
Gzdacz
Uczestnik-
Zawartość
32 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Gzdacz
-
Poszperalem w sieci i poczytałem o tym fosi p3 i przewijaja sie dwa stwierdzenie - „nie slysze roznicy”albo „ w razie czego mozna zrobic peq w wiim”. Kosztuje to tyle co nic, wiec kusi, ale raczej pewnie nie.
- 156 odpowiedzi
-
- małe pomieszczenie
- stereo
- (i %d więcej)
-
Oba. Cambridge gra w salonie, Fosi w gabinecie. Zresztą Fosi kupiłem za fajne pieniądze (w sumie wyszło około 1150 zł za ZD3 i ZA3), co sprzyja mojej sympatii. Ale zainspirowany przez autora wątku zastanawiam się teraz, czy jako gadgetu nie kupić sobie jeszcze P3, do wpięcia między WiiMa, a ZA3 (wzmacniacz). Może sobie wmawiam, ale słyszę różnicę pomiędzy AKM w WiiM a ESS w ZD3. Generalnie ZD3 jest lepsze, ale niekiedy wyjście line-out z WiiMa podoba mi się bardziej, zwłaszcza, że w WiiM mogę ustawić filry. DAC w WiiM ma moim zdaniem wielką dziurę w środku (czyli podkreśla basy i soprany), wiec podłączenie tego do wzmacniacza przez przedwzmacniacz może dać fajny efekt. Dobrze myślę?
- 156 odpowiedzi
-
- małe pomieszczenie
- stereo
- (i %d więcej)
-
Trochę przez przypadek wyszło – dotychczas miałem WiiM podpięty do DAC-a (ZD3) przez złącze optyczne. W związku z porządkami w systemie przepiąłem go jednak na złącze koaksialne jakimś "nietakimcałkiemnajtańszym" kabelkiem i stał się cud. Całość (czyli Fosi ZA3+ZD3 i WiiM) zaczęła grać znacznie, znacznie lepiej. Powodów może być mnóstwo - może ZD3 mniej zniekształca przy wejściu przez coaxial, może zakłócenia generował słabej jakości światłowód, może coś jeszcze innego, ale suchy, stukający dźwięk się skończył. Jest teraz gładszy i pełniejszy. Żeby nie było. Nadal CXA 61 gra lepiej. Nie miałem czasu na testy na tych samych głośnikach i tych samych warunkach akustycznych, ale trochę poprzerzucałem kolejkę pomiędzy salonem a gabinetem. Subiektywnie różnice opisałbym tak: – w Fosi blado wypadają duże zmiany dynamiki, zwłaszcza tak, gdzie trzeba dużo basu (muzyka symfoniczna – np. Dworzak, ale też rock). Wrażenie jest takie, jakby Fosi brakowało mocy, choć nominalnie to wzmacniacz CA jest słabszy. – w Fosi jest mniej klarowna hmm... prezentacja. Chodzi o to, że mam wrażenie, że przy wyższych częstotliwościach jest troszeczkę więcej zniekształceń (mam wrażenie delikatnego rozmycia dźwięku), zwłaszcza jeżeli w muzyce dużo się dzieje. Oprócz tego mam wrażenie, że CXA ma ustawiony nieco inny filtr na DAC (odrobinę więcej pogłosu), przez co w porównaniu do Fosi jest wrażenie bardziej przestronnego grania. To już nie jest wada, po prostu ten model tak ma. W sumie to są niuanse. Zestaw Fosi (ZA3+ZD3) kosztował przy tym mniej więcej 1/3 tego, co wzmacniacz Cambridge Audio, a gra tylko nieznacznie gorzej. Value for money jest więc super. Ponieważ w moim schemacie używania (wzmacniacz włączony naście godzin na dobę) klasa D ma duży sens, może za jakiś czas pobawię się w zmianę Fosi na coś na układach Hypex lub Purifi (choć to ostatnie już trochę sztuka dla sztuki). Wcześniej jednak planuję trochę zabaw z akustyką i REW, może również zrobię drugie podejście pod subwoofer. Więcej z tego wycisnę, niż z wymiany wzmacniacza.
