Skocz do zawartości

Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'bowers & wilkins'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

  • AUDIO
    • Stereo
    • Kino Domowe
    • Technika lampowa i analogowa
    • Kluby - Sprzęt znanych marek
    • Audiofile dyskutują
    • Nasze testy
    • Niezbędne audiofilskie dodatki, czyli kable i inne akcesoria
    • Słuchawki i wzmacniacze słuchawkowe
    • Akustyka
    • PC-Audio / iPhone / iPod / głośniki bezprzewodowe / DJ i nagłośnienie imprez
    • Od radio do audio w samochodzie
    • DIY, czyli Do It Yourself oraz serwis i modyfikacje sprzętu
    • Artykuły
    • Co się dzieje na mieście, czyli prezentacje sprzętu audio
  • MUZYKA i FILM
    • Koncerty na żywo, audycje radiowe i telewizyjne
    • (Najczęściej) dobre realizacje i nagrania
    • Gatunki muzyczne
    • Wykonawcy i kompozytorzy
    • Refleksje melomana
    • Dobre kino, czyli co oglądają audiofile
  • GIEŁDA
    • Kupię
    • Sprzedam
    • Zamienię/Inne
  • KOMENTARZE, OPINIE
    • Nic o nas bez Was
    • Rozmowy (nie)kontrolowane
    • Ring...

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Data dołączenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Grupa


Lokalizacja

Znaleziono 4 wyniki

  1. Korzystając z zaproszenia @Marek Muszyński, miałem okazję spędzić kilka godzin w przemiłej atmosferze forumowego Kolegi jak i poobcować z naprawdę fajnym audio sprzętem! Jeszcze trochę i Marek mógłby otworzyć chyba jakiś sklepik. Tym razem znów monitory, ale i marki zupełnie mi obce do tej pory. W rolach głównych wystąpiły kolumny Bowers&Wilkins oraz ProAc z którymi nie miałem wcześniej w ogóle do czynienia. Za wzmacniacz robił Naim Atom wraz z dobrej jakości plikami muzycznymi uruchamianymi bezpośrednio z pamięci usb. Tym razem nie będę robił rankingu, miejsc, odznaczeń i medali. Skupię się na wrażeniach z odsłuchu. Marek poprosił mnie o pomoc w doradzeniu - wyborze. Chciał zmienić swoje obecne B&W 706 S2 na coś z wyższej półki. Przed moim przyjazdem przetestował kilka innych monitorów m.in. ze stajni Quadrala i PMC. To nie było jednak to. Głównymi kandydatami do zastąpienia siedemset szóstek miały być ProAc Response D Two R oraz Bowers&Wilkins 705 Signature. Abym miał odniesienie do znanych już mi paczek - wziąłem też ze sobą monitorki Dali Menuet. Jak zagrały te kolumny? ZUPEŁNIE INACZEJ! To kompletnie inne podejście do grania, całkowicie inna szkoła i pomysł na przekaz. Z jednej strony dynamika, szybkość, napowietrzenie, rozdzielczość i bardzo dobry wgląd w samo nagranie (B&W), a z drugiej dociążenie, większa plastyczność, nasycenie, a być może i większa "dojrzałość brzmienia" (ProAc). Nie ukrywam, że jechałem do Marka mając w miarę czysty umysł, ale coś mi w głowie szeptało - "przecież to nawet nie będzie się nad czym zastanawiać, ProAc pozamiatają Bowersy!". Żeby nie przedłużać - tak się jednak nie stało. Oj przepinaliśmy kolumny kilkukrotnie, słuchaliśmy długo i wytrwale. ProAc poległy. Dlaczego? Najsłabszym ich elementem był zdecydowanie bas. Zdecydowanie brakowało w nim precyzji, mało różnicował np. gitarę basową. Bowersy w niskich rejestrach (i nie tylko) wykazały się dużo większą precyzyjnością, jednocześnie nie popadając w kliniczność brzmienia. Poza tym fajnie kopały. Cały przekaz zdawał się zdecydowanie bardziej rozdzielczy i detaliczny - a to wszystko w granicach rozsądku, z dobrym wyważeniem. To absolutnie nie męczyło. W ProAc po prostu brakowało tego detalu, wszystko było takie zlane. Środek pasma był z kolei w nich nieco bardziej dogrzany. Było cieplej, ale czasami nieco za duszno. W ogóle miałem wrażenie, że mimo naprawdę fajnie urządzonego i sporego salonu Marka, monitory