Ja również witam wszystkich, to mój 2 post na forum. Też zastanawiałem się kiedyś nad wpływem maskownic na dźwięk i na podstawie doświadczeń na małych, 2-way monitorach Technics'a doszedłem do wniosku że kolumny lepiej (oczywiście, biorąc pod uwagę tylko mój gust) brzmią bez maskownic, i właśnie w takim stanie ich od tamtej pory używam (druga sprawa, że mój kot miałby lepsze pomysły na zastosowanie owych maskownic ). Różnicę czuć było wyraźnie w paśmie średnio-wyższym (kolumny na bi-wiringu z częstotliwością podziału przy 1KHz), co stwierdziłem odsłuchując przy podłączonym tylko jednym przetworniku, kolejno je przełączając. Nie wyczułem zaś znacznej zmiany (o ile w ogóle była takowa) przy niższych Hz. W moim przypadku maskownice są syntetycznym, bardzo elastycznym materiałem o strukturze z grubsza przypominającej gęste płótno, naciągnięte na plastikowa ramkę. Ramka nie posiada żadnych wzmocnień przechodzących w pobliżu przetworników, sama w sobie nie stanowi przeszkody na drodze sygnału. Myślę że akurat moje maskownice nie były pomyślane jako ochrona prze kurzem (z każdej strony maskownica lekko odstaje od powierzchni płyty czołowej, nie jest "szczelna"), że nie wspomnę już o jakimkolwiek zabezpieczeniu mechanicznym. Sądzę że w zamyśle producenta były jednie elementem mającym wpływać na wygląd (IMHO źle wpływającym). Pozdrawiam. Jarek.