Jestem po kilkludniowym odsłuchu w domu zestawu Marantz PM7000N z głośnikami Theva n. 1 I chciałbym podzielić się z Wami z moimi wrażeniami.
Jest to mój pierwszy zestaw stereo, a dla porównania mam tylko Wiim Amp z Thevami n.1, którego zwróciłem, gdyż nie byłem do końca zadowolony z jakości dźwięku.
Może zaczne najpierw od tego, co mi przeszkadzało, a co lubiłem w Wiim Ampie I dlaczego zdedycowałem się na ten zakup. Najpierw kupiłem głośniki po odsłuchu w sklepie stacjonarnym. Byłem pod wielkim wrażeniem z doznań muzycznych, gdyż nigdy wcześniej nie miałem okazji posłuchać czegoś grającego na tym poziomie. Po czym zamówiłem Wiim Ampa, kierując się pozytywnymi recenzjami na youtube, nie wchądząc bardziej szczegółowo w temat amplitunerów. Pomyślałem, że skoro wszyscy polecają I tak zachwalają, a do tego cena jest przystępna, to musi się sprawdzić. Kiedy przyszedł do mnie Wiim Amp bardzo spodobało mi się to, iż jest niewielkich gabarytów, ma obudowe aluminiową I cieszyłem się z funkcji korektora dźwięku w aplikacji Wiima. Całe podłączenie z aktualizacją było intuicyjne, sprawne I zajęło tylko chwilę.
Po tych pierwszych pozywnych wrażeniach, w szczególności z aplikacją, miałem nadziejęna równie dobre wrażenie odsłuchowe. Strumieniując muzyke z Tidal zestaw grał całkiem nieźle: dźwięk miał przyzwoitą rozdzielność, jednak nie grało nawet w połowie tak dobrze jak przy odsłuchu w sklepie. Podłączyłem głośniki do Wieży panasonic pmx92 I dla porównania Wiim grał tylko odrobinę lepiej, ale bas zlewał się na obydwu sprzętach. Byłem rozszczarowany. Wiedziałem jednak, że głośniki kryją w sobie potencjał I postanowiłem zwrócić się do Was na forum z prośbą o pomoc.
Zapoznawszy się z Waszymi propozycjami postanowiłem pojechać do sklepu muzycznego, żeby je osobiście przetestować. Z polecanych amplitunerów mój wybór padł na Marantz PM7000N.
Jestem po kilkudniowym jego odsłuchu, więc podzielę się z Wami moimi wrażeniami – może komuś one pomogą przy podobnym wyborze.
Sprzęt zamówiłem ze sklepu online. Paczka była wielka I ciężka. W pudełku była papierologia, kabel sieciowy, pilot I sam wzmacniacz. Podłączenie tak samo jak w Wiim Ampie było intuicyjne I bezproblemowe. Ale najważniejsze są wrażenia dźwiękowe. Pierwsze co zauważyłem, to że dudniący I wchodzący na inne pasma bas zniknął. Jest dobrze kontrolowany I mruczy tam, gdzie ma mruczeć. Nie spodziewałem się tego w domowych warunkach I byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Druga rzecz, która mnie zaskoczyła to szeroka scena muzyczna. Nie raz wydawało mi się, że muszą grać więcej niż dwa głośniki, bo w niektórych momentach czuje się jak w pełnoprawnym kinie domowym. Kolejna rzecz, która rzuciła mi się w ucho, to rozdzielczość dźwieku. Poznaje utwory na nowo I słyszę subtelne dźwieki w ulunionych piosenkach, które wcześniej tylko słyszałem w wysokiej klasy słuchawkach nausznych. Słychać poszczególne instrumenty, a jak gra dużo instrumentów, to nie zlewają się. Ostatnia rzecz, jest taka, że mam też podpięty amplituner do starego telewizora Philips jako mój monitor do komputera. Jak słuchałem muzykę na youtube z połączoną wieżą albo Wiim Ampem, to nie raz było słuchać jakieś dziwne trzaski w piosenkach. Przy Marantzie to po prostu zniknęło.
Wiem, że zazwyczaj jak jest coś dwa razy droższe, to niekoniecznie gra dwa razy lepiej, ale według mnie Marantz gra co najmniej dwa razy lepiej od Wiim Ampa. Jeśli, ktoś w przyszłości stanie przy podobnym wyborze, to ja nie polecam Wiim Ampa I radzę szukać czegoś innego po odsłuchu w sklepie na tych samych głośnikach, co ma się w domu. Szkoda czasu I pieniędzy na odsłyłanie w kółko towaru. Ja jestem bardzo zadowolony z zestawu I dziękuję wszystkim użytkownikom w wątku za pomoc.