Skocz do zawartości

MobyDick

Uczestnik
  • Zawartość

    12 579
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MobyDick

  1. Któraś z audiofilskich gazet brytyjskich wyznawała właśnie podejście takie, że wzmacniacze charakteryzują tylko parametry mocy i niema sensu pisać o ich walorach brzmieniowych. Wycofali się z tego . Widzę że jestem tu często opacznie rozumiany. Jakieś 20 lat temu czytałem artykuły w prasie drukowanej na temat sensowności (a raczej jego braku) rozdzielania wzmacniacza i tunera w tanim sprzęcie. Trudno by było mi znaleźć do tych artykułów linki ( przypominało by to próbę przeciągania tekstu palcem w wydrukowanej książce). Kiedy porównujemy amplituner z zestawem wzmacniacz + tuner, obie te sytuacje powinny kosztować tyle samo. Obecnie tuner np. Denona kosztuje prawie tysiąc złotych. Sprawia to że niema sensu porównać wzmacniacza z amplitunerem za tysiąc złotych , bo nie zostaje nam nic na wzmacniacz. Kiedy bierzemy pod uwagę wzmacniacz za 700 zł, wtedy możemy go porównywać z amplitunerem za 1700 zł. Dlatego nie możemy porównywać amplitunera za 1000 zł ze wzmacniaczem za tyle samo. Przyzwoity amplituner powinien wyłączać obwody tunera kiedy go nie używa. Swego czasu Onkyo wypuściło amplituner-CD który bardzo dobrze się sprzedawał przy cenie 2200 zł. W tym czasie bez problemu można było w takiej cenie kupić 3 osobne klocki. Sęk w tym że niekoniecznie musiały grać lepiej niż taki kombajn 3 w jednym. Trzeba dodać że wewnątrz znajdowały się takie same elementy jak w osobnym CD czy tunerze tego producenta. Od dawna podzespoły budżetowego sprzętu łatwo jest pomieścić w klockach o szerokości połowy standardu dużej wierzy czyli około 43 cm (połowa to około 22 cm )(napisałem około). Klocki Cyrus maja 21,5 cm szerokości. Nie grają przez to źle. Problemem staje się kiedy chcemy opchnąć w takiej obudowie duży zasilacz. A może to rodzic skojarzenia z tanim sprzętem mini. Osobny zasilacz może tu zasilać nie tylko wzmacniacz (może to rodzić skojarzenia z niezbyt drogimi wieżami w których zasilacz jest tylko w jednym klocku). Wszytko możemy łatwo zmieścić w jednej dużej obudowie. Jeśli będzie dobrze zaprojektowane nie musi źle grać z tego powodu.Osobne zasilania mogą prowadzić do tworzenia pętli masy. Jednak drogi dobry sprzęt jest zwykle dzielony na wiele części. I jest to podejście bardziej bezkompromisowe. Jednak sam fakt łączenia czy dzielenia nie jest tu najważniejszy. Ważne co w środku siedzi i jak jest rozmieszczone. Osobiście mam 2 tunery (osobne) i graja bezsprzecznie lepiej od tych które znajdują się wbudowane w amplitunery. Napisałem również (może niezbyt dosadnie) ,że obecnie można zrezygnować z radia FM zupełnie. Również napisałem że wzmacniacze stereo zwykle pobierają mniej energji niż wielokanałowe amplitunery. Zwykle nie oznacza że zawsze. Wzmacniacze lampowe i pracujące w klasie A (czystej) zwykle pobierają jej więcej (ale takich nie znajdziemy w wyznaczonym tu budżecie). Jako ciekawostkę podam że Sphinx Myth 3 który pierwszych kilka watów oddaje w klasie A pobiera podczas normalnej pracy 24W i 16W w trybie czuwania (ma wtedy tylko odłączone wyjścia głośnikowe i obniżony prąd spoczynkowy tranzystorów mocy, reszta działa normalnie). Na obudowie pisze że może pobierać 480W (ten wzmacniacz nie mieści się w wyznaczonym tu budżecie). Dlatego również uważam za bardziej sensowny wybór wzmacniacza stereo jeśli chcemy go używać do słuchania muzyki. W amplitunerach kina domowego płacimy nie tylko za radio i więcej końcówek mocy ale i za takie rzeczy jak przetworniki C/A i kwestie związane z obrazem. Ich duża sprzedaż i konkurencja doprowadziła jednak że za niewielkie pieniądze dostajemy zdecydowanie więcej technologi ( brakuje tu często budżetu na dobre wykonanie i materiały). Nie uważam się za eksperta w dziedzinie wyboru wzmacniaczy. Dlatego trudno mi tu doradzać. Kolumny buduję od dobrze ponad ćwierć wieku. Często bawiłem się z rozwiązaniami nietypowymi i eksperymentalnymi. Wbrew pozorom nie jestem w tej dziedzinie konserwatystą. Uważam jednak , że jeśli decydujemy się na jakieś rozwiązanie to nie powinno być to kwestują kaprysu tylko podyktowane jakimś celem. Żadna ideologia nie jest w stanie zmienić praw fizyki. Niestety w dziedzinie audio wielu uważa inaczej. Wracając do kwestii osobnego radia. Można czasem bardzo tanio kupić używany stary tuner za bardzo niewielkie pieniądze. Dźwięk jaki z niego uzyskamy może często nie być lepszym od tego jaki uzyskamy podłączając przyzwoity telefon lub odtwarzacz przenośny plików (tzw MP3 lub MP4) z wbudowanym radiem. Mając szczęście i znając się na rzeczy możemy też kupić coś dobrego. Pozdrawiam i czekam na wieści jak posuwają się sprawy w budowie kolumn. Zawsze chętnie pomogę radą w tej dziedzinie.
