
BATSZAMAN
Uczestnik-
Zawartość
50 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez BATSZAMAN
-
Jak płasko i mało dźwięcznie to jeszcze bym zniósł takie granie ale świdrowania w uszach nie bo to męczarnia a nie czerpanie przyjemności z muzyki:( Co ciekawe w sklepie gdzie kupowałem - nie będę pisał w jakim by nie robić reklamy - powiedzieli, że te kolumny dobrze się zgrają z MF M2si
-
Kolumny chyba będzie trzeba jednak oddać. Dziś odpaliłem z mojej kolekcji płyt dyskografię AC/DC i brzmi bardzo słabo. Gitara i wokal w wielu momentach wiercą dziurę w uszach i niestety jest tak na każdej ich płycie więc raczej to nie wina złej realizacji płyt. Podobnie jest również na nowej płycie Megadeth. Co ciekawe większość poprzednich ich płyt gra przyjemnie. Kolumny chyba są stworzone do bardziej spokojnej muzyki pokroju U2, Pink Floyd, Afro Celt itp. bo tam naprawdę potrafią pokazać klasę. Co ciekawe, nawet Kult, Coma czy Mela Koteluk fajnie grają. Jak ktoś słucha takiej muzyki i ma MF M2si to szczerze je polecam. Ja chyba potrzebuję kolumn bardziej uniwersalnych które fajnie będą się zgrywały z MF bo słucham różnych gatunków muzyki. Mam jeszcze kilka dni na oddanie ale raczej już nic tego nie zmieni. Gdybym miał pewność, że zmiana odtwarzacza CD coś zmieni to jeszcze bym na to poszedł ale pewnie problem leży we wzmacniaczu a go nie zmienię bo kupiłem go miesiąc temu:)
-
Wy jesteście bardziej w temacie niż ja to napiszcie czy wszystkie jasne i bardzo rozdzielcze systemy mają tak samo, że na słabo zrealizowanych płytach podbijają bardzo mocno wysokie tony, że nie da się tego słuchać?
-
Te źle zrealizowane płyty mogę słuchać na słuchawkach. Mam wzmacniacz słuchawkowy Topping A50s i słuchawki Beyerdynamic DT770 pro. Ten zestaw wybacza źle zrealizowane płyty i jak coś mogę na tym słuchać tych płyt:) Chyba, że to wina duetu Fyne Audio i Musical Fidelity ale moim zdaniem i mojego kumpla - który też posłuchał mojego zestawu - uważamy, że wina leży po stronie złej realizacji płyt. Reszta moich płyt mimo, że ma wyeksponowane wysokie tony to spokojnie da się ich słuchać. Ale pewnie wynika to z jasnego systemu, który właśnie je eksponuje mniej lub bardziej a ja muszę się przyzwyczaić do tego bo wcześniej na moich systemach wysokie były zamglone i obcinane.
-
Troszkę posłuchałem nowych kolumn i napiszę jakie są moje odczucia. Jeżeli będę używał języka mało profesjonalnego w dziedzinie HIFI to proszę się nie śmiać. Wszystko co napiszę będzie porównywane do zestawu Tannoy Mercury 7.2 i MF M2si oraz ogólnie, zestawów jakie wcześniej miałem. Były to systemy raczej budżetowe i ciepło grające (kolumny Tannoy M1 Shadow, czy jakieś stare Unitry a wzmacniacze to Technics SU-V500, SU-A800, SU-A707 i ostatnio CA A500, odtwarzacze CD to Technics SL-PG580, wcześniej jakiś Pionner a obecnie CA Azur 651C). Ale przejdźmy do meritum:) Kolumny Fyne Audio F500SP maja świetną scenę, przestrzeń i stereofonię. Każdy instrument i wokalista ma swoje miejsce na scenie. Bez problemu przy dobrze zrealizowanych nagraniach można powiedzieć gdzie kto się znajduje. Kolumny grają bardzo czysto, przejrzyście, krystalicznie - chodzi mi o ich rozdzielczość. Słychać każdy najdrobniejszy dźwięk i różne smaczki, których wcześniej nie słyszałem. Instrumenty brzmią bardzo naturalnie bez podbarwień. Basu mogło by być ciut więcej ale może to też wynika z przyzwyczajenia mojego słuchu do Tannoyek i podbarwionego grania a tu mamy neutralne granie więc i bas inny. F500SP nie są tak energiczne jak Tannoye ale też nie są totalnie ospałe i zamulone. Mogły by mieć o drobinę więcej energii ale uważam, że nie jest to jakaś wielka wada i można z tym żyć. Tannoye ogólnie grały płasko - mimo szerokiej sceny- ale energicznie, wysokie tony były zamglone ale bas był przyjemny. Pasmo raczej szło w niskie tony co powodowało ciepłe granie z małą ilością szczegółów. Fyne Audio ze wzmacniaczem MF M2si to moim