Witam. Przygodę z audio zakończyłem jakieś 15 lat przez choroby, sytuacje rodzinne itp. Słuchanie muzyki było proste: zamawiało się przyzwoity odtwarzacz w moim przypadku Iriver i ściągało się FLACi lub zamieniało na FLACi swoje płyty i już.
A teraz? Przyznam szczerze przeszła jakaś rewolucja której nie mogę pojąć. Sprzęty które znam są już nie dostępne.
Co teraz trzeba kupić aby słuchać muzyki w parku lub nie swoim domu z racji podróży.
Jaki odtwarzacz jakie słuchawki i skąd brać muzykę bo sklepy z płytami wyginęły. Telefon i coś ala spotify lub yotubemusic plus słuchawki? Tylko jakie? Mam telefon w nim, milion spraw i nie chce kupować telefonu jako odtwarzacza. Słucham muzyki spokojnej i nie spokojnej i lubię okrywać nowe dżwięki i to co pokazywała mi rodzina (telefon i słuchawki) to jakieś kaleczenie muzyki- nie słychać połowy dźwięków utworów. Bardziej przypomina to hałas muzyko podobny niż muzykę. Słucham Bob Dylana, Leonarda Cohena, Jazz i wiele wiele innych.
Pamiętam że lubię sprzęt grający ciepło ale szczegółowo aby bas był niski jakościowy a reszta pasma obecna dobrze zagrana. Nie wiem jak to tłumaczyć
Pomóżcie bo wypadłem z obiegu