed napisaniem pierwszego posta, ale zapomniałem o nim wspomnieć oraz wytypowany przeze mnie wcześniej Rotel, którego mogę posłuchać w moim mieście. Nie ukrywam, że możliwość wypożyczenia sprzętu i odsłuch u siebie to bardzo fajna opcja, z drugiej strony gdybym chciał sprawdzić 3-4 wzmaki, to nie mam pojęcia jak to organizacyjnie da się zrobić. Z drugiej strony wybór wzmaka, to w moim przypadku będzie decyzja na pewno na minimum kilka lat, więc jestem w stanie poświęcić 2 dni żeby przejechać pół Polski i posłuchać różnych modeli, żeby choć troszkę zrozumieć o czym mowa nawet w tym wątku. Minusem tego rozwiązania jest to, że ja chciałbym słuchać z moim gramofonem i kolumnami, żeby do minimum ograniczyć różnicę pokój odsłuchowy w salonie vs mój pokój = musiałbym przywieźć swoje graty do salonu i wtedy męczyć obsługę swoimi lamerskimi pytaniami. 🙂 Byłbym wdzięczny za podpowiedź jak to zazwyczaj wygląda (wypożyczenie lub umówienie się na odsłuch), bo bez tego się nie obejdzie. Jeszcze raz dziękuję za dotychczasową pomoc i proszę o więcej! PS. Przyznaję, że fragmentu dyskusji o apkach do pomiaru głośności nie zrozumiałem wcale, a w zasadzie zdziwiło mnie to, że apka coś takiego potrafi.
  2. Jako, że jest to mój pierwszy post na forum, serdecznie witam szacowne towarzystwo i z góry proszę o wyrozumiałość, jeśli moje pytania lub wątpliwości mogą się wydawać zabawne. Tak jak w temacie wątku, proszę o pomoc w wyborze wzmacniacza do istniejącego zestawu stereo, o którym więcej poniżej. Najpierw jednak kilka słów o sobie, żebyście wiedzieli z jakim ancymonem macie do czynienia, przynajmniej w kwestii audio. Otóż, pomimo 50-ki na karku, dopiero od 5 lat posiadam zestaw, który dla mnie jest pierwszym poważnym kompletem audio/kina domowego. Przedtem, z różnych powodów i innych życiowych priorytetów, muzyki słuchałem albo na magnetofonie z wbudowanym odtwarzaczem CD albo później na słuchawkach z komputera/telefonu. Jak widzicie, materiał na audiofila ze mnie żaden, do tego zazdroszczę wszystkim tym, którzy potrafią konkretnie opisać czego im w danym systemie brakuje lub jest za dużo. Ja słucham i albo mi się bardzo podoba, albo mniej tudzież wcale, kropka! Ciągle gotowi na wyzwanie? To spamuję dalej w takim razie! Zanim postanowiłem napisać tego posta, poszperałem troszkę po forach, coś tam sobie wstępnie wynotowałem i dopiero teraz chciałbym to z Wami przegadać. 5 lat temu, kiedy kompletowałem mój obecny zestaw, priorytetem było kino domowe, choć już wtedy wiedziałem, że będę w przyszłości budował system stereo. Wtedy też sprzedawca podpowiedział mi, żebym przy ówczesnym budżecie wybrał frontowe kolumny z myślą o stereo i tak też zrobiłem. Budżet na wzmacniacz: 8.000 zł (z możliwością dołożenia jeśli będzie warto) Obecny zestaw Amplituner -> Yamaha RX-V685 Kolumny -> B&W 707 S2 Odtwarzacz CD -> Yamaha CD-S700 Gramofon -> Rega Planar 3 z wkładką Elys 2 Kiedy kompletowałem powyższy zestaw, nie miałem jeszcze gramofonu, natomiast poświęciłem kilka godzin na odsłuch różnych kolumn (B&W, Elac, KEF, Indian) w połączeniu z amplitunerem Yamahy i