Pragnę zainaugurować powstanie nowego wątku na forum. Zauważyłem, że istnieje wśród użytkowników potrzeba polemiki na temat różnych technicznych aspektów audio. Niestety często przyjmuje ona formę obszernych offtopów przy okazji dyskusji o innych sprawach. Myślę, że uniwersalny temat do którego będzie można wrzucać wiele różnorodnych zagadnień powinien przynajmniej częściowo rozwiązać problem, a mam nadzieję, że także pobudzić do większego zainteresowania wieloma wartymi uwagi aspektami techniki audio
Zainspirowany postami o poszukiwaniu przez jednego z kolegów idealnego okablowania, proponuję zacząć własnie od tematu kabli, a dokładniej kabli ethernetowych do przesyłu plików muzycznych. Zabawnie pomyślany, ale i wielce pouczający test dotyczący takich połączeń przeprowadzono w 2015 roku na blogu archimago.blogspot.com. Testujący porównał przesył piosenki za pomocą kilku kabli ethernetowych o różnych długościach (1, 3 i 50 stóp) z przesyłem tego samego utworu przez globalną sieć komputerową. Utwór w jakości 24/96 musiał pokonać przewodem raz odległość zaledwie jednej stopy, a innym razem aż 7300 km (z serwera w Szwecji do DAC-a w Kanadzie). Czy ta kolosalna różnica wpłynęła jakoś na mierzalne parametry uzyskanego z DAC-a sygnały muzycznego? Okazuje się, że nie bardzo. Przynajmniej tak wynika z wykresów. Nawet sławny jitter nie zwiększył się mimo przesyłu sygnału z Europu do Ameryki niewiadomej jakości kablami. Niezawodność asynchronicznego protokołu Ethernet okazała się doskonała. Niezależnie jakim kablem przesyłamy nim dane i na jaką odległość, są one całkowicie wolne od błędów. Wyniki eksperymentu nie są oczywiście zaskoczeniem dla ludzi obeznanych z informatyką, mogą być jednak pewną niespodzianką dla miłośników dźwięku, gotowych wydać spore sumy na licznie oferowane im przez rynek audiofilskie kable ehternetowe.
Link do obszernego opisu testu i omówienia wniosków: http://archimago.blogspot.com/2015/02/measurements-intercontinental-internet.html