Skocz do zawartości

Bo0M

Uczestnik
  • Zawartość

    82
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Bo0M

  1. 5 minut temu, Carmion napisał:

    To że się podoba barwa to spoko. Nic do tego nie mam. 

    Ale pisanie takich głupot że diamondy/jasper sobie nieźle radzą w dynamicznej muzyce to kpina i lepiej zaglądajcie swój słuch bo coś nie tak macie.  Jest wiele lepszych kolumn w tych budżetach które przy dynamiczniej muzyce sobię znacznie lepiej radzą. Elac, bowersy, Focal, dynaudio nawet emity, sonusy. Takie są fakty. Fakt że inna barwa która niekoniecznie może się podobać. To tak jakby porównać malucha do ferrari. 

    Diamondy/jasper mają zamułe. A to że w ogóle nienaturalnie brzmią instrumenty to swoją drogą. Już pomijam błędy konstrukcyjne typu rezonujące bass reflexy. 

    A jeżeli macie ból dupy że ktoś stwierdza fakty to już wasz problem. Jak czytam wasze komentarze to kupa śmiechu i serio zainwestujcie w badania słuchu. 

     

    "Wasze komentarze" czyli kogo?

    Są wg. Ciebie jakieś kolumny, które wpisałayby się w mój gust przy dynamicznej muzyce? Dociążone, pisane raczej grubszą kreską. Czy uważasz, że raczej jestem skazany na odłożenie wszelkich mocnych, rockowych i dynamicznych brzmień na półkę przy takich upodobaniach dźwięku?

  2. Na sąsiednim forum jeden użytkownik porównywał na 30m2 Focal Vestia i Diamond 30 mk2.

    Bezapelacyjnie wygrały dla niego Pylony.

    Vestie określił jako suche, Diamondy pokazały mięsko na dole i ogólnie wygrały chyba w każdym paśmie. 

    Chyba go rozumiem.

    Miałem kiedyś takie porównanie, że "naturalne" kolumny grają dla mnie jakby muzyka była zapisana na kartce papieru. Sucho, bez głębi. 

    Mój gust kieruje się w dźwięk zapisany na grubym kartonie, w porownaiu z kartką papieru. Musi być dobry bas, głębia i nawet jak całe pasmo jest delikatnie muśnięte dociążeniem to wówczas potrafię spokojnie i z przyjemnością słuchać muzyki.

    Jakoś tak bym to określił 😄

    • Lubię to 2
  3. Ja wczoraj w drodze do domu przesłuchałem całą płytę Slayera na "nieaufiofilskich" słuchawkach nausznych z ANC. Bardzo przyjemne granie.

    Na kolumnach jestem w stanie przesłuchać może 2 piosenki i rezygnuję bo męczyć zaczyna.

    Przy spokojniejszych rytmach i lepiej zrealizowanych albumach słucha się dobrze.

    Też uważam, że jak znajdziecie dobre kolumny do metalu to z całą resztą również sobie poradzą bez problemu. Pozostaje śledzic wątek i w międzyczasie umawiać się na jakieś odsłuchy 😄

  4. Kojarzę, że któryś z kolegów z forum łączy ten wzmacniacz (Denon pma-2500ne) z kolumnami Pro Ac i sobie bardzo chwali :)

    Ja wzmacniacza nie zmieniam. Chcę poszukać kolumn, które będą miały trochę wycofaną średnicę bo nie lubię grania "na twarz", jak mi wokal albo gitara w trochę gorzej zrealizowanych albumach za bardzo wierci ucho.

     

  5. Zastanawiają mnie te Quadrale.

    Ogólnie chciałbym móc komfortowo słuchać takiej muzyki jak Judas Priest (jeden z wielu przykladow). 

    Aktualnie jak wrzucam na CD album np. Punishment Biohazardu, albo Slayera to na moim systemie Kef r3 i Denon pma-2500ne jest strasznie sucho i jazgotliwie, chociaż dość selektywnie.

    Gdyby zamienić Kef na Quadral, który jeszcze bardziej różnicuje jakość płyt, to nasuwa się wniosek, że byłoby gorzej bo kefy uchodzą za w miarę "ocieplone" I chyba troszkę więcej wybaczające. 

    Dopisuję je natomiast do listy odsłuchów na przyszłość. Problemem może być metraż 20m2, więc chyba lepiej + seven?