zdaniem neutralne i jasne granie. Coś czego wcześniej nie słyszałem. Z Tannoyami MF grał ciepło i energicznie do czego byłem od zawsze przyzwyczajony i w niektórych utworach ta jasność Fyne Audio mi przeszkadza a może wynika to właśnie z tego przyzwyczajenia do ciepła i tego, że nigdy nie słyszałem jasnych systemów i tego jak utwory naprawdę powinny brzmieć. W recenzjach MF M2si napisano, że wzmacniacz wybacza źle nagrane i zrealizowane płyty. Fakt z Tannoyami tak było ale już z Fyne Audio tak kolorowo nie jest. Jak puściłem Garbage czy Killers to słuchając niektórych utworów byłem załamany totalnie. Podobnie było z niektórymi utworami Marilyn Mansona. Wysokie tony były tak kłujące, że po chwili słuchania miałem dosyć mimo, że te kapele bardzo lubię. Po takim odsłuchu pomyślałem, że chyba będę zwracał kolumny. Jednak jak puściłem Pink Floyd, Afro Celt Sound System czy Joe Satrianiego to powiedziałem o kur... co te kolumny potrafią, szczena mi opadła. Nie mogłem uwierzyć ile straciłem słuchając muzyki na moich poprzednich systemach. Wykonawcy teraz zupełnie inaczej brzmią, jakbym na nowo ich poznawał. Nie wiem czy to wina źle zrealizowanych nagrań czy zestawu Fyne Audio F500SP, Musical Fidelity M2si i CA Azur 651C. By to sprawdzić pożyczyłem od kumpla DACa Nostromo i podłączyłem pod mojego CA Azur 651C (odtwarzacz uważany za rozdzielczy, naturalny, idący w wysokie tony) robiąc z niego transport. Przez DACa całe pasmo poszło troszkę w dół. Obcięło górę i dodało basu. Różnica była niewielka ale słyszalna nawet dla takiego laika jak ja. Niby dźwięk cieplejszy i przyjemniejszy ale zabrakło w nim detalu, który teraz zaczyna mi się podobać:) Słucham bardzo różnych gatunków muzyki. Na stojaku można u mnie znaleźć m. in. Megadeth, Metallice, Motorhead, Tool, Enye, Dire Straits, Tom Waits, Pink Floyd, The Doors, Soundgarden, Coldplay, Garbage, Orbital, NIN, Tangerine Dream, Killers, Queen, Madness, Afro Celt, Peter Gabriel, Joe Satriani, U2 czy muzykę filmową Hansa Zimmera. Wymieniłem tych wykonawców byście wiedzieli mniej więcej po jakich gatunkach muzycznych się poruszam. Wiem, że nie ma wzmacniaczy i kolumn uniwersalnych by grały idealnie z każdym gatunkiem muzyki. Trzeba z czegoś zrezygnować i iść na jakieś ustępstwa tym bardziej, że mój budżet na sprzęt grający też nie jest wielki. Troszkę jestem rozbity. Nie wiem czy je zwracać i szukać czegoś innego czy je zostawić i pójść na wspomniane ustępstwo i żyć ze świadomością, że wysokie tony na niektórych płytach mogą być bardzo męczące ale za to inne płyty będą brzmiały przepięknie jak np. Pink Floyd. Mam jeszcze tydzień na podjęcie decyzji. Boję się tego, że jak kupie kolejne kolumny co coś zupełnie innego może mi nie pasować. I nie wiem czy dostanę coś do 5tyś co będzie lepiej grało bo Fyne Audio było w promocyjnej cenie (4999zł) gdzie normalnie kosztują tysiąc złotych więcej. Niestety Święty Grala nie istnieje:)
-
Kolumny doszły. Wyglądają obłędnie w kolorze wiśnia lakierowana inaczej chyba Walnut piano o ile dobrze pamiętam. Na dniach opisze wrażenia odsłuchowe. Powiem póki co, że kolumny są strasznie wrażliwe na ich ustawienie. Lubią by blisko siedzieć przed nimi. Tannoye takie wybredne pod tym względem nie były.
-
Już zamówiłem Fyne Audio F500SP.
-
Bez sensu rozmawiać o tym kto co za ile kupił. Najważniejsze by był zadowolony z zakupu:)
-
Bym wolał dynamiczne kolumny:( Jak coś oddam je
-
Zamówiłem Fyne Audio F500SP za 4999zł. Myślę, że cena za te kolumny jest dobra. Zobaczymy jak graja. Czytałem i oglądałem recenzje na ich temat i bardzo pozytywnie wypadaja. Dzwięk, o którym recenzenci mówią bardzo mi pasuje. Wiadomo, że recenzja ma się nijak do rzeczywistości. Zobaczymy jak będą grały z MF M2si.
-
Myślę, że cena promocyjna 4999zł to dobra cena za te kolumny i powinny ładnie grać z moim wzmacniaczem i niewielkim moim pokoju. Widziałem, że te kolumny po 6 tyś i nawet więcej chodzą.
