Kraftest, którego miało nie być. Ale być musi, bo tytułowe kolumienki są tak inspirujące, że nie sposób powstrzymać się od podyskutowania o nich. To moje drugie spotkanie z Dali. Parę lat temu, wybierając nowe kolumny do salonu, testowałem równolegle w domu Opticony 6 (mk 1) i Pylony Diamondy 25. Duńskie kolumny zrobiły bardzo dobre wrażenie. Grały czysto, dynamicznie i efektownie, jednak czegoś mi w ich brzmieniu brakowało i wybrałem ostatecznie kolumny jarocińskiego Pylona. Czego brakowało? Namacalności i poczucia przestrzeni, dzięki którym na polskich kolumnach słuchało mi się muzyki z większą frajdą. Uprzedzając trochę bieg zdarzeń powiem, że Menuetom namacalności i powietrza nie brakuje, a innych zalet znanych z Opticonów nie straciły.
Jak widać na zdjęciu Menuety są malutkie. Mierzą 250 x 150 x 230 mm. Nie zakrywają nawet półki standów na których je ustawiłem. W moim 25-metrowym salonie całkowicie giną. Tylko że one wcale nie są przeznaczone do stawiania na standach. Producent widzi je raczej powieszone na ścianie lub ustawione na półce z książkami. Ciekawe umiejscowienie monitorów za 5 000 zł. W sumie, może takiego ustawienia też spróbuję, choć nawet na głupich standach grają świetnie.
cdn.