Response zdawały się mieć apetyt na jeszcze więcej przestrzeni wokół siebie. Kombinowaliśmy z ustawieniem zarówno samych paczek jak i przesuwaliśmy miejsce odsłuchowe w tył i przód - bez większych rezultatów. Góra pasma to znów dwa różne światy. Bowersy zagrały jaśniej, były bardziej rozświetlone i rozpylone. ProAc mimo zaawansowanego w budowie twittera pokazał się bardziej dostojnie, równo. Co kto lubi. Dla mnie tu punkt znów dla B&W. Były radośniejsze, ale i zdecydowanie bardziej naturalnie potrafiły oddać masę np. takiego talerza perkusji. Wydaje mi się też, że minimalnie, ale jednak ładniej zaprezentowały głębię. Znając preferencje dźwiękowe Marka takie jak chociażby ulubienie do nieco bardziej zaznaczonych wysokich tonów wybór mógł być tylko jeden! B&W 705 Signature. To naprawdę wybitne monitory dające mnóstwo radości ze słuchania. Ich się po prostu nie ma ochoty wyłączać! Świetny sprzęt na lata! Czy ProAc są złe? Absolutnie nie. Nie ukrywam, że widziałbym te monitory z innym wzmacniaczem - nieco bardziej precyzyjnym, nieco oszczędnym w bas tranzystorem lub może czymś z klasy D? Marek miał jednak Naima i to pod niego dokonywany był wybór. A Naim z nowymi Bowersami polubił się wybitnie i stanowił naprawdę znaczny skok względem starych monitorów praktycznie pod każdym względem. To o wiele bardziej wyrafinowane brzmienie! Podczas testów był jednak jeszcze jeden zwycięzca. A były to moje skromne, budżetowe standy, które zabrałem ze sobą na odsłuchy. Marek był chyba na początku delikatnie sceptycznie nastawiony do tych patyków, ale szybko usłyszał i się przekonał ile daje dobre umiejscowienie kolumn w pokoju odsłuchowym. Kolejny zakup - fajne standy! Nie ma innej opcji i nie ma od tego ucieczki Marku
  2. Zachęcony sklepowymi odsłuchami kilku modeli kolumn B&W, postanowiłem zamówić tytułowy model i sprawdzić, czy w domowych warunkach granie Bowersów zrobi na mnie tak samo dobre wrażenie, jak w salonach. Piszę "granie Bowersów", bo wszystkie odsłuchane przeze mnie ostatnio modele tej firmy, czyli 603, 704, 705 i 706, grały w sposób bardzo do siebie podobny, prezentując dokładnie ten sam zbiór zalet. Odsłuchy te relacjonowałem już w innym miejscu, więc tu zamieszczę tylko małe podsumowanie wrażeń. Po pierwsze, efekt "Wow!". Brzmienie od początku przykuwa uwagę. Jest efektowne i powoduje uśmiech na twarzy. Góra jest błyszcząca. Wydaje się bardzo detaliczna. Dźwięki są rozłożone na bardzo szerokiej scenie i rozdzielone mnóstwem powietrza. Cieszy możliwość odnajdywanie w nagraniach brzmieniowych drobiazgów. Ma się wrażenie słyszenia wszystkiego, co znajduje się w nagraniu (przynajmniej w górnej części pasma). Wokale brzmią naturalnie i bardzo czysto. Jest odczucie obcowania z wokalistą. Tak grała cała czwórka. Jedynie co do basu wrażenia już nie były tak jednolite. Tutaj różnice między modelami były słyszalne. Nie potrafię jednak stwierdzić, na ile powodowane były specyfiką kolumn, a na ile różnicami w ustawieniu i w akustyce pomieszczeń w których grały. Wrażenie ogólne: fascynacja! Fascynacja tak silna, że stwierdziłem, że muszę ich posłuchać w domu, w mojej kubaturze i akustyce. To może być to czego szukam. Granie radosne, rozrywkowe, ale zarazem sprawiające wrażenie bardzo profesjonalnego i dokładnego (wręcz bezkompromisowo dokładnego). Kolumny już w drodze do mnie, więc niedługo będzie okazją wszystko zweryfikować. Potwierdzić zalety i wsłuchać się, czy z zaletami nie wiążą się przypadkiem jakieś poważniejsze wady, których nie wychwyciłem w krótkim odsłuchu w sklepie. No i najważniejsza zagwozdka - czy podstawkowe 706-tki odnajdą się w moich 25m2? Mam co do tego poważne obawy, ale jak nie spróbuję, to się nie przekonam.
