Mam f502sp od okolo miesiąca. Wzmacniacz Marantz pm8006. Wcześniej grał z b&w603. Zmiana jest bardzo duża. Zaczynając od dołu czyli tam gdzie różnica jest największa i wpływa na całe brzmienie fyneów. To jest bas z 8 cali i to słychać i czuć. Podstawa basowa dla całej reszty jest obszerna i pieknie wypełnia cała scenę. Bas jest przyjemny i kontrolowany ale pieknie wubrzmiewa. To nie są zawody kto szybciej zagra i ja tak lubię. Średnica zauważalnie mniej wypchnięta do przodu niż w bowersach. Mimo tego jest bardzo przejrzysta, wokale są bardzo dobre. Tutaj mam wrazenie, że w kameralnych składach wypadają wrecz wzorcowo. Wysokie są bardzo dokładne i szybkie. Potrafią dojść do granicy za którą kończy się przyjemność, a zaczyna kłucie ale nigdy jej nie przekraczają. Ogólne wrażenia mam takie, że średnica i soprany są szybkie, szczegółowe, a im niżej schodzimy to brzmienie nabiera przestrzeni, muzykalności, przyjemnych wybrzmień. To jest naturalny bas, nie pompowany od ściany, nie prostackie schodzenie byle niżej. To jest bas zagrany bez wysiłku, z powietrzem. Dokładnie mój charakter dźwięku. Muzykalność, przestrzeń, stereofonia / no właśnie wcześniej nie napisałem, że jest świetna / i do tego piękna dynamika. Jeśli masz swietne żródło to buźka sama się uśmiecha kiedy słyszysz to czego 95% "sluchaczy radia" nigdy nie usłyszy.
Ostatnio słuchałem na tym samym wzmaku Focali Aria 948 i Pylonów Jasper 28. Focale ogromna ściana dźwięku i mocny 1szy efekt ale po chwili już wiadomo, że są nudne i grają wszystko tak samo.
Jaspery to skok w 2 stronę. Laboratorium, mniej muzykalne. Nie sposób nie docenić takiego grania i basu zwartego, krótkiego, schodzącego ultra nisko. Ale to nie moja bajka. Natomiast warto posłuchać, bo to jest szlachetne granie 🙂