tak przygladam się dyskusji....., powiem tak z uwagi na to iż mam, i miałem kontakt z winylami przez mojego ojca, grał numery jazzowe na pianinie w zespole, kolekcjonował płyty głównie jazz, wydane od lat 30 ubiegłego wieku, gramofony były różne, ostatnie zestaawienie jakie pamiętam to było daniel i ampli merkury..., i wiecie co?, jego nie tyle pasjonowała jakość tego nagrania....tak jak teraz nas niby, (chociaż płyty to wytwórnie głównie columbia, rca itp), ale rytmika i sposób nadania dźwięku instrumentom, co przez to idzie Ci co grali byli klasą, a nie nośnik:), myślę, że czasem tego należałoby się trzymać, do dzisiaj znam ludzi, z pasją słuchających muzyki , a nie sprzętu - którzy szukając wspomnień odtwarzają wszystko na pełnopasmowych papierowych głośnikach, by wydobyć muzyczność- a nie selektywność, więc kurcze wg mnie pomijając pasjonatów ( nie obrażając nikogo), słuchajcie muzyki, a nie sprzętu...,