kaczor Napisano 8 marca 2010 Napisano 8 marca 2010 Witam,Otóż bez zbędnych wstępów śmiesznostka która przytrafiła mi się wczoraj.Otóż odpaliłem sobie Audiomecę i słucham .... w sumie nie byłoby o czym wspominać gdyby nie "komórka" którą położyłem obok. No i słucham sobie - a tu nagle ktoś zadzwonił i co ..... się stało? .... najpierw oprócz w głośnikach pojawiły się trzaski a za chwilę, cały transport się oflagował i wywalił Error, cofnął się na początek płyty i zatrzymał. Potem odpalony powtórnie z palca chodził normalnie - czyli wysypanie się zostało spowodowane bezpośrednio przez transmisję z/do komórki?Upierdliwość druga - Audiomeca "sieje" jak ta lala. Jak jest włączona (w sensie "power on" a nie grania) można zapomnieć o słuchaniu radia ..... usłyszymy albo tylko szszszszszzszsz....... i wskaźniki dostrojenia będą szaleć albo w wypadku bardziej odpornych tunerów sygnał użyteczny dramatycznie zaszumiony.No i moje pytanie - dlaczego ten typ "tak ma" i co można by ewentualnie na to poradzić. Bo nie powiem czasem to "upierdliwe jest".Dodam, że drugi z CD-ków nie generuje szumów i jest "komórko odporny"Pozdrawiam Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.