Skocz do zawartości

Gzdacz

Uczestnik
  • Zawartość

    42
  • Dołączył

  • Ostatnio

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Kraków

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. A jak? Generalnie Wiim służy tylko za transport dla Roon - nie podba mi się sposób renderowania muzyki przez WiiM. Nie używam też wbudowanego DAC, bo lepiej mi brzmi Fosi. Co ciekawe - zauważyłem różnice na wyjściu z Wii< coaxial i toslink (coaxial brzmi lepiej). Generalnie z bardziej zaawansowanych rzeczy w WiiM zostaje właśnie ta głośność i DSP. Ogólnie ideologicznie nie chcę zintegrowanych rozwiązań. Mam wiecej zabawy, jak każdy moduł służy do czegoś innego. Wolę rozwiązania niezintegrowane. Po tym, jak dramatycznie zestarzał mi się jeden all-in-one mam uraz ;). A poza tym jak wszystko jest osobno, to jest więcej zabawy. Dzięki za podlinkowanie Erina. Potwierdza sie, co pisałem wyżej - potrzebuję czegoś odrobinę mocniejszego, niż B100 - tak około 70-80 watów przy 8 ohmach. Zresztą mam takie obserwacje (mógłbym mieć coś słabszego niż Fosi, ale niewiele)
  2. WiiM (nam pro plusa) fajnie się sprawdza w roli pre - mam do niego podpięte na wejściach: audio z audio z komputera i odtwarzanie po roon, a na wyjściu na transmiter bluetooth do słuchawek (po LDAC) i właśnie do Fosi ZD3. Mam tam DSP, automatyczne przełączanie źródeł, dobry pilot bluetooth (w mojej konfiguracji to ważne) i przyzwoity układ kontroli głośności. W sumie to z zabawek pewnie najlepiej byłoby sobie kupić subwoofer :). Przy okazji byłaby też motywacja do zmiany wiima na Ultra
  3. Poczytałem i w zasadzie odpowiedziałem sobie na pytanie - B100 będą za słabe. Do ELACów potrzebuję więcej mocy. W ZD3 przy 6 ohmach jest około 130W i to jest wartość w sam raz, żeby te głośniki ładnie grały. Czyli mam wybór mniej więcej pomiędzy: – fosi v3 mono (w sumie git, tylko upgrade raczej niewielki, jeżeli nie żaden) – topping PA7/PA7 Plus (minimalnie lepiej, ale za to cena dość duża) – coś na ncore od audiophonics (wada - IMO dość średnio wyglądają wizualnie) – 3e Audio A7 podobno super, tanio na aliexpress, ale BARDZO nie podobają mi się wizualnie - zabawa z DIY np. ze wzmacniaczem (hmmm... )
  4. Kolumny: Elac DBR 62 Za przedwzmacniacz robi w tej chwili WiiM Pro Plus -> Fosi ZD3 (odtwarzam wyłącznie źródła cyfrowe). Może później zmienię też DAC.
  5. Ten audiophonics też brałem pod uwagę. Ale tak po prawdzie, to (chyba) nie potrzebuję mocy. Już mój fosi, który przy 8 ohm generuje jakieś 65 w jest więcej niż wystarczający. Hmmm... A co dałoby fajny przeskok? Szukam przede wszystkim rozdzielczości, precyzji, przejrzystości dźwięku, przestrzenności. Słucham dużo współczesnego kameralnego jazzu (w stylu ECM i ACT), trochę klasyki (głównie barok), trochę muzyki dawnej i elektroniki. Rock sporadycznie.
  6. Dzień dobry, W ramach gonienia króliczka rozglądam się za wzmacniaczem do gabinetu. Chcę chiński, zbalansowany, nieduży i raczej energooszczędny (jest włączony praktycznie non stop), który będzie krokiem naprzód w stosunku do (skądinąd bardzo zacnego) Fosi ZA3. No i jest taki wynalazek jak monobloki Topping B100: https://www.toppingaudio.com/product-item/b100 Na papierze to one mają genialne parametry i wpisują się w to, czego szukam (rozdzielczy, szczegółowy dźwięk, do dobrej jakości współczesnych nagrań). Ale recenzji i ocen w sieci jest zaskakująco mało. Czy ktoś ma jakieś osobiste doświadczenia z tym sprzętem?
  7. Gzdacz

