Cześć,
Do niedawna korzystałem ze streamingu spotify. Generalnie chodziło OK. 3 m-ce temu zamieniłem spotify na tidal (pracodawca daje to nie wybrzydzam :-). Pomijam ocenę aplikacji tidal - nie pasuje mi i tyle. Ale to najmniejszy problem. Po włączeniu na smartfonie tidal-a, wybraniu muzy, włączam streaming na Onkyo. I tu się zaczyna. Musi minąć min. 40 sekund, nieraz i ponad minuta aby dźwięk nieśmiało zaczął grać. Nieśmiało to mało powiedziane. Dzwięk rwie się, przerywa (na początku). Jak już się rozkręci to utwór zazwyczaj jest bliżej końca i... znowu to samo jak ma grać kolejny.
Wku.... mnie to już niemiłosiernie, mam ochotę wywalić tidala i wrócić do spotify. Czy ktoś spotkał się z takim problemem? A może macie jakieś antidotum?
Z poważaniem, skołatany nerwami
Arek