Korzystam w domu (salon 30m kw.) z zestawu Cambridge Audio Azur 351A, do tego AZUR 351C.
Do tego tuner, gramofon, komputer.
Póki co używam Pylon Opal Monitor - kupione do poprzedniego lokum, gdzie "salon" był o połowę mniejszy i zawalony meblami. Monitory stały na regale, teraz na standach.
Do jazzu i okolic ten zestaw może być, do ciężarów już mniej. Brzmi mi to jakoś wtedy "zabawkowo", sucho, niezbyt muzykalnie. Szczególnie CD - ok, stary tuner Audio Research T-06 i Dual 704 z Shure 3 są "soczyste" w porównaniu z tym oddtwarzaczem.
W ogóle przy mniej "gęstej" muzyce nie mam większych zastrzeżeń, ale gdy dźwięków robi się dużo, to mam wrażenie, że jest słabo.
I co, dziwne - najbardziej pasuje mi ich dźwięk z boku a nie od frontu. Ale brakuje mi jakiegoś konturu w tym brzmieniu, wszystko wydaje mi się takie hm... wyokrąglone, stępione, mało wyraziste.
Przy okazji oczywiście w grę wchodzi też (a może przede wszystkim) chęć zakupu czegoś nowego. I większego
Powoli rozglądam się za nowymi kolumnami - tak do 4-5k PLN. Póki co rady, jakie otrzymałem sugerowały mi np. Heco Aurora 700, Dali Oberon 7, Elac Uni-Fi FS U5.
Wpadły mi w oko Polk Audio RTI A5, czy też A7.
Ma to sens z tym Azurem? Nie siedzę w audio, zdaję sobie sprawę, że ten wzmacniacz to nic wyrafinowanego, ale póki co chcę zacząć od kolumn.