No, jak takie połączenie pasuje to tylko się cieszyć. Yamaha to taki jasny przekaz a Bowersy serii 600 mają aluminiowe gwizdki które po wygrzaniu potrafią ukuć w ucho i te przejaskrawione głoski "ś" "ć" , środek jest cofniety, dziwne że pasuje taki wokal bo nie jest naturalny, jest zagłuszany przez wysokie a powinien mieć wsparcie niskich tonów nie wnikając w głoski nosowe lub głos Cassandry Wilson czy Tracy Chapman, ale jak słuchałem muzy elektronicznej było wszystko ok. No nic, komu nie przeszkadza znaczy jest ok, ja Bowersy oddałem, a były połączone z NADem 375