Skocz do zawartości

asedio

Uczestnik
  • Zawartość

    31
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez asedio

  1. Te oscylacje na przebiegach też mogą być po części spowodowane lekkim niedopasowaniem ale też widzę, jakby lekki rozjazd punktów pracy lamp mocy. Dolna część jest bardziej wyeksponowana. A budżet masz z .. gumy Chciałbym mieć taki
  2. To była zainspirowane problemami jakie miałeś z początku z trafem sieciowym Obliczenia swoje a życie i energetyka swoje. Poza tym prawidłowe dopasowanie lampy mocy-> transformator-> głośniki to podstawa dlatego nawet te stare wzmacniacze lampowe graja świetnie. Tam trafa zostały zaprojektowane dokładnie pod dany projekt wzmacniacza.
  3. Zasilacze impulsowe sieją. Przecież tam są generatory czasami kilkaset kHz, więc należałoby to dobrze rozważyć. Majac gotowe trafa musisz DO NICH dopasować resztę. Czyli napięcie anodowe i prąd anodowy. Siedzę akurat i przeliczam (ucząc się jednocześnie) parametry transformatorów glośnikowych, wiec na przykładzie mojego przedstawię WAŻNE zależnosci Ua od Ia i traf głośnikowych.. Przykładowo, mój to będzie PPP, czyli Parallel Push-Pull. Czyli KT88 w konfiguracji circlotron. Z racji tego, iż będę nawijał trafa to chcę dokładnie wiedzieć jakie mają być. Do circlotrona trafa dość łatwo da się nawinąć. Praca równoległa KT88 daje niską rezystancję lamp a co za tym idzie cała reszta traf jest "lżejsza". Przykładowa zależność napięcia anodowego od przekładni i uzwojeń. Typowe wartosci dla KT88 to 250V, 0,14A (P=U*I moc admisyjna 35W) Ra z tego wychodzi - 1785omów. Dla circlotrona to Ra=892 (1785/2) omy, bo to praca KT88 w konfiguracji równoległej. Ale dla 290V prąd musi spaść do 0,12A, żeby nie przekroczyć mocy admisyjnej lampy. Ra dla 290V i pradu 0,12A wyjdzie (Ua/Ia) już 2416omów a dla circlotrona 1208 omów. Żeby obie rezystancje dopasować to przekładnia transformatora musi być = pierwistek(Ra/Rg) Zakłądajac 8 omów to pierwiastek(892/8) to 10,5. Ale dla 290V, 0,12A i dla 8 omów przaekaldnia będzie 12,2 A przy 4 omach przekładnia powinna być nawet 17,3 Wiem, że to nie apteka ale skoro mam nawijać trafa głośnikowe to chciałbym to sobie policzyć dobrze. Dlatego mając już gotowe transformatory głośnikowe trzeba trzymać się parametrów dla jakich zostały obliczone. Teraz dalej... ilość zwoi. Żeby je obliczyć znowu potrzebne będzie napiecie anodowe. Potrzebne będzie napięcie skuteczne Usk=(0.9*290)/pierwiastek(2) Usk=185V n1=(Usk*100000000)/(4*S*Bm*Fd) S - rdzeń Bm - indukcja rdzenia, blachy przekałdane to przyjmuję 12000 gausów, blachy transformatorowe tyle mają 12000. Dla Push=Pull ze wzgledu na to, iż rdzeń ma przerwę, którą też sie oblicza przyjmuje się ok 6000. Tutaj warto mieć dane blach z jakich rdzeń jest zrobiony. Fd - dolna częstotliwość przyjmuję 20HZ n1=1751zwoi n2=1750/17,3 n2=101zwoi. Wstawiajac do wzoru inną częstotliwosć dolną transformator ma zupełnie inne ilości zwojów. Z w/w wzoru jasno wynika, że im niższa czestotliwość dolna tym więcej zwoi, natomiast górna częstotliwość to już przetasowanie uzwojenia piwerwotnego i wtórnego, jakosć rdzenia. Jak w/w popelniłem błąd proszę fachowców o skorygowanie, bo to na razie tylko teoretyczne obliczenia początkującego. Cytuję gdzieś zasłyszane..."dobrze obliczony wzmacniacz może zagrać bardzo dobrze, źle obliczony nigdy." (obliczenia na podstawie artykułów fonar.com.pl)