    Chyba, że te + nine mają dobrze kontrolowany bas i uzyskam dociążone brzmienie całościowo (takie lubię), bez buczenia i kompletniej dominacji basu?

    Na liście do odsłuchu mam już

    Jasper 18, Jade 20, Vela 407...

    Jakieś sugestie do mojego wzmacniacza i metrażu? Budżet w okolicach 15k

    Dopowiem jeszcze, że kapele pokroju Pink Floyd, Dire Straits, Sade, Steely Dan, jest tego jeszcze cała masa brzmią świetnie i nie mogę się oderwać od słuchania 😄

    Podrzucam też coś ciezszego:

    White Zombie - Thunder kiss '65

    Sprawdźcie proszę ten numer. Dla mnie brzmi to praktycznie idealnie. Jest dociazenie, jest mega drive, jest selektywność, nic nie przeszkadza. 

    Pozdrawiam 😄

  6. 1 minutę temu, Artur Charicki napisał:

    Myślę że jak człowiek się skupia na szukaniu dziury w całym zamiast na relaksowaniu się muzyką to nie znajdzie takiego sprzętu bo ciągle coś będzie przeszkadzało. Tymczasem większość z tych rzeczy to przede wszystkim zła realizacja i nic z tym nie zrobimy. Te kawałki Judasów od @ufo27 przesłuchałem z ciekawości i dwa pierwsze po prostu nie mają dociazenia i trzeba podbić bas a trzeci wg mnie jest ok. Kilka osób wcześniej też to stwierdziło więc to nie wina naszych systemów tylko nagrania. 

    No właśnie.... Mam takie samo zdanie na ten temat. Ale ostatnie wpisy zaczęły we mnie wzbudzać wątpliwość, że to wcale nie chodzi o źle nagrane albumy, tylko o kiepskie kolumny. Trochę się już w tym gubię i nie wiem gdzie leży prawda 😄

    • Gratulacje 1
  7. Czy są jakieś konkretne propozycje ogólnodostępnych kolumn, które dobrze zagrają powyższą, szybką, metalową muzykę? 

    W sensie, żeby nic się nie zlewało, ale przy okazji nie atakowało jakąś metaliczną, świszczącą górą i było w miarę dociążone basem z punktową, mocną stopą?

    No i dodatkowo, żeby każda, nawet gorzej zrealizowana płyta brzmiała dobrze...

    Uwzględniając oczywiście, że czas pogłosu jest niski i to nie on powoduje zlewanie się uderzeń talerzy, perkusji itp.

  8. Widzę, że dyskusja ciągle się rozkręca :) Fajnie, można powymieniać się doświadczeniami. Będę natomiast zawsze stał na stanowisku, że nasza pasja słuchania muzyki to nie matematyka. W tej nauce każdy, bez wyjątku, musi się zgodzić, że 1 + 1 = 2.

    W muzyce mamy już subiektywne odczucia, a dźwięk można opisać w bardziej ogólnych kategoriach, ale musimy przyjąć pewne definicje. Np., że suchy dźwięk oznacza to, a detaliczny to. Wtedy można rozmawiać na temat naszych preferencji, bo wiadomo, że jednak osoba doceni bardziej wyeksponowany bas, a druga np. środek pasma :)

    Ja generalnie jestem z tych, którzy lubią trochę dociążony dzwięk. 

    Jak wg. osłuchanych wypadają w tym wszystkim Elac Vela 407? Pomińmy kwestiekwestię góry - z nią nigdy nie miałem problemu, nawet jeśli była trochę podkręcona. Chciałbym zapytać o środek - czy wokale, gitary są ofensywne i wypchnięte do przodu? 

    No i bas - poro ludzi twierdzi, że potrafią ładnie uderzyć :)

    Pozdrawiam 

  9. Panowie, serio tak jest, że tak "dobrze oceniane" kolumny jak Monitor Audio Gold np. 300, które kosztują kupę kasy to takie suche i jazgotliwie granie? 

    A gdyby tak skupić się na dźwięku szkoły amerykańskiej?

    Jakież było moje zdziwienie, gdy jakiś czas temu wpadłem na wątek na zagranicznym forum odnośnie JBL l100 Classic... Jeden z użytkowników napisał, że kompletnie nie mają basu i jest zszokowany, że 30cm przetwornik generuje tak słabe niskie pasmo...

    Ktoś z was miał okazję posłuchać?

  10. Kef R3, Denon PMA 2500ne z Dcd-1700ne.

    Biohazard, Testament, Motorhead, Slayer itp. - krew z uszu. Płasko, jazgotliwie, sucho.