    Tidal vs CD

    A bo mnie naszło. Tak naprawdę, to chciałem sam taki wątek założyć, ale wcześniej sprawdziłem historię ;). Poczytałem i generalnie wielu przedpiśców opisywało swoje odczucia co do tidalowego dźwięku w sposób podobny do tego, jak ja bym opisał. Więc coś na rzeczy jest. Pytanie o przyczyny. Ciekawe jest to, że powszechne było szukanie winy w sprzęcie (a to DAC, a to kable :)). A IMO to raczej kwestia softwareowa - w kodzie da się spieprzyć nieskończoną ilość rzeczy. Może być to coś z klientami usługi (Roon, Wiim). Wiim kiedyś przyznał, że była wadliwa implementacja Tidala i w którejś wersji to poprawili. Moje wcześniejsze wrażenia, że Wiim gra gorzej niż firmowa apka Tidala nie były więc złudzeniem. Może być też być coś po stronie usługi - zamiast "prawidziwego" kontentu lossless jakaś konwersja z formatów stratnych. To by tłumaczyło, dlaczego z niektórymi albumami problemu nie ma. Teraz leci u mnie Kind of Spain Haffnera. Znam tę płytę dobrze i też z flaców znacznie lepiej brzmi.
  8. Jak ex muzyk (pożegnałem się z zawodem gdzieś w środku akademii muzycznej) długo mogłem słuchać na wszystkim. Słucha się czegoś innego (struktury, niuansów wykonawczych), do czego dobre audio jest niepotrzebne. Dopiero lata później zacząłem słuchać mniej wiecej jak normalny człowiek. Trochę tych znajomych muzyków mam i jest to powtarzalna przypadłość.
  9. Gzdacz