  4. Kwestią czasu jest.. a może już sa procesory DSP bardzo szybkie, które z niepożądanymi harmnicznymi zrobią co zechcą. W takim wzmacniaczu D do odsłuchu muzyki opóźnienie nie ma znaczenia. Mamy już mnóstwo tego typu procesorów DSP w sprzęcie dla muzyków, gdzie efekt opóźnienia ma kolosalne i decydujące znaczenie. Np efekty gitarowe Line6, które symuluja brzmienia dziesiatek kultowych wzmacniaczy lampowych oraz setki efektów gitarowych. Wielu muzyków estradowych już gra na taki sprzecie. Jak dokładna jest to symulacja nie wiem ale mam Line6 HD500 i mi się brzmienie podoba. Kwestia czasu jest, gdy technologia zostanie dopracowana do perfekcji. W sprzęcie audio małym problemem to będzie desgin Każdy chce mieć ileś kg i jakiś tam rozmair wieży do postawienia w centrum odsłuchu a tu dostaniemy kostkę wielkości sztangi fajek o mocy 2x200W RMS i będziemy mogli ją przykleić z tyłu za TV Chińczycy sobie i z tym poradzą. Np. dołożą do obudowy mikro fragmenty masy .. np. z kwazara Marketingowo zabrzmi wręcz wspaniale i wielbiciele voodoo aduio padną na kolana
  5. Pierwsza lampę (i jedyną) "odpaliłem" ..bodajże w 75 roku na 2x EL34. Służyła do gitary Im wzmacniacz szybszy, czyli szybkość narastania V/uS tym lepszy prostokąt i efektem jest proiporcjonalnie szerokie pasmo przenoszenia. Ok, trzeba zamawiać trafa. Jeszcze odnoście jakości lamp ECF80. Zamówiłeś inne ale czy te pierwsze rzeczywiście były słabe czy może były to zakłócenia w pomairach tych pierwszych? Ad. przyrządu do pomairów lamp. Sam się zastanawiałem, bo roboty z nim sporo ale przy jednej konstrukcji wzmacniacza albo nawet kilku można zmierzyć sobie spadki napięcia na rezystorach i mamy prąd i wiemy to co nam potrzebne. Napisałem do JarkaC o sterownik (przełącznik wqejść, zdalne sterowanie, zegar, timer, pomair prądu lamp). Niestety już nie ma Może dałoby się zebrać większą grupę i zamówic? A co do zniekształceń... tak to już jest.. lampa zniekształca ale tak, że nasz mózg bardzo przyjemnie to odbiera. Na tym polega cały pic lamp. Mój Sony 630ESD od 20 do 20k prześle wyszystko prawie bez zniekształceń, czy to sinusoida, piła, prostokat, Dali 850 pośle to dalej, więc mogę przypuszczać, że mam prawie to samo na wejściu i na wyjściu. Gra to ładnie ale chcę zobaczyć i usłyszeć jak zagra lampa ze swoim bukietem dodatków
  6. Witam kolegów i pozdrawiam wszytkich. Przeczytałem watek od "a" do "z". MariuszZ, gratuluję wytrwałości, opanowania i tego, ze nie porzuciłeś wątku mimo, że czasami było... trudno PCB i części już zamówilem. Idę Twoim śladem. Mam kilka pytań. Teraz gdybyś zamawiał nowe transformatory od P. Ogonowskiego jakie byś kupił? Siecowy można by zamówić z dwoma, trzema odczepami na pierwotnym co np. 10V. (220,230.,240V, zwoje w przeliczeniu) Czy doskonalenie wzmacniacza lampowego w kierunku szerokiego pasma, braku zniekształceń itd. do dobra droga? Mam sporo wzmacniaczy tranzystorowych, Sony, też ES. Tam prostokąt do 20kHz jest prawie idealny, zniekstałcenia na poziomie 0,004%. Teoretycznie jest wręcz perfekt ale cały urok brzmienia lampowego to właśnie te przyjazne dla uszu zniekształcenia. Są wzmacniacze tranzystorowe o zniekształcenia dziesiatych części procenta, które brzmią wyśmienicie. Skoro mamy oscylogramy jakiś wzmacniaczy lampowych z górnej półki a Twój jest bardzo blisko to w czym różnica? Po co poszerzać pasmo? Chodzi mi o kosztowne transformatory głośnikowe. Odzworowanie prostokąta we wzmacniaczu nie jest proste. Wzmacniacz musi być bardzo szybki, żeby to prawidłowo odwzorować a każdy kondensator w torzae audio mu w tym przeszkadza, tylko czy ten parametr jest potrzebny? a może właśnie przeszkadzać. A i jeszcze jedno, zakładanie wielkich kondensatorów w torze audio to dobra droga? przecież są to wielkei anteny zbierajace szum ze swoich okolic.
×
×
  • Utwórz nowe...