Cześć! Szybko przyszło mi napisać pierwszy post . Jadą do mnie wspomniane w tytule głośniki (taak, zainspirowałem się przypadkowym odsłuchem u znajomego mojego kumpla i dalej postami na forum) jako, że cena za prawie nówki była niezła. Trochę to wariactwo ale nie mam ostatnio czasu na wypożyczanie tony sprzętu (zwykle gdy decyduje się na większe zakupy robię milion porównań) a tu cyk i kupione. Spodobały mi się na tyle, że się im poddałem xD. Ale do rzeczy: teraz czas na wzmacniacz i ogólnie rozbudowę systemu o jakiś streamer, ew. DAC. Tu się już troszkę mogę pobawić w dopasowywanie a niestety nie wiem z czym grały u niego (nie mam teraz do niego kontaktu). Liczę na waszą pomoc, jako że jestem w tym nowy.
Słucham wielu gatunków: od rocka lat 70s i 80s do nowych twórców, indie, po jazz i elektronikę, czasem filmy. Nie chcę żeby dźwięk był mało angażujący, nudny ale nie chodzi mi też o naiwne dudnienie. Odnajdywanie smaczków w utworach mnie cieszy ale boje się zmęczenia głośnikami przy nadmiernej szczegółowości w dłuższej perspektywie. Cykam się opisywania wrażeń słuchowych bardziej profesjonalnie bo może okazać się, że nazywam rzeczy odwrotnie do ogólnie przyjętych norm xD. W skrócie: bas podany w przyjemny sposób, wyraźny ale nie zdecydowanie dominujący; średnica obecna, nie wycofana, raczej cieplejsza, góra pozwalająca na słyszenie niuansów ale nie męcząca (sucha). Brałem pod uwagę nad 316 bee ale jestem jeszcze świeży .Budżet zakładam do ok. 1500zł (używane jak najbardziej).
Muzykę będę odtwarzał z Tidala z macbooka (Thunderbolt 3/USB4) i telefonu i wiem, że chyba będę musiał zainwestować w streamer niedługo (myślałem o używanym node 2i).
Pewnie namieszałem ale liczę na pomoc. Pozdrawiam