Skocz do zawartości

jacek-g

Uczestnik
  • Zawartość

    9
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Pl

Ostatnio na profilu byli

366 wyświetleń profilu
  1. Wydaje mi się że moje dźwięki przenoszą się w gruncie. Chyba już jestem tego pewny. Pod samym domem ostatnio jeździł mi ciężki bus a nawet nie usłyszałem że ktoś wjechał na mój plac, a był pod moim domem. Natomiast auta oddalone o 150-250 metrów od domu jadące powolutku drogą słyszę wyraźnie aż nazbyt. W momencie budowy domu nie był pewny przebieg kanalizacji gminnej i żeby nie kopać później trawnika zrobiłem przyłącza na trzy strony świata, do każdej z dróg... Długie rury, spore srednice bo kanalizacyjne... Sądzę że te rury mają potencjał przenoszenia dźwięku i rezonowania. I wszystko z oddali przenoszą pod mój dom. Taka teoria jako ostatnia mi została. Spróbuję to sprawdzić, może jakimś głośnikiem zapodam bas i zobaczę czy na takich odcinkach będzie cokolwiek odczuwalne w domu. Okien nie wymienię, trzy szybowe ale rw mają mało, 32-42 bliżej tych 32 podejrzewam. Pustak porotherm 25 cm ale rw też bez szalu jak na pustak 50.
  2. Na ściany może by pomogło, ale okna... sypialnia powierzchnia 28,5m2, powierzchnia szkła w sypialni 19,4m2
  3. Wszystko rozważałem, jeśli nie znajdę źródła, które uda mi się odłączyć i upewnić się w 100% że jest tym co słyszę to będę myślał co dalej. Na takie niskie dźwięki to sądzę, że nic nie pomoże jeśli chodzi o zabezpieczenie się. Dokonując sobie pomiarów, spacerowałem również po zewnątrz i dajmy na to w miejscu gdzie na zewnątrz częstotliwość 22.6xxx HZ miała 40db i była wybijającą się ponad inne częstotliwości, to ona traciła około 2,5%-3,0% swojego natężenia na każde 100m - bez względu czy zasłaniały ją tereny zadrzewione, górki, dołki.
  4. Wiatrak powstał przed nowelizacją ustawy gdzie można było je tak budować. W tym pomieszczeniu są drzwi szklane zazwyczaj otwarte prowadzące do garderoby, oraz takie same drzwi prowadzące do sypialni, wtedy do łazienki bezpośrednio przylega dodatkowo tunel długości 753 cm i szerokości 120 cm Ja mieszkałem w tej okolicy w starym domu około 250m od obecnego, tam tego nie słyszałem, lub słyszałem w sposób który mi nie przeszkadzał. Dopiero po przeprowadzce do nowego tego doświadczyłem. Moi domownicy coś słyszą, ale nie odbierają żadnego z dźwięków jako sprawiający dyskomfort. Może coś z moim słuchem.. jakaś nadwrażliwość, nie wiem, ale słyszę, czuję też ten dźwięk (w postaci wibracji i jakby skoków ciśnienia) Podobnie słychać gdy np. w odległości dajmy na to 800 m ode mnie pracuje ciężka duża maszyna rolnicza. Generalnie dom jest cichy, może mój słuch się wyostrza i słyszy to czego standardowo by nie było słychać, a to takie specyficzne niskie buczenie ze zmienną amplitudą. Poniżej dwie skrajne nocne wartości pomiarów dźwięku.
  5. Od miesiąca chodzę i szukam źródła... Bezowocnie. Teraz mi jeszcze przyszło do głowy, mój system odwodnienia dachu. 10 wpustów dachowych i rynien schowanych w elewacji i wyprowadzonych do wydrenowanego zbiornika podziemnego, w sumie sporego, oddalonego kilkadziesiąt metrów ode mnie. Może ten zbiornik łapie coś ziemią i gra rynnami...
  6. Budownictwo pełne, porotherm. Ścianki działowe też porotherm. Dwa stropy, płaski dach. Z kartongipsu tylko podwieszenie sufitów.
  7. Mocniej wieje - szybciej kręci, a wtedy dźwięk który słyszę w domu jest mniej intensywny. Czyli chyba nie turbina...
  8. Miło powitać, zwracam się z prośbą pomocy w rozwiązaniu mojego problemu. Przeprowadziłem się do nowego domu. Daleko do sąsiadów, 200-400 metrów, podobnie od głównej drogi. W domu kompletnie nie słychać wysokich częstotliwości z otoczenia, ujadania psów. Natomiast dźwięki niskiej częstotliwości wpadają jak do siebie. Słychać ciężkie auto, jak przejedzie drogą 300m dalej. Ale to rozumiem, jedzie auto, maszyna rolnicza słychać, pojedzie to nie słuchać... Natomiast w domu słychać całą dobę notoryczne 24/7 powtarzający się niskoczęstotliwościowy dźwięk. Na początku szukanie źródła pochodzenia wewnętrznego po kolei, pierwsza myśl: rekuperacja, nic z tego, ogrzewanie, pompy? Nic z tego. Odciąłem dom od prądu całkowicie. Buczenie słychać... Buczenie niskiej częstotliwości oraz zmiennej sinusoidzie... Powtarzające się praktycznie jeden do jednego, całą dobę, cały czas, ten sam dźwięk, czuć drgania w uszach, jakby ciśnienie przy okazji w domu "falowało". Poprosiłem o 10-minutowy "odpoczynek" od zasilania okolicznych sąsiadów... Buczenie pozostało niezmienne... Wodociągi, kanalizacja, pomyślałem, wleźłem do studzienek, no ale cisza, zero dźwięku, zero wibracji... W odległości 350 m jest jeszcze turbina wiatrowa. Ale mam wrażenie że czym mocniej wieje i szybciej kręci to buczenie staje się cichsze. Wypożyczyłem urządzenie do analizy dźwięku, tylko ekspertem nie jestem... Pozwolę sobie wrzucić co zarejestrowałem dla analizy FTT filtr C.
×
×
  • Utwórz nowe...