Skocz do zawartości

MariuszZ

Moderator
  • Zawartość

    5 183
  • Dołączył

  • Ostatnio

2 obserwujących

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Kołobrzeg

Ostatnio na profilu byli

11 965 wyświetleń profilu
  1. W dniu dzisiejszym bana terminowego do końca listopada otrzymał @PanSioś, a permanentnego wlaściciel multikonta "fluid81" vel "timo22", który obrażał innych w sposób urągający wszelkim zasadom naszego forum. Pozdrawiam. M
  2. @PanSioś ukryłem posta, w którym obrażasz innego użytkownika. Nie ma u nas miejsca na tego typu zachowania. Ban ode mnie jest Pozdrawiam. M
  3. Moje przemyślenia dotyczące tego artykułu. "Czystość dźwięku: Niski poziom THD oznacza, że dźwięk jest reprodukowany bardziej wiernie względem oryginału. To sprawia, że muzyka brzmi czysto i klarownie, bez dodatkowych, niepożądanych tonów." To "półprawda" jest. Niepożądane tony wprowadzają zniekształcenia IMD, THD zaś nakładają harmoniczne na naturalne alikwoty dźwięku powodując, że zmienia się nieznacznie jego barwa. Na przykład tembr ludzkiego głosu. W zależności od rozkładu składowych THD może nieliniowość spowodować, że będzie cieplejszy lub odwrotnie. "Szczegółowość: Przy niskim THD, subtelne detale w muzyce są lepiej słyszalne. Wysokie zniekształcenia mogą 'zakłócać’ te drobne elementy, czyniąc je mniej wyraźnymi." Tu bym polemizował bo trzeba pamiętać, że THD są niejako zsynchronizowane z alikwotami dźwięków i nie będą maskowały pierwotnego sygnału tylko będą "podbijały" poszczególne alikwoty stanowiąc niejako wartość dodaną do oryginalnego sygnału audio ale na tych samych częstotliwościach. THD spowoduje, że mniejszy sygnał w zakresie jego alikwotów będzie większy w najprostszym ujęciu. "Komfort słuchania: Długotrwałe słuchanie muzyki z wysokim THD może być męczące dla ucha. Zniekształcenia mogą sprawić, że dźwięk jest ostrzejszy lub mniej naturalny, co z czasem staje się niekomfortowe". W przypadku dodawania THD o charakterze eufonicznym będzie odwrotnie. Ocieplenie tembru głosu sprawi, że będzie się go słuchało z większą przyjemnością o czym zresztą autor wspomina później. Warto wspomnieć o wpływie THD na naturalne alikwoty dźwięków żeby temat zniekształceń nieliniowych był mniej demonizowany Żeby pobudzić wyobraźnię załączam kilka obrazków i tłumaczę. To oczywiście uproszczenie. Na drugim obrazku jest gif obrazujący THD dwóch moich wzmacniaczy. Jeden PP na EL84, drugi SET na duotriodach. Pierwszy w pomiarach THD+N ma ok. 0.1% drugi ok.0,5% dla mocy ok.1W ale jak spojrzymy na spektogram THD zobaczymy, że amplituda 2-giej harmonicznej ma odpowiednio "wizualną" wartość ok. 25% i 50% sygnału testowego. Jakie to ma znaczenie? Popatrzmy teraz na spektogram saksofonu tenorowego. Widzimy ton podstawowy 500Hz i kolejne alikwoty 1000/1500/2000 itd. Odtwarzając saksofon na wzmacniaczach lampowych kolejne alikwoty będą wzbogacane (nasycane) THD tj. głównie 2-gą i 3-cią harmoniczną ze względu na ich wielkość co spowoduje, że amplituda tych alikwotów wzrośnie o to co widzimy na spektrogramie THD wzmacniacza. Wizualnie wzbogacone zostaną o sporą wartość tj. 25 vs 50% tonu podstawowego ale w praktyce musimy pamiętać, że dB odzwierciedlają skalę logarytmiczną i realny liniowy wzrost będzie wymiernie mniejszy. Powyżej pewnych wartości