    A jak wrzucam np. z mocniejszego grania White Zombie - La sexorcisto to jest petarda, drive, scena, bas, można słuchać z przyjemnością nawet bardzo głośno.

    Jakieś stare wydania na CD Black Sabbath też dają radę :)

    Pozdrawiam

     

  11. W sieci pojawiła się pierwsza, dość entuzjastyczna recenzja nowych kolumn Taga Harmony NOSTALGIC TH-12.

    Nie ukrywam, bardzo podoba mi się taka stylistyka.

    30 kilogramowe paczki w komplecie ze stojakami za 7k PLN.

    Do tego 30cm na basie. 

    Ktoś miał już styczność z tymi kolumnami?

    Pozdrawiam

  12. Może ta piosenka "po prostu tak ma"? Ja na którejś płycie Velvet underground usłyszałem kawałek w którym gitar po prostu nie da się słuchać, są tak suche i jazgotliwe. Reszta albumu jest w porządku.

    I teraz pytanie, czy jak zechcemy sprzętem skorygować pojedyncze chohliki nagraniowe, to nie stępimy za bardzo całej reszty, dobrze brzmiących płyt?

    Kiedyś szukałem basu, tam gdzie go nie było, myślałem, że kolumny nie domagają. Ale on po prostu na albumie został tak nagrany i żadne kolumny, sprzęt go nie ukażą, dopóki nie podkręcimy gałki basu na wzmacniaczu :)

    Taka sytuacja występuje bodajże na And justice for all Metallici. I nie jest to wina kolumn, wzmacniacza, kabli, że bas jest tam tak słabo wyczuwalny, tylko realizacji albumu.

    Pozdrawiam

     

  13. 2 minuty temu, Tomasz Kluczynski napisał:

    Musicie tylko brać pod uwagę, że czy R3 czy s300 to dużo bardziej ciepło grające od Jasperów, które tego basu mają więcej.

    I tu się zaczynają schody... :)

    Ja lubię ciepłe granie, ale zauważyłem, że kefy potrafią za bardzo czasami mi wokale albo gitary wepchnąć w uszy i robi się nieprzyjemnie. Wiadomo, zależnie od realizacji albumu.

    Jeśli Jaspery grają dużo bardziej po zimniejszej stronie - analogicznie do - jak stwierdziłeś - dużo cieplejszych kefów, może być już dla mnie zbyt sucho przekazany dźwięk. Straszny labirynt się z tego wszystkiego robi 😄

    Bez odsłuchu i porównania się nie obejdzie. Nie mogę się doczekać już przeprowadzki i nowego miejsca odsłuchowego. Wtedy będę mógł ze spokojem porównać i stwierdzić co mi bardziej pasuje. 

    Jeszcze mi Gato 15 chodzą po głowie, a na które to kolega z forum zmienił swoje kef r3. Z tego co czytałem są chyba przyjemniejsze, bardziej zaokrąglone i chyba wybaczające słabiej nagrane płyty.

  14. Myślę, że jeszcze się trochę ułoży ten bas. U mnie potrafi być przyjemny i mruczacy, ale też w zależności od albumów szybszy I twardszy. Mamy natomiast różne kolumny, które zapewne w inny sposób ten bas prezentują. 

    Musielibyśmy porównać sobie te same piosenki :)

    Jak posiadasz streamer to wrzuć sobie np.

    Dire Straits - Six blade Knife,

    The clash - Guns of brixton.

    To są basowe piosenki, które przyjemnie mi ten bas prezentują na Kef r3, a wczesniej Buchardt s300. Sprawdź jak to u Ciebie gra.

  15. 1 godzinę temu, S!N! napisał:

    @DiBatonioKwestia preferencji, mojego znajomego 1600ne męczył jak połączył go z silverami 500.
     

    Jeden minus, który irytuje w niektórych modelach denka to regulacja głośności z pilota, 800ne ma, wręcz ją idealną, nie ma żadnych skoków, można dopasować głośność wzorcowo, zaś w dwóch wyższych oraz niższym modelu, niestety skoki są dość duże i trzeba czasami podchodzić do pieca, żeby idealnie ustawić volume, dziwne, że tylko w 800 było takie fajne zastosowanie  :)

    Dokładnie, jeden stopień do góry jest odczuwalny. Z czasem się przyzwyczaiłem do tego. 

