Pioneer 421+bdp140+ses2tb zawiedzione nadzieje?

[przemekjurek]

Witam. Na początku chciałbym się przywitać gdyż jestem tu całkiem nowy. Zatem pozdrawiam wszytskich. Od kilku tygodni przymierzam się do kina domowego, na początku miał to być jakiś samsung (amplituner+dvd w jednym) potem pioneer serii 520 + dvd, potem jednak pioneer 421+blue ray (oba zestawy z tymi samymi glośnikami pioneer ses2tb ze wzgledu że "ładne" bo wąskie . Wczaraj już nawet trafiłem w jednym z marketów ten zestaw takżeby sobie go obejrzeć w realu. Wygladał tak jak oczkiwałem ale typ z obsługi zaczął mnie zniechęcać do pioneer'a a już z pewnością do tego za 2299 (w necie 300 PLN taniej). Puścił jedną z tańszych yamah z głośnikami nieznanej mi firmy Prism onyx 100 i grało naprawdę dobrze (jak to powiedział "głęboko" choć tłumaczyłem mu, że nie jestem audiofilem upierał się żeby dać mi posłuchać). Na to ja się uparłem żeby włączył mi pioneera (amp 421, blue ray 140 i ses2tb). I... masakra! nie wiem czy zrobił coś z ustawieniami ale ten pioneer nie grał tak jak się tego spodziewałem. Owszem nie było trasków jak dał na 3/4 mocy ale to było faktycznie bez tej głebi o której mówił. Porażka. Przechodząc do końca wypowiedzi-czyfaktycznie pioneer to relikt PRL-u (przynajmniej ten za 2000 z groszem w zestawie) czy typ z marketu wcześniej tak poustawiał parametry żeby ludzi zniechęcać? Czy to też "zasługa kolumn które w przypadku pioneera ses2tb maja 16 cm szerokości a prismy były znacznie szersze. Co myślicie o alternatywnym zestawie yamahy +prism? Pomieszczenie to pokój 22 m2.
yamaha rx v 371 czy może denon avr 1312?