- 156 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- małe pomieszczenie
- stereo
- (i %d więcej)
-
Transmiterów jest trochę. Natomiast dużym problemem jest bardzo niewielka liczba sensownych transmiterów obsługujących lepsze kodeki Bluetooth, zwłaszcza LDAC (z bitrate pozwalającym na bezstratny przesył). Naszukałem się tego. Co ciekawe rozwiązania takich firm jak sennheisser mają fatalną opinię. Dobry jest natomiast Fiio BTA30Pro. Ma 3 tryby pracy - transmiter, reciever i DAC (i to z całkiem niezłym układem Sabre), możliwość wyboru protokołu i dobry układ do obsługi BT. Tu masz recenzję: https://kropka.audio/test/wzmacniacze/fiio-bta30-pro-recenzja/ W praktyce - działa bardzo dobrze (używam ze słuchawkami wx1000xm4), poza tym, że max częstotliwość próbkowania, jaką łapie to 96kHz. Jeżeli chcesz wysyłać na słuchawki muzykę hi-res, to trzeba ustawić konwersję (np. w roon) bo inaczej zaczyna się przycinać. Obsługuje tylko wejścia cyfrowe (usb, coaxial, optyczne), ma wyjścia cyfrowe i analogowe (rca). U mnie jest podpięte do komputera przez USB i do WiiM przez koaksialne.
-
Mam, bo charakterystyka głośników jest nieco inna. Co ciekawe to nie lewy, a prawy głośnik zachowuje się gorzej (w sensie coś tam rezonuje i bas w pewnym przedziale jest słabszy). Rozwiązałem to DSP w WiiM — zrobiłem room correction osobno dla prawego i lewego kanału. Ba, zrobiłem nawet osobną korekcję dla różnych pozycji odsłuchowych. Efekt jest bardzo dobry, choć pewnie grałyby lepiej w optymalnych akustycznie warunkach. Zastanawiam się nad oklejeniem ściany za głośnikami pianką akustyczną, ale najpierw muszę trochę o tym poczytać.
- 156 odpowiedzi
-
- małe pomieszczenie
- stereo
- (i %d więcej)
-
Basu bym nie lekceważył ;). Na papierze różnica jest minimalna (AFAIK 50 vs 44 Hz dla -3dB), ale w praktyce jest bardzo duża. Tu bas jest ładny, przyjemny i zdecydowanie wyraźniejszy. Potwierdzają to zresztą pomiary – na ile jestem to w stanie pomierzyć komórką, a nie skalibrowanym mikrofonem. Poza basem i kwestiami, o których Piotr już napisał dwie rzeczy, bardziej związane z warunkami, w jakich kolumny grają, niż z samymi kolumnami: – zamocowane jak na zdjęciu Elac bardziej "znikają" w pokoju. Tzn. robi się lepsza stereofonia. Nadal wolałbym, żeby scena była bardziej plastyczna, separacja instrumentów większa, ale już jest wyraźnie lepiej niż przy dali. – mam dwie pozycje odsłuchowe (siedzę za biurkiem, albo leżę na kanapie). To ustawia mnie zawsze na wprost jednego z głośników. W Dali przy takiej pozycji odsłuchowej góra jest ostra i trochę męczy. Overall – oberony to nie są złe głośniki, ale te są fajniejsze. Za informacje związane ze zużyciem prądu przez wzmacniacz dzięki - pobawię się.
- 156 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- małe pomieszczenie
- stereo
- (i %d więcej)
-
I ja się dopiszę. Mam CXA61 i Fosi ZA3. Mam takie same odczucia - tzn. CA gra pełniej, jakoś tak bardziej okrągło. Jak podpiąłem Fosi pod kolumny podłogowe, to zabrzmiało to sucho, ostrzej, stukliwie, ale... nie testowałem tego w tych samych warunkach akustycznych (innymi słowy Fosi źle brzmiał na źle ustawionych kolumnach). Będę miał trochę czasu, to się pobawię.
