Jestem po kolejnych odsłuchach i wiem teraz, że nic nie wiem.   Po kolei jednak: wzmacniacz jak poprzednio czyli Marantz 6005, pokój odsłuchowy, na oko 10-12m2:   - Pylon Audio Sapphire 25 - katastrofa, dźwięk drażniący i kaleczący bębenki - morze wysokich, agresywnych tonów i brak balansu ze strony niskich.   - Dali Zensor 7 - tu już dźwięk bardziej zrównoważony, słuchało się przyjemnie ale znów moim zdaniem brakowała basu.   - RLS Phobos II - zagrały pięknie, góra pasma dokładna ale nie drażniąca, bas wyraźny, dynamiczny, z uderzeniem. Jednak obawiam się, że w moim pomieszczeniu (otwarty salon) będzie już gorzej.   Generalnie nie rozumiem, czemu w przypadku dwóch pierwszych, mocnych kolumn i Marantz'a nic mnie nie urzekło a kolumny najmniejsze zagrały najmocniej/najrówniej.   Może powinienem zmienić wzmacniacz na coś innego (zwiększyć budżet) i założyć, że większe kolumny tylko "męczą" się w małych pokojach odsłuchowych.  Jak już pisałem: wiem, że nic nie wiem.