Co do płyty Hey - MTV Unplugged Mam tę płytę już 24h po przesłuchaniu (może nie wnikliwym) stwierdzam że jest to płyta, w którą grupa HEY włożyła ogromny wysiłek. Jaki jest tego efekt? O gustach się nie dyskutuje. Uważam, że realizacja płyty w stosunku do poprzednich projektów jest o niebo lepsza pod względem technicznym porównując np. do ostatniej płyty 'echosystem' który wydaje się być syntetyczny (no ale to nie koncertówka). Na chwilę obecną słuchałem tylko na CDku sony esd 227 i słuchawkach beyerdynamic 990 (bez wzmaka słuchawkowego). Jestem mile zaskoczony przejrzystością, klarownością i przestrzenią. Większość instrumentów jest czytelna gorzej z rozdzielczością, instrumenty zagłuszają się nawzajem czy też tworzy się jeden wielki hałas, ale o tym wspomniał już Hybryd. Śmiem jednak twierdzić, że w dużym stopniu jest to spowodowane ograniczeniami sprzętowymi (przynajmniej u mnie). Płyta bez wątpienia ma potencjał, pod względem ciekawych niuansów nie przestanie nas zaskakiwać. Przechodząc do materiału. Faktycznie jest on dość specyficzny, instrumenty które pojawiają się w dobrze znanych nam utworach sprawiają że stają się one "zupełnie nowe", ale na ratunek przychodzi Kasia Nosowska ze swoim charakterystycznym głosem i zdaje się naprowadzać instrumenty na właściwy HEYowski klimat. Unpluuged - to do czegoś zobowiązuje, HEY zdecydowanie zasłużył na granie bez prądu nie podszedł do tego projektu pochopnie (co się ceni) słychać i widać zaangażowanie muzyków. Ich podejście zdaje się być bardzo śmiałe i odważnie, sprawiając tym samym, że słuchacz obcuje z niebanalnym 'eksperymentem'. Fani tradycyjnego brzmienia HEY po płycie echosystem dostali kolejny 'inny' materiał, obok którego nie w sposób przejść obojętnie. Spore zastrzeżenia mam co do 'opakowania' a właściwie do zawartości książeczki. Brak tekstów utworów. Brak wypisanych instrumentów, które słyszymy lub nie w danym utworze (naszczęście na ratunek przychodzi obraz z DVD). Dobrze, że chociaż HEY ma na względzie budżet polskiego melomana i płyta kosztuje obecnie na merlinie zaledwie 30 zł combo natomiast ok 36 zł, empik 44zł, co jest sporą okazją tym bardziej że w digipacku znajdziemy krążek audio i krążek dvd na którym zarejestrowany jest cały koncert. Podsumowując fani HEY będą musieli się oswoić z ów płytą, ale jestem pewny że po zakupie nie będą żałować, tym bardziej że płyta ta będzie kolejną perełką w ich zbiorze.