zawsze, nawet wtedy, kiedy nie wiedziałem, które kolumny są aktualnie podłączone, najbardziej podobały mi się 707 S2 stąd one właśnie wylądowały w mojej kawalerce. Zestaw, który mam obecnie, ciągle gra dla mnie Ok, ale…ciągle z tyłu głowy mam zdanie, które jak mantra przewija się na różnych forach a brzmi ono mniej więcej „Nawet bardzo dobry amplituner nie zagra tak dobrze w stereo jak średniej klasy wzmacniacz”. Wierzę na słowo, ale wyobrazić sobie tego bez odsłuchu nie potrafię. Nie bijcie, ale serio aż taka jest różnica? Z czego to wynika? Tak czy siak, chcę się przekonać czy ja to w ogóle usłyszę, ale jestem Wam winny jeszcze dwie ważne informacje. Ulubiona muzyka: 80% - ciężkie granie (death metal, black metal itp.), 15% - rock, punk, ale również Agnes Obel, Raz Dwa Trzy, U2, 5% - muzyka filmowa i klasyczna Nośniki – 90% winyle, 5% - CD, pozostałe 5% to streaming z Apple Music, głównie do testu nieznanych wykonawców lub albumów przed zakupem nośnika fizycznego. Jestem starej daty i dla mnie nośnik fizyczny to nie tylko sentyment, to doświadczenie i małe misterium, książka w ręku, kot na kolanach i winylowy placek z ulubioną muzyką. Jak widzicie, moja muza to są różne światy, więc zakładam, że to nie pomaga w wyborze. Do tego układ mojego „apartamentu” wygląda tak… …więc pole manewru mam żadne, kocie miasteczko jest nie do ruszenia (moje Maine Coony kochają Cannibal Corpse i Marduka). Z tego co wyczytałem, to żeby móc używać kolumn zamiennie pomiędzy wzmacniaczem (muzyka) i amplitunerem (filmy), to jeśli dobrze pamiętam to fronty powinny być podpięte do wzmacniacza, a ten jakimś mądrym wyjściem z amplitunerem, który będzie „wiedział” żeby użyć frontów kiedy np. odpalę film. Wybaczcie jeśli coś pomieszałem i jest dokładnie odwrotnie. Nie pamiętam jak się to wyjście nazywa, więc byłbym wdzięczny za wskazówki. Jeśli jeszcze nie zasnęliście, to czas na kilka moich wstępnych typów: - Rotel RA-1572 MK II lub jego droższy brat RA-1592 MK II (nie wiem jednak czy większa moc ma sens w moim przypadku) - Peachtree Nova 150 - NAD C 3050 LE – jest wyraźnie droższy, ale jaki…śliczny :-) A tak serio, to na papierze powinien dobrze do mnie gadać - Yamaha S1100 – był na liście, ale teraz go trudno kupić, a S1200 to już jednak zbyt duża różnica w cenie W przyszłości ze wzmacniaczem chciałbym mieć B&W 705 S3, ale to melodia dalszej przyszłości. Mi po prostu leży to jak grają Bowersy, mimo że sporo osób się dziwi, że przy takiej muzyce mnie nie męczą. Przemawia do mnie to, że nawet ja słyszę „więcej” instrumentów w porównaniu z innymi, są jakby bardziej selektywne, mniej się wszystko zlewa co w death metalu ma dla mnie znaczenie, a przy Agnes Obel mam ciary, ciągle. Jest spora szansa, że mógłbym z moimi kolumnami i gramofonem posłuchać i porównać w.w. wzmacniacze, ale chciałbym rozszerzyć tę listę jeśli pojawia się inne propozycje od Was drodzy użytkownicy. Nie mogę za bardzo jeździć po Polsce ze sprzętem, więc opcją byłoby wypożyczenie, bo widziałem, że niektóre sklepy oferują takie rozwiązanie. Z góry dziękuję za opinie i porady!
×
×
  • Utwórz nowe...