-
Z tego co czytałem to wersja SP to zupełnie inne kolumny, zupełnie inaczej grające niż F500
-
Widzę promocje F500SP po 4999zł. Czytałem, że dobrze je łączyć z ciepłymi wzmacniaczami to z MF M2si by chyba ładnie grały. Powie, że teraz mam zagwostkę bo cena ok i recenzje również i to ekipa od Tannoya a ich dźwięk zawsze mi się podobał:)
-
No tak czytam właśnie ich recenzje i wypadaja bardzo fajnie. Dobrych cenach czyli?
-
Kupując internetowo zawsze można oddać jak nie podpasują. 14 dni na odstąpienie od umowy i 14 na zwrot:)
-
Kolumny od siebie oddalone o 1,8m i taka sama odleglosc do sluchacza. 35cm tył kolumny od ściany. Po jakieś 80cm kolumny od bocznych ścian Są w Albatrosie Gdańsk po 2700 zl za sztukę
-
Tak czytam o kolumnach które mi polecacie do Musical Fidelity m2si i co myślicie o Audiovector QR1 ? W testach pozytywnie wypadają. Obowiązkowo trzeba je łączyć z ciepło grającymi wzmacniaczami.
-
A czy te wymienione przez Q21 i Piotra Sonido kolumny nie będą za mocne do mojego pokoju 10-12m2, czy nie mam czego się obawiać? Tannoy Mercury 7.2 (które obecnie posiadam) gabarytowo są niewiele mniejsze od wymienionych i grają ok jak na tą powierzchnię i bas nie jest dudniący. Nie słucham muzyki bardzo głośno, potencjometr nigdy nawet nie był na godz. 12, 11 to max
-
Dodatkowy tysiak na suba przekroczy mój budżet niestety:(
-
A czy z ciemnym MF M2si nie lepiej łączyć jasnych kolumn jakimi są MA? Nie jestem w tej kwestii znawcą ale gdzieś tak czytałem i dlatego pytam Was o radę:) Raczej bym wolał je mieć w domu i przesłuchać bo w salonach gdzie maja pomieszczenia odsłuchowe zawsze będzie inaczej grało. Chyba jedyna opcja to kupić kolumny i jak coś oddać w ramach 14 dniowego zwrotu. Czytałem, że KEFy LS50 maja mało basu ale może do takiego pokoju wystarczy. Tannoye Mercury 7.2, które obecnie posiadam maja w sam raz basu a to stare budżetowe kolumienki za, które kiedyś w sklepie zapłaciłem 1700zł o ile pamiętam. Wcześniej miałem Tannoy M1 Shadow (teraz robią za głośniki efektowe w kinie domowym) i też podobało mi się ich granie. Ogólnie chyba Tannoy fajnie grają ale zauważyłem, że coś zniknęły z rynku. Kiedyś było ich sporo
-
Czyli Monitor Audio Silver 100 nie sprawdzą się zbytnio w moim pokoju, będzie za dużo basu?
-
Chodzi o Dali Menuet? Mój odtwarzacz CD to Cambridge Audio Azur 651C
-
Lepiej kontrolowany bas. W A500 strasznie się "rozlewał" po scenie i czasem był dudniący. Wysokie tony w A500 w wielu nagraniach, aż kłuły w uszy czego w MF nie ma i są przyjemne dla ucha. W MF jest dużo lepsza separacja instrumentów i pozycjonowanie, w A500 wszystko troszkę się zlewało. Jak dla mnie MF gra dużo czyściej. Oczywiście wszystko to może to wynikać z wieku jaki ma mój A500 (ponad 20lat bez recapu). Od ścian jakieś 25-30cm. Odległość do miejsca odsłuchu ok 2m. Odległość między kolumnami też chyba ok 2m ale to bym musiał sprawdzić bo już nie pamiętam
-
Oczywiście jestem świadom, że nie ma idealnych/uniwersalnych kolumn do wszystkich gatunków muzyki. Staram sie wybrać takie co będą w miarę grały w tych gatunkach i jesem śwadom ich wad. Dziekuję rajdek za naprowadzenie na odpowiedni tor wyboru kolumn:)
-
Jestem tu nowy więc na wstępie chciałbym serdecznie przywitać wszystkich forumowiczów. Chciałbym Was prosić o pomoc w doborze kolumn (monitorów) do wzmacniacza Musical Fidelity M2si. Kilka dni temu przesiadłem sie z Cambridge Audio A500 na wyżej wspomniany wzmacniacz. Różnica w dźwięku jest spora jak dla mnie. Obecnie mam Tannoy Mercury 7.2 (które również grały wcześniej z CA A500) i chciałbym je zmienić na coś lepszego. Budżet do 5tyś. Mam na oku kolumny Monitor Audio Silver 100, w recenzjach wypadają bardzo dobrze i nawet gdzieś je polecali do MF M2si i kosztują jakieś 5100zł więć mniej więcej mieszczą się w moim budżecie. Myślałem też o KEF LS50 tylko troszkę są droższe do Monitor Audio. Mój pokój to jakieś 10-12m2. Muzyka zróżnicowana: metal, rock, elektroniczna, filmowa (pokroju Hanz Zimmer), troszkę popu. Z góry dziękuję za pomoc.