- 156 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- małe pomieszczenie
- stereo
- (i %d więcej)
-
Dopiszę się, bo mam podobne warunki - mały pokój na poddaszu (jakieś 12 m2), będący pokojem do pracy i miejscem do spędzania sporej części dnia. U mnie sytuację pogarsza ograniczona swoboda umieszczenia kolumn. Jedyne sensowne funkcjonalnie umiejscowienie to uchwyty przykręcane do ściany. To cokolwiek mało optymalne, bo jeden wsunięty jest do rogu i pod skos, oba mocno przysunięte do ściany. O do chodzi widać na tym zdjęciu. Sytuację pogarszają fatalne pozycje odsłuchowe — jedna na kanapie na wprost lewego głośnika (z uszami poniżej woofera), druga za biurkiem, prawie na wprost prawego głośnika (tu akurat wysokość dobra). Miałem Dali Oberon 1 i kilka miesięcy byłem zadowolony, ale trochę brakowało mi basu. Próbowałem z REL T/zero, ale nie udało mi się tego wszystkiego tak ustawić, żeby coś nie rezonowało przy pewnych częstotliwościach. Z czasem zaczęła mnie też męczyć podbita góra (charakterystyka typu V tych kolumn), zwłaszcza z moim wzmacniaczem (o tym niżej). No i pojawiła się okazja do zmiany ;). Zastanawiałem się nad podłogówkami. Jedną mógłbym umieścić wtedy w świetle okna. Nawet wątek na forum założyłem ;). Potestowałem z Dali Oberon 5, które mam na dole i wyszło to średnio. Po pierwsze źle wyglądało, po drugie źle brzmiało. Mściły się zwłaszcza różne odległości i materiał przegrody z tyłu (okno z żaluzją vs ściana), które powodowały dziwaczną asymetrię basu. Nie chciało mi się jeździć na odsłuchy — strawiłbym na to więcej czasu, niż to warte. Ponadto nic by mi to nie dało. Mam specyficzne warunki akustyczne i odsłuch w zupełnie innych warunkach w salonie niewiele powie mi o finalnym brzmieniu. Ostatecznie po dużych oporach kupiłem Elac DBR62. Opory wynikały z dwóch powodów. Po pierwsze kiedyś miałem Elac DB52, które dramatycznie mi się nie podobały. Po drugie słuchałem kiedyś podłogówek z serii Debut Reference, które też mi się nie podobały. DBR62 okazały się jednak strzałem w dziesiątkę. Grają – jak widać – w ciężkich warunkach, a naprawdę dają radę. Szczególnie ładnie wychodzi bas, który sięga wyraźnie poniżej 50 Hz. Dołożyłem do tego DSP i room correction z WiiMa. Przydały się nowe opcje pozwalające robić EQ dla każdego kanału z osobna, ponadto przy powtarzaniu pomiarów wychodzi to lepiej. Mam więc teraz ustawione na pilocie WiiMa presety dla dwóch pozycji odsłuchowych (kanapa i biurko) + odpowiednio balans i opóźnienia w roon (osobny preset mam na słuchawki). Efekt przerósł moje oczekiwania, czyli jest git i nie mogę się nasłuchać. Jeszcze trochę o sprzęcie. Mam WiiM Pro Plus / Fosi ZD3 / Fosi ZA3 / Fiio BTA30Pro. Kilka uwag: – DAC w WiiM Pro Plus (układ AKM) jest OK, ale trochę bardziej podoba mi się granie na ZD3 (ESS Sabre) – Fosi ZA3 brzmi w tej kombinacji OK (zwłaszcza po wymianie Dali na Elac-e). Bardzo fajny jest zapas mocy (zwłaszcza do muzyki symfonicznej). Ale testowałem kolumny Dali (Oberony 1 i 5) z Cambridge Audio CXA61, który mam w innym pokoju i brzmiały znacznie lepiej. Jakoś tak pełniej i soczyściej. Wzmacniacz Fosi zwłaszcza z podłogówkami brzmiał sucho i stukliwie. Ze wzmacniacza klasy D nie zrezygnuję, m.in. ze względu na energooszczędność (u mnie plumka przez cały dzień i obsługuje dźwięk z komputera), ale prawdopodobnie na sesje odsłuchowe kupię sobie za jakiś czas coś tradycyjnego klasy AB. – Fiio jest rewelacyjnym wynalazkiem. Wiem, że to raczej niszowy sprzęt, ale warto o nim wspomnieć. Używam go jako transmitera do słuchawek Sony wx1000xm4. To jeden z nielicznych transmiterów, który stabilnie obsługuje LDAC (i radzi sobie z transmisją dźwięku do częstotliwości próbkowania 96 kHz). Różnica w stosunku do AAC, który jest wymuszany przy połączeniach z macurządzeniami, jest olbrzymia. Po załadowaniu odpowiedniego EQ do słuchawek można mieć (niemal) audiofilskie doświadczenia na słuchawkach bezprzewodowych.