  3. Czas napisać kolejny rozdział historii moich poszukiwań idealnych kolumn. Ostatnia przygoda z Bowersami 706 nie zakończyła się ostatecznie ich zakupem, lecz niewątpliwe zalety tych kolumn skłoniły mnie do dalszej eksploracji portfolio marki. Zamiast ekskluzywnych monitorów tym razem postawiłem na model z niższej serii, ale za to podłogowy, czyli na popularne 603-ki. Kolumny nawet droższe od 706-tek, więc o chęć oszczędności nie możecie mnie posądzić;). Jak już jesteśmy przy cenie, to od początku mojego poważniejszego zainteresowania audio, czyli od kilku lat, uważałem wyroby Bowersa za trochę zbyt wysoko wyceniane. Gdy kupowałem Diamondy, to zerkałem również na Bowersy 683, Monitor Audio Silver 8 czy Dali Opticon 6. Bowers nie prezentował w tym zestawieniu najlepiej cenowo. Wartość postrzeganą miał zbliżoną do Dali, ale na tle Diamondów i Silverów (fornir, detale) wypadał już słabo. Tak to wtedy widziałem oceniając wyroby „po całości”, nie wgłębiając się jeszcze w szczegóły techniczne - Bowers=drogo. Parę lat później sytuacja się nieco zmieniła. Monitor wprowadził nową generację Silverów, podnosząc jeszcze poprzeczkę jakościową, ale zwiększając też cenę do pułapu 7500-8000 zł. Dali nic nie poprawiło (a szkoda), za to pofrunęło z ceną w rejony nowych Silverów. Bowers zastąpił 683-ki modelem 603, ale cen nie podniósł, dzięki czemu jego oferta prezentuje się obecnie znacznie atrakcyjniej. Jeśli do porównania dorzucimy jeszcze nowe Audio Physic Classic 5, którymi też jestem zainteresowany, a które przy cenie 7500 zł oferują znacznie skromniejszy od Bowersów wsad głośnikowy (dwa nieszczególnie skomplikowane przetworniki z oferty Wavecora), to mamy już prawie okazję;). A teraz o tym, co – oczywiście oprócz brzmienia, które już trochę poznałem – pociąga mnie w nowych Bowersach najbardziej. Tym czymś jest niezwykle zaawansowana technika głośnikowa i towarzysząca jej bardzo oryginalna koncepcja zgrania głośników w całość. Chyba żaden producent nie stosuje w kolumnach 3-drożnych zestawu tak wyspecjalizowanych przetworników, jak Bowers. Na górze mamy lekką metalową kopułkę, w średnicy elastyczną plecionkę ze sztucznych włókien, a na basie sztywne membrany z celulozy zmieszanej z kevlarem. Każde pasmo - z zestawu: masa, sztywność i tłumienie - dostaje to, co teoretycznie najlepsze – żadnych kompromisów. A pamiętajmy, że nie mówimy tu o awangardowej konstrukcji hi-end! Tę bezkompromisowość dostajemy w kolumnie z samego dołu oferty Bowersa (i co najwyżej z średniego zakresu cenowego kolumn w ogóle). Dodajmy jeszcze, że głośnik średniotonowy FST Continuum wyróżnia się nietypowym zawieszeniem górnym, a właściwie jego brakiem, co dla głośnika tego typu jest rozwiązaniem optymalnym, a otrzymamy obraz oryginalnej koncepcji głośnikowej, której nie znajdziemy nawet u znacznie droższych rywali (właściwie to chyba nigdzie poza Bowersem jej nie spotkamy). Przetworniki to jedno, ale liczy się też pomysł na ich zestrojenie, a ten jest także nietuzinkowy. Dzięki pozbawionemu górnego zawieszenia średniotonowcowi z dobrze tłumiącej rezonanse plecionki, konstruktorzy mogli się pokusić o to, by odtwarzał on bardzo szeroki zakres pasma. FST zaczyna pracować już od 350-400 Hz (to jeszcze nic szczególnego) i ciągnie w górę aż do 4000 Hz (to już rzadkość - typowe wartości podziału pasma to 2000-3000 Hz). W sumie gra w zakresie ok. 3,5 oktawy! Dla porównania