na pewno słyszalny. Analizując dalej, ton podstawowy zostaje bez zmian ale "urosną" jego alikwoty wzbogacone o zniekształcenia nieliniowe, czyli będą miały więcej energii, nieznacznie zmieni się barwa na bardziej wyrazistą, co poprawi obrazowanie w przestrzeni dźwiękowej, odda lepszą lokację, lepszy kontur itd. Rozpatrując wpływ THD przy analizach musimy widzieć nie tylko ton podstawowy ale całe spektrum dźwięku z jego alikwotami. Zatem nie tylko ton podstawowy dźwięku będzie poddany obróbce THD ale również każdy z jego alikwotów osobno, Trzeba też pamiętać, że dziwnym przypadkiem alikwoty naturalnego dźwięku i składowe THD wzmacnianego sygnału prawie zawsze stanowią stałą wielokrotność więc patrząc na oś częstotliwości zobaczymy, że się "pokrywają". Jeżeli nie będzie zbyt dużych zniekształceń fazowych po drodze to upraszczając można powiedzieć o ich charakterze, że są addytywne Pozdrawiam. M
  4. Odwrotnie. Dajemy duży sygnal to wtedy S/N jest korzystniejszy. Poza tym sygnal możemy sobie stłumić pasywnie po drodze do wyjścia. THD w tym preampie jest pomijalnie małe jak na urzadzenie lampowe aż do przesteru. "Wysoki" poziomu szumu jest problemem, szczególnie w górnych oktawach. Dołożę "boczniki" foliowe do filtrowania na elektrolity i zbadam sprawę raz jeszcze. Może jeszcze mostki prostownicze w zasilaczach postawię na diodach soft recovery. Pozdrawiam. M
  5. Hej, Zrobiłem jakieś szacunkowe pomiary REWem i RMAA tego klona żeby rozwiać wątpliwości dotyczące THD. Poniżej filmik z pomiaru REW i kilka screenów z REW i RMAA. Wnioski ogólne: THD oscyluje ok. 0.007 %. Szum jest dość spory tj. ok -83dB (A) i jakoś dziwnie faluje na osi F wraz z jej wzrostem. Będę pracował jeszcze nad nim. Pasmo liniowe w całym zakresie słyszalnym audio Oczywiście pomiar ograniczony częstotliwością próbkowania intefejsu audio 48kHz czyli pomiar pasma i harmonicznych do ok. 22kHz. Pomiary ponadto zawierają błąd statystyczny wynikający z ograniczeń i niedoskonałości interfejsu audio Sound Blaster X-Fi HD. Filmik z pomiaru Pozdrawiam. M
  6. Ja linkowałem wcześniej pomiary tego pre (od 16min 30sek) i z nich wynika, że jest to najbardziej audiofilski (najmniejsze THD) preamp z tych tanich "chińczyków". Patrząc na pomiar przemiatania THD po f widać, że w całym zakresie THD jest poniżej 0,1%, a dokładniej to oscyluje w okolicach 0.05%. Oczywiście SIM w ltspice nie oddaje tego bo symulowane warunki pracy i modele lamp nie są doskonałe. Na marginesie Twój model nie jest kopią oryginalnego PV5. Pierwsze trzy stopnie w oryginale są na 5751, a ostatni na 5965
  7. Cześć, Kupiłem gotowca na próbę i już został. Myślałem żeby PV12 wypróbować ale na razie mam lenia strasznego na robienie czegokolwiek. Sporo mam rozgrzebanych spraw audio i może to mnie spowalnia również. Ten mój model brzmi bardzo dobrze i to kolejny hamulec przed zmianami. Wątek o 12tce dokładnie przejrzałem i na 99% kiedyś do tematu wrócę 😉 Pozdrawiam. M
  8. Nie wiem czy można z Twojego "all in one" więcej wycisnąć jakości. Wg mnie nic tam nie brakuje więc na Twoim miejscu Marku nic bym nie kombinował Pozdrawiam. M
  9. Bierz Tagę zatem. Porządne obudowy, podatne na wszelkie modyfikacje i też niedrogie. Te nowe Chińczyki ciężko przerobić ze względu na te szyny zasilające zamiast przewodów zintegrowane z filtrem ale to jest na plus. Jakościowo to wyższa półka jeżeli chodzi o montaż.