  2. Jeśli chodzi o tanie amplitunery i tanie wzmacniacze to bajkami są informacje o jakoby zgubnym wpływie wbudowanego radia na ich brzmienie. Dawno potwierdzono to w testach , że w sprzęcie budżetowym rozdzielanie tych elementów nie przynosi żadnych plusów. Koszt budowy osobnego tunera i wzmacniacza jest większy niż ich połączenia. Za to niekoniecznie zawsze amplituner musi być zawsze tańszy niż suma cen 2 klocków. Ostatnio osobne tunery stają się coraz rzadsze. Czasem radio FM wbudowuje się w CD. Creek ostatnimi czasy wypuścił wzmacniacz który można wyposażyć w kartę tunera. Osobiście uważam że w sprzęcie audio lepiej radio FM zastąpić radiem internetowym lub satelitarnym. Cyfrowa radiofonia DAB-T jest również dostępna dla abonentów Cyfrowego Polsatu. Większy głośnik nie musi zawsze zapewnić lepszego basu, ale często tak jest. Sporo zależy od jego budowy. 22 cm STXa i 17 lub 18 cm średnicy oznaczają głośniki o wielkościach membran takich jak 20 i 16 cm z Tonsilu (stare głośniki). Nawet jeśli chodzi o bas wolałbym głośnik mniejszy z MX-140. Lowthery i inne głośniki szerokopasmowe kiepsko sprawdzają się przy dynamicznej muzyce takiej jak rock czy metal. Kondensatory elektrolityczne mają sens szczególnie jako C2 i C3. Powinny to być jednak kondensatory bipolarne. W C1 lepiej zainwestować w kondensator foliowy. Będzie miał on największy wpływ na brzmienie kolumn. Jego stosunkowo niewielka wartość sprawia że nie będzie musiał kosztować kroci. Z czasem można poeksperymentować wymieniając go na innego typu. Można tu użyć kondensatorów metalizowanych MKS (poliestrowe), MKP (polipropylenowe), poliwęglanowe, polistyrenowe lub z okładkami z folii metalowej. Jest ich wiele rodzai i pochodzące od różnych producentów mogą zapewnić inny rodzaj brzmienia.Właśnie ten kondensator (C1) powinien być najlepszy. C2 jest również ważny. W tym przypadku czasem dobrze sprawdzają się dobre kondensatory elektrolityczne. Nie zawsze kondensator droższy musi lepiej sprawdzić się w naszym sprzęcie. Czasem może okazać się że elektrolit dobrze sprawdza się w torze głośnika wysokotonowego , jeśli głośnik daje dość zapiaszczone wysokie tony lub (i) niezbyt dobry wzmacniacz brzmi zbyt siarczyście. Każdy element zwrotnicy może mieć wpływ na brzmienie całości sprzętu. Myślę że dobrym wyborem były by jako C1 MKP Jantzen Cross-cap 3,9 uF będzie kosztował jakieś 8 zł/szt (22uF to już 20zł). Jeśli chodzi o pobór mocy wzmacniacza , to należy sie liczyc z tym ze włączony amplituner wielokanałowy bez względu na to czy pisze na nim że moc pobierana to 250 czy 750 W ( sa to wartości maksymalne pobierane z sieci ) bedzie pobierał około 50 W nawet kiedy nic nie gra i niewiele wiecej kiedy gra niezbyt głośno. Wzmacniacze stereofoniczne maja często wieksze odchylenia poboru mocy od jakiejś normy. Czasem będzie to kilkanascie wat a w innym kilkadziesiąt. Sporo zależy np. od budowy transformatora. Kiedy pisałem o niesmacznym żarcie chomika1982 nie nalezało tego brać zbyt dosłownie. Człowiek chce zbudować cos taniego, a ten pokazuje odnośnik do sprzętu hi-end na youtube ni z gruszki ni z pietruszki. Do tego taki który jest adresowany do ludzi o specyficznym