średniotonowiec Silverów 300 – także przecież wyspecjalizowany - gra jedynie w przedziale 570 – 3500 Hz (ok. 2,5 oktawy). A mówimy o wycinku pasma, gdzie w muzyce dzieje się najwięcej. Bowers teoretycznie zapewnia nam tutaj dźwięk najbardziej jednorodny w barwie oraz spójny w fazie i czasie. Być może dlatego stereofonia i namacalność dźwięku Bowersów jest tak powszechnie chwalona. Zgranie fazy i czasu w newralgicznym zakresie może być tu kluczem do sukcesu. Ok. Czy te wszystkie cuda-wianki złożą się na powalające brzmienie? Teoretycznie zestaw przetworników zamontowany w 603 powinien zapewniać im przewagę. Zobaczymy. Mimo, że to kolumna popularna, sprzedawana w dużych ilościach, więc w jakiś sposób pospolita, to przyznacie, że technicznie i koncepcyjnie zdecydowanie zasługująca na miano wyrafinowanej. Plułbym sobie w brodę gdybym jej nie wypróbował, więc zamówienie już złożone. W przyszłym tygodniu sprawdzimy, co i jak.
  4. Witam szanowne grono! Od dłuższego czasu przymierzam się do kupna pierwszego w życiu fajnego zestawu stereo. Nie znam się za bardzo na sprzęcie. Można powiedzieć, że uczę się w trakcie poszukiwań. Ze względu na ograniczenia finansowe muszę skupić się na używanym sprzęcie. Przeglądam oferty, aukcje, ogłoszenia, chodzę po komisach i lombardach. Czytam artykuły, testy czy też wypowiedzi na forach i jak to często bywa, zdaję się być coraz dalej od wybrania sprzętu :-D W końcu postanowiłem prosić o pomoc, rady i propozycje. Pomieszczenie, w którym ma grać zestaw ma około 25m2 (coś koło 5x5m) i wysokość 3,8m. Słucham różnego rodzaju muzyki. Najwięcej chyba elektroniki, sporo muzyki filmowej i poważnej, rap, jazz też się zdarza. Fajnie by było dorwać coś vintage, albo coś co choć trochę tak wygląda, zwłaszcza jeśli chodzi o kolumny. Dlatego jednym z kryteriów w poszukiwaniu kolumn jest drewniana obudowa :-D Kolumny najbardziej bym chciał podstawkowe (ok 50-70cm wysokości) ale podłogowe też mogą być. Jeśli chodzi o wzmacniacz fajnie by było mieć stalowy srebrny front :-) ale nie jest to warunek konieczny. Mile widziany pilot do wzmacniacza ale bez niego też dam radę. Ważne aby grało ładnie. Budżet jaki chciałem początkowo przeznaczyć to 2000pln, ale w miarę zagłębiania się w temat, zaczynam godzić się z myślą że najprawdopodobniej trochę on spuchnie. To tyle na wstępie. Na początku najbardziej skupiam się na poszukiwaniach kolumn, jako że to najważniejsze klocki w całej układance. Jeśli chodzi o wygląd to sporo jest takich co by mi odpowiadały, jednak większość niestety poza zasięgiem finansowym. I tu dochodzimy do tego co w temacie. Mam opcję kupna kolumn B&W dm2 s2 za 1800pln. Trochę ich posłuchałem i generalnie bardzo mi odpowiadało jak grały, tylko że to było w dość ciasnym pomieszczeniu. No i pytanie, czy są one warte tej ceny? Czy powinny kosztować zdecydowanie mniej, albo może taka cena to super okazja? Czy dadzą radę w moim przypadku? Wydaje mi się że tak ale mogę się mylić. A jeśli miałbym brać te kolumienki to jaki wzmacniacz do nich dobrać? Za wzmacniaczami też trochę się rozglądam, mam kilka na oku. Polecono mi takie modele Harman Kardon hk980 (ewentualnie 970), Music Hall a34.2, Technics su-7300 i Marantz pm6004. Wszystkie cenowo w granicach 800-1000pln. Co o takich sądzicie? Czy dało by radę dobrać coś tańszego? :-D Bardzo proszę o rady. Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...