Skocz do zawartości

Hextorio

Uczestnik
  • Zawartość

    4
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Warszawa

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Mam wymienione w tytule sprzęty, ale są one w dosyć kiepskim stanie. O ile po podłączeniu GS-a, przez WS4422 do aktywnych głośników wyjściem na korektor da się tego słuchać i gra to przyzwoicie tak zanotowałem kilka usterek w powyższych sprzętach. Czy jest sens robić to w jakimś serwisie? Zgaduję, że ze względu na potencjalne koszty nie. Natomiast jak wyglądałaby naprawa własnymi rękami przez laika? Czy jest to wykonalne w skończonym czasie i czy warto się za to zabierać? Lutownice mam, miernik mogę pożyczyć. 1. GS gra dobrze, natomiast widać po stroboskopie, że nie da się w 100% idealnie ustabilizować talerza. Nawet jak znajdę idealny punkt, co kilka sekund widać jak delikatnie on pływa - 2. WS4422 - po podłączeniu słuchawek (nie mam pasywnych kolumn, żeby zweryfikować) gra jedynie prawy kanał, dodatkowo bardzo cicho z szumami 3. FS 0422 - po włączeniu korektora w obieg GS -> phono preamp WS4422 -> korektor -> głośniki da się jedynie sterować lewym kanałem za pomocą korektora, natomiast prawy brzmi tragicznie, szumi, jest cichszy, brakuje góry, a jedyna częstotliwość którą można sterować to 250 Hz. Generalnie nie wiem czy to cokolwiek pomoże w ocenie, ale rozebrałem go i mam zdjęcie: Potencjometry potraktowałem Kontaktem PR, jednak poza płynniejszą pracą nie wpłynęło to na jakość dźwięku w żaden sposób. Generalnie i tak przesiadam się na nowy, lepszy sprzęt, a ten set Unitry, był jedynie pierwszym moim kontaktem z gramofonem, ale gdyby w miarę niewielkim nakładem pracy dałoby się coś z tej Unitry wycisnąć być może bym sobie go doprowadził do porządku i zachował dla potomnych.
  2. Dzięki za odpowiedź. Udało się podważyć dwoma śrubokrętami równomiernie z dwóch stron i wyszło. Faktycznie smar bardziej przypominał klej Po wyczyszczeniu i przesmarowaniu zaczęło się to wszystko normalnie poruszać, natomiast dopiero jutro będę testował napęd, gdyż stary pasek jest sparciały i bardzo luźny. Co do kulki - nie było jej, nie wiem czy może ktoś zgubił przy poprzednim serwisie czy o co chodzi, ale talerzyk ma po prostu metalowy trzpień do tego jest mosiężna/miedziana wkładka i ten plastikowy trzpień który to wszystko otaczał.
  3. Jako zupełny laik z pomocą internetu i kolegi z tego forum zabrałem się za reanimację gramofonu GS461. Z tego co udało mi się ustalić gramofon sam w sobie jest sprawny, jednak po kilku latach leżenia gdzieś po kątach przestał się kręcić. Z tego co zauważyłem, podtalerzyk ma opór i nie może kręcić się swobodnie. Po próbie demontażu podtalerzyka, niestety wyszedł z dużymi oporami razem z tą plastikową tuleją. W jaki sposób mogę go rozebrać, aby dostać się do osi? Dodam, że wygląda na to jakby całość była "zapieczona" bo kręcenie plastikową tuleją powoduje równolegle obroty metalowego trzpienia na który zakłada się talerz.
  4. Podpinając się pod temat - też mam w domu GS461, jednak nie jest na chodzie i zastanawiam się czy jest jakikolwiek sens przy nim dłubać. Z góry zaznaczam, że nie jestem audiofilem, a niedzielnym konsumentem audio. Co do samego sprzętu natomiast, mam ten gramofon wraz z amplitunerem i korektorem graficznym Unitry. Z tego co udało mi się ustalić na sam początek po wyczyszczeniu gramofonu, wygląda na to, że pasek cały sparciał i jest luźny dlatego talerz nie kręci się, pomimo, że silnik działa. Do tego biorąc pod uwagę w jakim stanie są elementy od systemu antyskatingu (lekki przyrdzewiałe) zastanawiam się w jak złym stanie może być igła, wkładka i inne elementy gramofonu. Pytanie czy jest sens dla niedzielnego słuchania pchać się w renowację tego sprzętu własnymi rękami czy serwisu czy dać sobie spokój i kupić jakąś Audio Technicę AT-LP120X, podpiąć pod obecnie używane kolumny aktywne? Z góry dziękuję za pomoc i wasze opinie!
×
×
  • Utwórz nowe...