Za dziecka mało co słuchałem muzyki, ale z racji tego, że ojciec był melomanem i po części audiofilem to wychowałem się na takich zespołach jak Scorpions, Queen, ACDC, Iron Maiden, Dire Straits, Bryan Adams i wiele podobnych.
Zawsze kiedy wracałem ze szkoły lub podwórka to jak się zbliżałem do domu to już było słychać te zespoły. Również każda podróż samochodem wiązała się z koncertową atmosferą.
Mój ojciec mnie zaraził miłością do tej muzyki. Mam po nim sprzęt i w moim stanie zdrowia to muzyka mnie uspokaja.