No i mam swój pierwszy zestaw stereo - Yamaha R-N602 + Heco Aurora 700. Ampli z drugie ręki natomiast kolumny od S4Home
Pomieszczenie odsłuchowe - pokój 13m2 w kształcie prostokąta 4x3m. Kolumny stoją na dłuższej ścianie w odległości od siebie ~260cm. Miejsce odsłuchu również oddalone o około 260cm od kolumn. Odległość kolumn od ściany bocznej około 45cm, od ściany tylnej 25cm. Dwie ściany mam gołe - boczną i za kanapą.
Kolumny przyszły w piątek. Przez weekend udało się trochę posłuchać. Nie miałem do czynienia z innymi zestawami, na odsłuchach nie byłem, można powiedzieć, że wpadłem na głęboką wodę i zaufałem bardziej opinii internetowej niż swoim uszom. Wyszedłem z założenia, że przechodząc z głośników komputerowych na stereo każda zmiana będzie na plus.
W moim odczuciu dźwięk jest bardzo czysty, scena szeroka, instrumenty brzmią z detalami jakich wcześniej nie słyszałem. Ogólnie - WOW! Jestem zadowolony, ale jest niedosyt. Wszędzie piszą, że w Heco basu jest bardzo dużo. Ja mam poczucie, że jest go za mało. Wszystkie pokrętła na ampli mam na flat. Jak podbije basik na godzinę 5 i dam głośność w granicach -25db to dopiero coś zaczyna się dziać. Na flacie stopa perkusji wycofana i dość płytka, gitara basowa też jakoś nie mruczy. Bas nie jest mięsisty i wyrazisty. Ogólnie odczucie mam takie, że bardziej gra góra niż dół. Żona podobnie twierdzi, że zestaw gra płasko. Kable póki co mam najzwyklejsze 1,5mm 1zł za metr ze stopu CCA. Czekam na melodika MDC2250. Czy będzie poprawa? Doszło do tego, że winy będę szukać w kablu Kombinowałem z ustawieniem kolumn i bez większej różnicy. Dla sprawdzenia zdjąłem zworki z terminali by sprawdzić bas, ale nie gra jakoś mocno wybitnie. Czy jest możliwość, że mam uszkodzony amplituner i nie podaja niskich tonów tak jak powinien? Całkiem możliwe, że na moje odczucia muzyczne wpływ miał poprzedni zestaw głośników - logitech z5500. Chyba za bardzo przyzwyczaiłem się do suba. Może dopiero teraz muzyka brzmi tak jak powinna, a ja przez większość czasu słuchałem jej przebasowionej i ucho się przyzwyczaiło. Sam już nie wiem. Na pewno basolubny nie jestem. Mam słuchawki Audiotechnica M40X i lubię ich dźwięk, a ogólna opinia o nich jest taka, że grają dość równo bez podbicia dołu.
Wiem, że adaptacja akustyczna pomieszczenia nie należy do najlepszych, a od akustyki wiele zależy. Dopiero teraz przekonałem się jak wiele. Pewnie za dużo jest odbić wysokich częstotliwości i przez to góra tak mnie atakuje. Planuję na ścianę za odsłuchem zrobić trzy panele akustyczne w formie obrazu.
Najlepiej słuchać muzyki w trybie pure direct czy też flat, wtedy mamy poczucie, że dochodzi do nas dźwięk taki jak chciał autor.
Pytanie do was, czy słuchacie muzyki na flat, pure direct czy podkręciacie trochę basu, sopranów?