- 156 odpowiedzi
-
- małe pomieszczenie
- stereo
- (i %d więcej)
-
Podstawki mam na uchwytach mocowanych do ściany Jakieś znaczenie ma też to, że są odrobinkę wyżej, niż podłogówki (a siedzę wyprostowany za biurkiem).
-
No i rada z testem z Dali Oberon 5 okazała się strzałem w dziesiątkę. Popróbowałem, posłuchałem i wyszło, że słabo ustawione podłogówki są gorsze od lepiej ustawionych podstawkowych (w moim przykładzie Dali Oberon 1). W związku z tym, zamiast szukać podłogówek, powinienem co najwyżej rozejrzeć się za wyższej klasy kolumnami podstawkowymi.
-
No właśnie tak dobrze nie będzie. Tzn. różne odległości, brak symetrii itp. Spróbuję zdjęcia zrobić w weekend.
-
Uch, widzę, że się poważna dyskusja zrobiła. To może 2 słowa wyjaśnienia: – przy ścianie = z małym odstępem od ściany. Zależy od głębokości samej kolumny, ale np. przy kolumnie o głębokości na poziomie 27 cm, zachowam odległość 10-15 cm. Więcej nie da rady, bo będzie zawadzać w przejściu. – najbardziej przykrym rezultatem złego ustawienia jest dla mnie utrata przestrzenności brzmienia. I to jest taka rzecz nie do przeskoczenia – basy można jeszcze skorygować, ale jak dźwięk zaczyna być płaski, to cała zabawa zaczyna mijać się z celem. – kolumny mogą mieć różną tolerancję na ustawienie. Część trzeba co do milimetra ustawiać, a część jest bardziej tolerancyjna. Stąd pytanie w wątku. – z oberonami 5 oczywiście zrobię próbę. To bardzo dobry pomysł.
-
Dzień dobry, Szukam kolumn pogłosowych, które nie będą sprawiać kłopotów z ustawieniem, zwłaszcza dosunięciem blisko do ściany. Budżet do około 2000 zł/szt, choć pewnie wolałbym coś w okolicy 1500 zł. Obecnie w tym pomieszczeniu słucham muzyki na Oberonach 1 i jestem z nich zadowolony, jedynie brakuje mi trochę basu. Znalazłem jednak dla nich inne zastosowanie, a głośniki półkowe w tym pokoju okazały się nie tak super pomysłem (ze względów funkcjonalnych, nie brzmieniowych). Szukam wiec głośników podłogowych o podobnej charakterystyce. Lista kandydatów obecnie wygląda tak: – Dali Oberon 5 (te mam w innym pomieszczeniu i dla urozmaicenia wolałbym coś innego) – Dali spector 6 – PSB Apha T20 (te słuchałem w salonie i mi się podobały, ale nie wiem, jak z ustawieniem w pomieszczeniu) Szukam jeszcze innych pomysłów. Muzyka głównie kameralny jazz i okolice, trochę klasyki, ważna barwa i naturalność brzmienia. Muzyka to głównie akompaniament do pracy, więc potrzebne są takie, które będą grać niemęcząco i sprawdzą się przy cichym graniu. NIE podobają mi się ELAC-e (słuchałem w różnych kombinacjach serii Uni-Fi i Debut Reference, w domu chwilę miałem DB5.2). Z budżetowych opcji NIE podobają mi się też Indiana Line (brzmienie jak spod kołdry z obciętą górą). Mają grać w małym gabinecie (3,6 m x 4 m + skos). Pokój jest przyzwoicie wytłumiony (dywan, książki, zasłona), ale nie daje wiele opcji do ustawienia głośników. Sprzęt audio to ChiFi (Fosi Audio ZA3+ZD3), źródło WiiM Pro Plus + Roon.
