Komfort używania sprzętu nie zawsze jest wysoki. I nie chodzi tu tylko o możliwość zdalnego sterowania, bo trudno tego oczekiwać w sprzęcie vintage :-)
Co ciekawe-często nie ma to nic wspólnego z klasą urządzenia, bo czasami nawet w obrębie jednej firmy niższy model jest lepszy od droższego (podstawowy model ma plastikowy pilot z większą ilością funkcji, a wyższy model ma na wyposażeniu ładniejszy metalowy pilot-ale tylko z kilkoma pilotami i zmiana wejścia wymaga kilku wciśnięć, bo przycisk jest tylko jeden). Zresztą często pilot od urządzenia za kilkaset złotych jest dużo lepszy od takiego za kilka czy kilkanaście tysięcy (nie tylko chodzi o komfort obsługi, ale również o wygląd, użyte matetiały i jakość wykonania).
Dodajmy do tego kiepsko opisane pokrętła, brak sygnalizacji (podświetlona dioda czy wyświetlacz) wybranego wejścia itd.
Kolejna sprawa-jeden z modeli przedwzmacniacza/procesora kina domowego aby zmienić rodzaj wybranego wejścia np.1 (analogowe, optyczne czy koaxialne) wymaga podłączenia telewizora i wykonania tej operacji na ekranie-mimo iż urządzenie ma duży i rozbudowany wyświetlacz oraz wieloprzyciskowy pilot i teoretycznie spokojnie można by to było zrobić bez TV jakby producent pomyślał o tym.
Pozdrawiam