W tym roku w wieku 91 lat zmarł Peter Aczel, twórca The Audio Critic, magazynu poświęconego produkcji muzycznej i sprzętowi Hi-Fi. Przez 60 lat pracy Peter propagował pomiary laboratoryjne i ślepe testy jako najlepsze narzędzie oceny sprzętu audio, przeciwstawiając je królującym w ostatnich dziesięcioleciach ocenom subiektywnym.
Jako zachętę do głębszego zapoznania się z dokonaniami Petera, zamieszczam streszczenie najważniejszych wniosków do których doszedł w swojej karierze.
1. Audio to dojrzała technologia i rzeczywisty postęp w tej dziedzinie jest obecnie niewielki.
2. Głównymi wyznacznikami jakości dźwięku w nagraniu są akustyka pomieszczenia i zastosowane mikrofony a nie technologia zapisu i obróbki sygnału (taśma analogowa czy zapis cyfrowy, rozdzielczością 16-bitową czy wyższa).
3. Głównymi wyznacznikami jakości dźwięku w konkretnym pokoju odsłuchowym są głośniki - nie elektronika, nie kable, ani nic innego. Kolumny głośnikowe są najważniejsze dla jakości dźwięku. Żadne z nich nie brzmią dokładnie tak samo. Głośniki są jedynym sektorem audio, w którym znaczna poprawa jest nadal możliwa i spodziewana.
4. Kable nie mają wpływu na jakość dźwięku systemu. Geometria kabla na ma wpływu na sygnały o częstotliwościach audio.
5. Wzmacniacze są doskonałe od ponad kilku dekad, oferując niewiele okazji do przełomowych osiągnięć technicznych. Istnieją znaczne różnice w ich topologii i specyfikacjach, ale dźwięk wszystkich prawidłowo zaprojektowanych jednostek jest w zasadzie taki sam. Największą różnorodność stanowią zasilacze, od ledwo wystarczających do absurdalnie przeprojektowanych. To może mieć lub nie wpływ na jakość dźwięku, w zależności od charakterystyki impedancji i wydajności głośnika. Jeśli wzmacniacz nie ma poważnych błędów projektowych lub nie jest całkowicie niedopasowany do konkretnego głośnika, dźwięk, który słyszymy, jest brzmieniem głośnika, a nie wzmacniacza.
6. Standard 16 bitów/44,1 kHz przetrwał próbę czasu i w odsłuchu dorównuje dzisiejszymi standardom hi-res.
7. Obecni audiofile bardziej ufają bajarzom i mistycznym guru niż wiarygodnym źródłom informacji naukowej. Do lat 70-tych największy posłuch w audiofilskim środowisku mieli inżynierowie. Później, szczególnie od lat 80-tych, ich miejsce zajęli właściciele "złotych uszu" i recenzenci czasopism audio.
Tyle na początek. W miarę jak będę zapoznawał się z dorobkiem autora, pozwolę sobie zwracać uwagę koleżeństwa na co ciekawsze artykuły, które wyszły spod jego pióra.
Więcej możecie przeczytać na stronach: http://www.theaudiocritic.com/ i http://www.biline.ca/audio_critic/audio_critic.htm.