    Tidal vs CD

    Marudzicie z tą muzyką. Sądząc po statsach na last.fm słucham głównie muzyki z ostatnich 10-15 lat i sporadycznie starych kawałków. Głównie współczesny jazz, gdzie jest ocean nowej muzyki europejskiej, trochę ambientu, więc tego ten... to zależy. Ta nowa o wiele bardziej mi się podoba niż ta z czasów mojej młodości. A wracając do tematu wątku. Mam identyczny tor dla Tidala i flaców (ripy z CD i kupowane na Bandcampie). To Roon > wiim pro plus (via RAAT) > dalej już dac i wzmacniacz (1 zestaw do gabinetu i 2 salonu). Na obu flac-i brzmią zazwyczaj lepiej od Tidala. Różnica jest wyraźna - jest ładniejszy, pełniejszy bas, lepsza separacja i lepsza przestrzenność. Na początku wydawało mi się, że to złudzenie, ale to trochę zbyt powtarzalne. Nie dotyczy to wszystkich płyt. Np. Beamo Możdżera, czyli płyta szczególnie wrażliwa na barwę i jakość, gra bardzo ładnie z Tidala. Ale w większości przypadków flac zwyczajnie lepszy. Czynników może być mnóstwo, łącznie z obsługą tidala w Roon (np. kiedyś był problem z Tidalem w Wiim). Poza tym chyba w pewnym momencie przestał mnie bawić streaming. Jest coś fajnego w posiadaniu płyt (nawet w formie cyfrowej kopii).
  10. Och, zwroty to mam przećwiczone. Ale trochę szkoda czasu. Nawet wzmacniacza słuchawkowego nie bardzo potrzebuję. Fosi ma w planach zbalansowany przedwzmacniacz chyba troche podobny do Schiit Saga 2. Nazywają toto ZP3. Na razie chyba poczekam
  11. Poszperalem w sieci i poczytałem o tym fosi p3 i przewijaja sie dwa stwierdzenie - „nie slysze roznicy”albo „ w razie czego mozna zrobic peq w wiim”. Kosztuje to tyle co nic, wiec kusi, ale raczej pewnie nie.
  12. Oba. Cambridge gra w salonie, Fosi w gabinecie. Zresztą Fosi kupiłem za fajne pieniądze (w sumie wyszło około 1150 zł za ZD3 i ZA3), co sprzyja mojej sympatii. Ale zainspirowany przez autora wątku zastanawiam się teraz, czy jako gadgetu nie kupić sobie jeszcze P3, do wpięcia między WiiMa, a ZA3 (wzmacniacz). Może sobie wmawiam, ale słyszę różnicę pomiędzy AKM w WiiM a ESS w ZD3. Generalnie ZD3 jest lepsze, ale niekiedy wyjście line-out z WiiMa podoba mi się bardziej, zwłaszcza, że w WiiM mogę ustawić filry. DAC w WiiM ma moim zdaniem wielką dziurę w środku (czyli podkreśla basy i soprany), wiec podłączenie tego do wzmacniacza przez przedwzmacniacz może dać fajny efekt. Dobrze myślę?
  13. Trochę przez przypadek wyszło – dotychczas miałem WiiM podpięty do DAC-a (ZD3) przez złącze optyczne. W związku z porządkami w systemie przepiąłem go jednak na złącze koaksialne jakimś "nietakimcałkiemnajtańszym" kabelkiem i stał się cud. Całość (czyli Fosi ZA3+ZD3 i WiiM) zaczęła grać znacznie, znacznie lepiej. Powodów może być mnóstwo - może ZD3 mniej zniekształca przy wejściu przez coaxial, może zakłócenia generował słabej jakości światłowód, może coś jeszcze innego, ale suchy, stukający dźwięk się skończył. Jest teraz gładszy i pełniejszy. Żeby nie było. Nadal CXA 61 gra lepiej. Nie miałem czasu na testy na tych samych głośnikach i tych samych warunkach akustycznych, ale trochę poprzerzucałem kolejkę pomiędzy salonem a gabinetem. Subiektywnie różnice opisałbym tak: – w Fosi blado wypadają duże zmiany dynamiki, zwłaszcza tak, gdzie trzeba dużo basu (muzyka symfoniczna – np. Dworzak, ale też rock). Wrażenie jest takie, jakby Fosi brakowało mocy, choć nominalnie to wzmacniacz CA jest słabszy. – w Fosi jest mniej klarowna hmm... prezentacja. Chodzi o to, że mam wrażenie, że przy wyższych częstotliwościach jest troszeczkę więcej zniekształceń (mam wrażenie delikatnego rozmycia dźwięku), zwłaszcza jeżeli w muzyce dużo się dzieje. Oprócz tego mam wrażenie, że CXA ma ustawiony nieco inny filtr na DAC (odrobinę więcej pogłosu), przez co w porównaniu do Fosi jest wrażenie bardziej przestronnego grania. To już nie jest wada, po prostu ten model tak ma. W sumie to są niuanse. Zestaw Fosi (ZA3+ZD3) kosztował przy tym mniej więcej 1/3 tego, co wzmacniacz Cambridge Audio, a gra tylko nieznacznie gorzej. Value for money jest więc super. Ponieważ w moim schemacie używania (wzmacniacz włączony naście godzin na dobę) klasa D ma duży sens, może za jakiś czas pobawię się w zmianę Fosi na coś na układach Hypex lub Purifi (choć to ostatnie już trochę sztuka dla sztuki). Wcześniej jednak planuję trochę zabaw z akustyką i REW, może również zrobię drugie podejście pod subwoofer. Więcej z tego wycisnę, niż z wymiany wzmacniacza.
  14. Transmiterów jest trochę. Natomiast dużym problemem jest bardzo niewielka liczba sensownych transmiterów obsługujących lepsze kodeki Bluetooth, zwłaszcza LDAC (z bitrate pozwalającym na bezstratny przesył). Naszukałem się tego. Co ciekawe rozwiązania takich firm jak sennheisser mają fatalną opinię. Dobry jest natomiast Fiio BTA30Pro. Ma 3 tryby pracy - transmiter, reciever i DAC (i to z całkiem niezłym układem Sabre), możliwość wyboru protokołu i dobry układ do obsługi BT. Tu masz recenzję: https://kropka.audio/test/wzmacniacze/fiio-bta30-pro-recenzja/ W praktyce - działa bardzo dobrze (używam ze słuchawkami wx1000xm4), poza tym, że max częstotliwość próbkowania, jaką łapie to 96kHz. Jeżeli chcesz wysyłać na słuchawki muzykę hi-res, to trzeba ustawić konwersję (np. w roon) bo inaczej zaczyna się przycinać. Obsługuje tylko wejścia cyfrowe (usb, coaxial, optyczne), ma wyjścia cyfrowe i analogowe (rca). U mnie jest podpięte do komputera przez USB i do WiiM przez koaksialne.
  15. Mam, bo charakterystyka głośników jest nieco inna. Co ciekawe to nie lewy, a prawy głośnik zachowuje się gorzej (w sensie coś tam rezonuje i bas w pewnym przedziale jest słabszy). Rozwiązałem to DSP w WiiM — zrobiłem room correction osobno dla prawego i lewego kanału. Ba, zrobiłem nawet osobną korekcję dla różnych pozycji odsłuchowych. Efekt jest bardzo dobry, choć pewnie grałyby lepiej w optymalnych akustycznie warunkach. Zastanawiam się nad oklejeniem ściany za głośnikami pianką akustyczną, ale najpierw muszę trochę o tym poczytać.
×
×
  • Utwórz nowe...