  10. Jest tylko bezpiecznik więc trochę słabo ale można coś samemu jeszcze tam zaimplementować. Miejsce jest 😉
  11. Hej, Ponieważ u mnie zestaw stereo "schudł" do 3 zasilanych prądem elementów to postanowiłem tanią ośmiogniazdkową Tagę PF1000V2 wymienić na czterogniazdkowego Matihura i trochę go upgrejdować. Tu zaczyna się mała przygoda bo zdjęcia listwy pozyskane wcześniej z neta nie odzwierciedlają rzeczywistości. We wcześniejszych wersjach modelu e-TP40E filtr EMI/RFI był na przewodach położony niejako obok gniazda WE i połączony przewodami z gniazdkami WY. W tym nowszym modelu filtr jest przylutowany bezpośrednio do miedzianych szyn zasilających znajdujących się bezpośrednio pod gniazdami wyjściowymi. Pomysł na modyfikację zatem upadł bo ten filtr mający zastąpić oryginalny z listwy nie zmieści się w takiej konfiguracji. Dławiki w moim "stoją" pionowo, a w oryginale leżą poziomo. Ostatecznie zostawię bez grzebania bo okazało się, że ten filtr wygląda porządnie i nawet jestem zaskoczony, że w tak budżetowej listwie (280 zł) zamontowano tak solidny dwustopniowy filtr na szynach miedzianych. Na zdjęciach nowe i stare wydanie Matihura oraz mój "niemontowalny" trójstopniowy filtr na tle popularnego dwustopniowego Filtercona. Pozdrawiam. M
  12. Z dostępnych schematów wychodzi, że były tam lampy 5751 o wzmocnieniu 60. Link Pytanie zasadnicze. Słuchałeś? Porównywałeś? 😉 Jeżeli tak to fajnie, że dzielisz się spostrzeżeniami. Wg mnie ten model gra przyzwoicie. Zniekształcenia harmoniczne są w przypadku tego klocka "inaudible". Słychać za to na wysokoefektywnych kolumnach "szczątkowy" szum. Planuję do elektrolitów w zasilaniu dołożyć "boczniki" foliowe. Zobaczymy czy da się coś jeszcze wycisnąć z niego 😎 Pozdrawiam. M
  13. Ale masz dwa zestawy głośnikowe czyli przeliczajac na SPL masz do 91 plus 3dB czyli 94dB SPL 😉 Trochę zdziwiony jestem bo zawsze myślałem, że po to wysokoefektywne kolumny są by korzystać z wzmacniaczy małej mocy. Nawet czytając Twój tekst od AI jasno wynika, że na dużych przetwornikach granie przy niskich mocach da nam mniejsze zniekształcenia. Chyba do tego dążymy w naszym hobby. Słuchając z 4m przy tej efektywności ze 100W wzmaka mamy ok. 102dB SPL, a z 1000W 112dB SPL. Szanuję upodobania ale czy to nie jest już słuchanie ekstremalnie szkodliwe dla słuchu? Poza tym ICEpower 1200 niestety nie jest najcichszym wzmacniaczem patrząc na THD+N. Widzimy ok. 0.01% w okolicach 15W dla 6kHz. Charakterystyka odbiega od typowej dla wzmacniaczy w kl. AB i D gdzie krzywe z reguły opadają od lewej do prawej informując nas, że szum dominuje nad THD. Tu mamy od ok. 2W dominację zniekształceń nieliniowych aż do przesteru gdzie wywalane są w kosmos. 0.01% THD to -80dB. Wg różnych publikacji jest to poziom słyszalny, a przecież po to wyposażamy nasze systemy w źródła o poziomach szumu i zniekształceń poniżej -100 dB (0.001%) by jakość dominowała nad hałasem. Piszę o tym zastanawiając się gdzie są korzyści z takiej konfiguracji poza nielimitowaną głośnością. Jeszcze raz napiszę, że upodobania rozumiem ale osobiście ten naprawdę świetny zestaw głośnikowy wykorzystałbym zupełnie inaczej. Pozdrawiam. M
×
×
  • Utwórz nowe...