    Fajnie, że Ci się podoba dźwięk i zgadzam się, niezły potwór z tego naszego Denonka 😄

    Jaspery przetestuję na bank, ale jeszcze trochę czasu minie, zanim się przeprowadzę i będę miał wolną kasę. Spróbuję w międzyczasie w salonie audio posłuchać :)

    Pozdrawiam!

  16. 59 minut temu, S!N! napisał:

    Nawet nie potrafię opisać tej sygnatury dźwięku, ale dokładnie stacje radiowe wybrzmiewają w taki sposób jakby to było przepuszczane przez jakiś filtr, nawet jak radiowiec mówi do mikrofonu to jego głos jest cholernie przyjemny, taki intymny bez żadnego rozjaśnienia, suchości, muzyka gra miękko, urokliwie. U siebie w pracy mam takową więżę, siedzę przy biurku i głośniki są rozstawione na pół metra, mam je na wyciągniecie dłoni i stereofonia jest wciągająca wraz z basem i całą resztą, nie potrzeba żadnych super kabli, subów i całej reszty to po prostu gra tak jak te stare sprzęty czyli ideolo. Jasperów 18  bym nie skreślał, jakby nie patrzeć po każdym odsłuchu z przyjemnością wracałem do pylonów i nieistotne czy był to Diamond czy Jasper.

    Dokładnie! 😄

    Być może dla większości to nie jest "naturalne" granie, czy wokal, ale ja w sumie tej naturalności do szczęścia nie potrzebuję. Ten tajemniczy filtr radiowy jakby troszeczkę uwypuklał niższą średnicę? Moje pierwsze skojarzenie z jakimś konkretnym wokalistą to głos Leonarda Cohena 😄 Trochę tak, jakby malutki procent jego niskiego głosu został nałożony na pasmo wszystkiego, co pamiętam z tych radiowych audycji. Taki specyficzny tembr. O cholerka, ale ja tutaj kreuję teorie... 🤣

  17. Ciekawa rozmowa nam się tutaj nawiązuje :)

    Problem u nas dotyczy możliwości opisu tego co słyszymy w taki sposób, aby druga osoba mogła zrozumieć i zidentyzidentyfikować w tym samym, albo bardzo zbliżonym zakresie.

    Np. powiększony wokal dla mnie wcale nie musi oznaczać, że jest od wysunięty i narzucający się. 

    Pewnie najlepszym sposobem na porozumienie się co do dźwięku, byłoby wspólne spotkanie i testowanie kolumn.

    Z drugiej strony - zdefiniowanie pojęć, którymi się posługujemy 😄

    Np. przyjmujemy, że ciepły dźwięk oznacza to i tamto, analityczny to, a natarczywy to granie takie i takie... 😄

    Jeśli o mnie chodzi to nie mam problemu, jeśli sama góra pasma, czyli te wszystkie cykacze itp. Są trochę mocniej akcentowane. Pamiętam jak za nastolatka ustawiałem często equalizer na komputerze w typową Vkę. Chowałem troszeczkę wokal między wysokie i niskie tony.

    Wyrosłem z tego, natomiast charakterystyka dźwięku, którego poszukuje, delikatnie chyba o to zahacza.

    Najbardziej jestem uczulony na średnie tony gitar, wokali itp. I nie cierpię, gdy tam coś jazgocze, jest suche, wwierca mi się w uszy 😄

    Dźwięk, który pamiętam jako najlepszy dla mnie to jakieś dobre car audio, albo stacje radiowe puszczane kiedyś na popularnych wieżach 😄

    Ogólna charakterystyka takiego przekazu była niezwykle przyjemna i nie powodująca chęci wyłączenia sprzętu przez coś gorzej nagranego. Ogólnie całe pasmo ma delikatną dozę basu, jakoś tak to odbieram.

  18. W jednej z recenzji Vela 404:

    "Można powiedzieć, że to bas subwooferowy. Za to jego rozmach świetnie pasuje do średnicy – również łagodnej, miękkiej i pewnie osadzonej w niższych rejestrach. Instrumenty i głosy wydają się przez to większe. Odnajdziemy w nich także dodatek niemal lampowego ciepła."

    Muszę sprawdzić te kolumny. Jeśli się okaże, że jest tak, jak wynika z opisu to może być to, czego szukam.

    Chociaż wiadomo, recenzje są praktycznie zawsze super pochlebne :)

×
×
  • Utwórz nowe...