-
Witam, Zestawiłem sobie kilka sprzętów do grania przy pracy (Fosi ZA3 + Fosi ZD3 + Dali Oberon 1 + WiiM Pro Plus, aktualny firmware) i zacząłem na tym słuchać Tidala w różnych kombinacjach. Te kombinacje to: WiiM Pro Plus (sterowany przez apkę WiiM) -> RCA –> ZA3 -> głośniki WiiM Pro Plus (sterowany przez apkę WiiM) –> TOSLINK –> ZD3 -> XLR –> ZA3 -> głośniki Tidal na Macu -> USB -> ZD3 -> XLR –> ZA3 -> głośniki Roon na serwerze -> ethernet -> WiiM Pro Plus (strumieniowanie z Roon) –> TOSLINK –> ZD3 -> XLR –> ZA3 -> głośniki We wszystkich przypadkach equalizer i DRC były wyłączone. Przesłuchiwanie tych kombinacji trochę wyszło przypadkiem (najpierw czekałem na ZD3, później miałem jakiś problem z serwerem, na którym stoi Roon, a Wiim Pro Plus miał grać z czymś zupełnie innym), ponadto testowałem też subwoofer, wiec grałem sporo utworów z basem. W pewnym momencie zauważyłem, że niektóre streamowane utwory z Tidala odtwarzane przez WiiM Pro Plus brzmią znacznie słabiej, niż kiedy gram te same utwory z Maca. Później porównałem jeszcze granie z Roona (technicznie to co innego, bo obsługa Tidala jest realizowana przez Roon) i też wyszło, że z Roon brzmi lepiej niż z Wiim. Różnica pojawia się w przypadku utworów typu "dużo się dzieje", wymagających pełnego brzmienia, z istotną rolą basu. Testowałem m.in.: Dies Irae z Requiem Mozarta, Karajan + filharmonicy wiedeńscy In the flesh – Pain of Salvation Californication - RHCP Pozycja 1 brzmiała na Wiim bardzo blado. W 2 i 3 różnica była taka, że przy graniu przez WiiM słuchanie było męczące i denerwujące, a przy graniu z komputera albo Roona - OK. Ponadto przy graniu z Wiim gubiły się szczegóły. Na moje ucho wynika to z podbicia wysokich częstotliwości i jakiś problemów z dolną częścią pasma. A, jeszcze porównując AKM 4493SEQ z WiiM z ES9039Q2M z ZD3, bardziej podobał mi się sposób grania Sabre. No ale to stary problem Akamai vs Sabre. Uwzględniając przetestowane kombinacje nie mają znaczenia: kable, użyte złącza, wzmacniacz, głośniki i ich ustawienie itp. Wszystko wskazuje, że problem leży po stronie oprogramowania odpowiedzialnego za przetwarzanie treści strumieniowane przez Tidal w WiiM. IMO warto to brać pod uwagę w przypadku, w którym zamierzamy używać WiiMa bez wynalazków typu Roon, choć oczywiście może zmienić się w przyszłych wersjach. Jestem ciekaw, czy ktoś jeszcze zwrócił na to uwagę i czy to powtarzalny efekt. Raczej nie jest to tylko subiektywne wrażenie, bo nie szukałem różnic w graniu a ich istnieje mnie samego zaskoczyło.
-
Przepraszam, że się tak głupio zapytam - ale co to za głośniki są? Wyglądają obłędnie.
