Witam. Z góry przepraszam za pytanie, ktore pewnie juz było wałkowane wiele razy, ale z natłoku tego wszystkiego juz sie zrobiłem głupi, albo moj wiek juz nie pozwala na samodzielne myslenie ale do rzeczy:
Posiadam amplituner Pioneera z wyjsciem PRE OUT i monitory, w zwiazku z tym, iz pozostał mi subwoffer pasywny z auta jak i rownież stary wzmacniacz Cambrdge (pierwsze modele a1 prawdopodnnie jest to kultowy model bo nie mogłem znaleźć na necie) chciałbym podlączyć go pod Amplituner. Teraz tak:
Jeżeli podlaczam sam wzmacniacz z subwoferem pod dajmy np. z komputera do CD wzmacniacza (kabel jack - chinch), to przy gałce ktora wskazuje koło 10 godziny głośności, juz jest wystarczajaco głośno, az za nadto.
Z kolei, jeżeli podłącze kablem chinch z amplitunera PRE OUT do CD wzmacniacza. Musze przekrecic gałke głośnosci na godz 1 w wzmacniaczu by subwoffer "coś" tam grał, z koleii jak ustawie na godzine juz 4 słychać jak gra, ale wciaż ledwo slyszalnie (gdzie amplituner jest ustawiony na ~ -30 db i monitory dość głośno graja). Stad właściwie pisze posta do was z zapytaniem. Czy aby ten PRE OUT z amplitunera sie tak uzywa, czy poprostu źle podłączam? Szkoda mi tego sprzedawac, bo wezme smieszne pieniadze, a z dzwieku jaki mi wydawał wzmacniacz jak i w aucie sub było to Czego szukałem w tamtych czasach
Edit:
Oczywiscie w ustawieniach Amplitunera poustawiałem głośności subwoffera i monitorow, ale to wciaż wydaje mnie się że jest coś nie tak, bo w bezposrednim podlaczeniu subwoffera do wzmacniacza przy godzinie 1 glosnosci to juz bym slyszal jak wszystko mi lata w pokoju.