guscie muzycznym. Czasem bardzo komiczne są sytuacje kiedy ktoś usiłuje cos takiego naśladować używając głośników które sie do tego nie nadają i buduje fikuśne kolumny kompletnie bez sensu. Ma do tego prawo, bo kto miałby mu tego zabronić. Znam przypadek kiedy 3 osoby zamówiły u stolarza obudowy tubowe i zamontowały w nich głośniki Visatona przewidziane do obudowy zamknietej lub labiryntowej. Wydali na to dość sporo. Problemem było potem jak sie tego pozbyć żeby odzyskać wyrzucone na to pieniądze. Przyznaje że mogło to zabrzmieć zbyt ostro (ten niesmaczny żart)
  3. Użycie amplitunera wielokanałowego uzasadnia potrzebe posiadania więcej niz pary kolumn. Uważam że projekt kolumn jest sensowny przy niskim budżecie i małym doświadczeniu. Użyta kombinacja filtrów 2 rzędu i pierwszego jest bezpieczna. Może nie zapewni najlepszego dźwięku, ale dobrze zacząć od czegoś takiego. Nie zgodzę się że im większe nachylenie zbocza tłumienia filtru tym lepiej. Sprawa jest znacznie bardziej złożona. Osobiście wolałbym wybrać oferowane przez STX dwudrożne MX-140. Na stronie producenta można znaleźć schemat i plany obudowy oraz głośniki. Również można tam nabyć gotowe zwrotnice(cena 191 zł/szt) Obudowę można zintegrować ze standem w trakcie wykonania. Żart chomika1982 jest tu chyba niezbyt smaczny. Jednodrożne kolumny z bardzo drogimi głośnikami Lowthera nie każdemu muszą przypaść do gustu. Mają bardzo wiele ograniczeń i używa się ich do specyficznego (również bardzo drogiego) sprzętu. Zbudowaniu do nich obudów nie jest w stanie podołać często nawet dobry stolarz. Można to porównać do sytuacji gdy ktoś che sobie wybudować tani domek w Polsce, a ktoś inny radzi mu wybudowanie pałacu który sprawdziłby się tylko w tropikach. Rozwiązaniem może być również budowanie na początek jednej pary kolumn. Potem można się zastanowić nad następna parą. Będziemy wtedy wiedzieć czy te które już zbudowaliśmy nam odpowiadają. W następnej parze możemy wprowadzić już jakieś poprawki. Dwudrożne kolumny źle zaprojektowane moga okazać się gorszym wyborem niż 3-drożne jakie założyłeś w swoim poście. Osobiście namawiam do eksperymentowania z kolumnami. Może to dać wiecej satysfakcji niż kupownie kolumn z drugiego obiegu jeśli nie mamy pewności że sa w pełni sprawne i że nie były wcześniej źle naprawiane. Odnosi się to z reszta do całego sprzętu. Często możemy spotkać sprzęt uzywany który ktoś sprzedaje , bo po jakichs naprawach nie gra tak jak dawniej , tylko jakoś tam. ps Zwróć uwage na wartość kondensatora C2 2,2 uF to za mało. Tam powinno byc najprawdopodobniej 22 uF. lub 0,022mF ( to taka sama wartość).
  4. Na zdjeciu widac oplot na przewodzie (najprawdopodobniej poliestrowy). Prawie napewno pod tym oplotem jest przewód w izolacji. Zadaniem oplotu jest wzmocnić odporność izolacji zewnętrznej na uszkodzenia mechaniczne. Jeśli usuniesz ten dodatek, przewód stanie sie mniej sztywny i zmniejszy sie efekt przenoszenia dźwięków z przewodu ( szurania po ubraniu ) Jeśli polakierujesz lub założysz na niego jeszcze warstwę izolacji termokurczliwej, sztywność zwiększy się jeszcze bardziej. Pozostałe efekty mogą być mizerne.
×
×
  • Utwórz nowe...