-
Upgrade Denon Ceol N11 na Taga Harmony 1500CD lub Magnat MC400
topic odpisał Gzdacz na przemorski w Stereo
Właśnie zastąpiłem CEOLa, tylko że N-9. Zrobiłem to dwa razy - najpierw wyleciał z salonu i trafił do mojego gabinetu. Po kilku tygodniach wyleciał z gabinetu i trafi do pokoju syna. Jak się domyślasz, nie jestem nim zachwycony. Co go zastąpiło: – salon: Dali Oberon 5 + CXA61 + streamer WiiM Pro Plus. WiiM podpięty do wzmacniacza via toslink (czyli dźwięk cyfrowy dekodowany przez układ sabre we wzmacniaczu) – gabinet: Dali Oberon 1 + Fosi Audio ZA3 + WiiM Pro Plus. WiiM podpięty do wzmacniacza via RCA (dźwięk cyfrowy dekodowany przez układ Akamai w Wiim). W planach mam podpięcie WiiMa przez osobnego DAC-a. Zamówiłem w przedsprzedaży Fosi ZD3 (komplet wejść cyfrowych, topowy chip Sabre, możliwość połączenia ze wzmacniaczem via XLR) i jak przyjdzie, to zobaczymy, czy to wpadka, czy sukces ;). Najbardziej zaskakująca jest ta druga kombinacja. CEOL jakiś czas grał z WiiM i Oberonami 1. Teraz go wypiąłem i zastąpiłem tym pyrtkiem Fosi. I dopiero jak to zrobiłem, to przekonałem się, jak beznadziejny jest wzmacniacz w CEOL. Problem z basem o którym piszesz to nie kwestia głośników, a wzmacniacza. Z wykresów generowanych przez room correction WiiM wynika, że CEOL nie radzi sobie z napędzeniem Oberonów 1 przy częstotliwościach poniżej 100 Hz i też musiałem podbijać bardzo mocno bas. Oczywiście ZA3 nie ma z tym najmniejszych problemów i okazuje się, że te głośniki mogą zejść całkiem nisko, tylko trochę sensowniejszy wzmacniacz jest potrzebny. Najbardziej zdumiewające jest to, że za wzmacniacz Fosi zapłaciłem na Amazon Prime Days 505 zł. Czy CXA61 gra lepiej od Fosi? Nie miałem czasu na sensowniejsze testy (przy takich samych wejściach, układach DAC i kolumnach). Porównując 1 do 1 - na ten moment lepiej, przyjemniejszym dźwiękiem. Inaczej buduje scenę dźwiękową. Ale gra na innym układzie DAC, no i ma do dyspozycji większe kolumny, gra również w innym akustycznie pomieszczeniu. Różnica na korzyść wzmacniacza CA jest jedna niewielka. -
Bardzo możliwe, że masz rację i to ja coś pokręciłem. W każdym razie z zabaw room correction w Wiimie (ale też i odsłuchu) wynika, że coś złego dzieje się z basem mniej więcej do 100 Hz. Później robi się go sporo za dużo tak mniej więcej do 200 Hz, a znów trochę za mało do około 400 Hz. Góra jest normalna (z małym dołkiem w okolicy częstotliwości zwrotnicy głośników). Z głośnikami od Denon CEOL wyglądało to podobnie (bardzo mało basu poniżej 100 Hz). Wygląda na to, że i tak wymienię wzmacniacz, więc zobaczymy co będzie, jak zastąpię Denona. Coś jeszcze spróbuję pokorygować w ustawieniu głośników, ale przypuszczam, że sub poprawi doznania. Tylko naprawdę nie mam miejsca na cokolwiek, poza tymi najmniejszymi
-
TL;DR. Kupiłem Oberony 1. Podpiąłem i jestem zadowolony. Temat zamknięty i dziękuję za pomoc. Trochę obszerniej. Zanim kupiłem trochę się pobawiłem głośniczkami od Denon Ceol i ich ustawieniem. Trochę też poczytałem. Wyszło mi na to, że (będzie trochę oczywistych oczywistości, ale może się komuś przyda): – takie rzeczy jak przestrzenność grania (budowanie sceny, "znikanie" głośników w pokoju itp.) cholernie zależy od ustawienia głośników. Głośniczki od Denon Ceol ustawione tak 20 cm od ściany miały śliczną stereofonię, a przysunięte dosłownie kilka cm bliżej ściany zaczynały grać płasko i denerwująco. Normalnie, kurcze, magia. – głośniki mogą być skonstruowane w taki sposób, żeby być mniej lub bardziej wrażliwymi na umieszczenie blisko ściany. Mogą też wymagać mniej lub bardziej precyzyjnego nakierowania na miejsce odsłuchowe (a tym samym różnie tolerować przemieszczanie się słuchacza). Co więcej producenci to wiedzą i piszą o tym w instrukcjach. I informacje o ustawieniu głośników warto brać na poważnie. Jak uwzględniłem te czynniki + dodałem ograniczenia wielkości + inne parametry (w tym cenę), to wybór zawęził się praktycznie do Dali Oberon 1 i Menuet (Opticon 1 ma troszkę większe wymagania co do odległości od ściany). Mogłyby jeszcze być SA Saxo 5, ale niewiele o nich wiem i nie mogłem znaleźć zbyt wiele informacji o samej firmie (zwłaszcza w anglojęzycznym internecie). W każdym razie jakby kogoś interesowały, to producent miał na swoich stronach promocję i cenę poniżej 500 euro za parę. Inne (np. B&W 607 S3, Monitor Audio Silver 50) przy takich ustawieniach wymagały stosowania zatyczki bas reflex (co ma swoje negatywne strony), albo np. bardzo precyzyjnego ustawienia w stronę miejsca odsłuchu (np. PMC Prodigy 1). Kupiłem ostatecznie Oberony, bo trafiłem na dobrą cenę (1330 zł za parę), a przy średnich pozostałych komponentach systemu kupowanie menuetów byłoby trochę sztuką dla sztuki. Grają ślicznie. Przestrzennie, szczegółowo. Czego brakuje? Może trochę basu przy muzyce typu dużo nut i głośno (np. Dies Irae z Requiem Mozarta). Przy bardziej kameralnym graniu jest OK (np. teraz słucham Sudovian Dance Marcin Wasilewski Trio i bas jest wystarczająco zarysowany), nawet jak bas odgrywa pierwszoplanową rolę (np. przy can't stop running Ben Ezry). Ale... małe 2-drożne monitorki z niewielkimi głośnikami niskotonowymi nie będą grać pełnym basem, bo fizyka nie pozwala. Do tego jak w pomieszczeniu jest dużo miękkich materiałów (jak u mnie – gruby dywan, miękka kanapa, poduszki, książki, papiery itp.), to będą one w większym stopniu pochłaniać niskie częstotliwości. Budżet zaoszczędzony na głośnikach może więc za jakiś czas przeznaczę na mały subwoofer.
-
Miejsce jest ograniczeniem. Mam niewielkie pasy ściany około 40 cm po obu stronach dużego okna, z jednej strony jest skos itp. Jest więc niewielki kawałek ściany, do którego mogę przykręcić uchwyty głośnikowe. Umieszczenie nie będzie optymalne (blisko ściany, w rogach, pod skosem). Moja pozycja odsłuchowa też, w pokoju są przeszkadzajki akustyczne typu mój dość duży monitor czy spora drukarka. Wreszcie mam na razie dość słaby sprzęt, a cała idea instalowania audio w gabinecie miała służyć jego wykorzystaniu, a nie natychmiastowej zmianie na nowy ;). Słowem – kupowanie czegoś wyraźnie ponad założony budżet to przerost formy nad treścią. Muszę kupić małe monitory, a jak im będzie brakować basu, to z czasem dokupić małego suba typu Rel T-Zero. Na liście są więc: – Oberony 1 (Oberony 3 byłyby fajniejsze, ale są za duże). Najrozsądniejsza pozycja. – doszły Dynaudio Emit 10 (do kupienia za około 3 kzł. O serii dużo dobrego czytam. Zagrają lepiej od oberonów? Menuety są dość szczególnym przypadkiem bo producent wyraźnie wskazuje, że są przystosowane do podobnych warunków umieszczenia jak u mnie. Głośniki wyraźnie wywołują też entuzjazm. Na liście rezerwowej. W sumie to najlepiej byłoby się umówić na odsłuch. Problemem jest oczywiście czas. Zobaczymy.
-
To cenna wiadomość. Dzięki :). Elektronika z czasem jest do zmiany, a za Menuetami przemawia m.in. to, że tę zmianę uciągną/uzasadnią. Opticony by mi ta w ogóle najbardziej pasowały: estetycznie, cenowo i jest to to, o co mi chodzi, czyli półka wyżej od oberonów. Ale jest z nimi dziwna sprawa. Szperam po forach i recenzjach i o ile oberony są bardzo dobrze oceniane (z naciskiem na opłacalność w tym przedziale cenowym), nad menuetami niemal wszyscy się zachwycają, to opticony nie wywołują entuzjazmu. Najczęściej wywołują reakcje na zasadzie "no fajne, pokaż coś innego". Podejrzewam więc, że to po prostu dobry produkt, ale nie bardzo dobry.