Skocz do zawartości

Krzysztof Ślusarski

Uczestnik
  • Zawartość

    112
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Krzysztof Ślusarski

  1. Dzięki za odpowiedź.
    Ale mimo wszystko jestem tym trochę zmartwiony, czy to jest normalne zachowanie, w końcu to nie byle jaki wzmacniacz, czy to może się zmienić poprawić?
    Raptem połowa skali, a moje głośniki chyba do wymagających aż tak bardzo nie należą, skuteczność 88dB, 8ohms, zalecany wzmacniacz 40-120W. Gdzieś wyczytałem że minimalna impedancja wynosi 4.5 ohms@167Hz
    Nie wiem jak do tego wszystkiego mam podejść.

    Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka

  2. Wracam po 150 godzinach by przyznać że choć nie wierzyłem w dalsze zmiany, to się jednak pojawiły.
    Wcześniej wydawało mi się, że jest idealnie, ale jak się okazało, może być jeszcze lepiej, z każdym dniem dźwięk nabiera wyrafinowanego sznytu, staje się szlachetniejszy, dopieszcza się, są to oczywiście niuanse, ale sprawiają że nie mogę się oderwać od słuchania. Wchłaniam muzykę jak gąbka wodę.
    Pamiętam że kiedyś inaczej brzmiało Imany, miałem większe tło basowe, może nie dudniło, ale dało się to zauważyć, teraz tego nie ma, bas jest idealny w punkt, wokal jeszcze bardziej czaruje i te talerze które są tak wyczuwalne i przy tym wszystkim idealnie zestawione dla moich uszu, coś niesamowitego.
    Jedyne co mnie boli to to, że chyba mam za kiepskie głośniki, w okolicach 12 pojawiają się zniekształcenia, wzmacniacz jest do nich zbyt mocny, czy o co chodzi?
    Co prawda nie ma potrzeby słuchania tak głośno, chciałem sprawdzić jaką głośność jestem w stanie znieść w swoim pomieszczeniu i na ile mogę sobie pozwolić z sąsiadami.


    Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka

  3. Przyznam że pierwsze dni były bardzo szokujące, nie mogłem się wcale odnaleźć, nowy egzemplarz grał na tyle inaczej, zupełnie nie w mój gust. Wręcz zastanawiałem się czy to ten sam wzmacniacz.
    Po około 20 godzinach zaczynało być lepiej, ale w dalszym ciągu mi coś nie pasowało, dźwięk nie był taki jak trzeba, wokale nie wychodziły że środka, scena też jakaś nienaturalne.
    Podmieniajac listwe, zauważyłem iż źle podłączyłem do wzmacniacza prawy kanał. Moje wkurzenie sięgnęło szczytu, jak mogłem taką gafe walnąć, długo tego nie mogłem przeżyć.
    W tej chwili wzmacniacz ma wygrane około 80 godzi i naprawdę zaczyna czarować, różnorodność dźwięków, scena w szerz i głąb, wokal, barwa, zaczyna robić się fajnie.
    Nie wierzyłem w efekt grania po kilkaset godzin, właściwie podejrzewałem tylko, że chodzi o to by wzmacniacz po starcie pograł z 30 minut i zyskał właściwą temperaturę. Jednak okazuje się że coś się z nim dzieje i jest coraz lepiej.
    Zostawiam go w domu na cały dzień i tak sobie plumka, przez pierwszy 2 tygodnie nie przynosił radosci, teraz zaczyna cieszyć.
    A podobno mówi się że te 300 godzin jest wskazane.

    Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka

  4. Tucana II

    Nie niesamowicie jestem zadowolony że miły Pan L. Pozwolił mi w swoim systemie skosztować tak zacnego wzmacniacza.

    W kartonie nie zwrócił na siebie wcale uwagi, nawet wydawał mi się lekki, widać po pudełku już że to nówka sztuka, w systemie u kolegi od kwietnia, szuka czegoś lepszego.

     

    Po wyjęciu, zrobiłem WOW, ale to pięknie wygląda, wykonanie dla mnie lepsze od M6Si, gruba obudowa, radiatory, mucha nie siada.

     

    Podpiąłem wszystko jak trzeba i zacząłem odtwarzanie muzyki.

    Pierwsze wrażenie było nieciekawe, od razu pomyślałem sobie że jednak wolę to kolorowanie muzyki, które czyni M6Si, przeleciałem wszystkie kawałki i żaden mnie nie porwał, było słabo.

    Po około 40 minutach, wzmacniacz się rozgrzał, radiatory pięknie odprowadzały ciepło idealnie rozłożenie i wtedy poczułem tą moc.

    Swoboda prezentacji muzyki, totalnie bez ograniczeń, bas jaki wydobył się z moich głośników, wręcz porażał mocą, był olbrzymi, uderzenie wręcz lądowało na klacie, czasami zastanawiałem się czy nie jest za mocny, nie wiem też czy barwa zróżnicowanie na tym nic nie traciła, bo w sumie się na tym aż tak nie skupiłem, w głowie miałem ciężar basu.

    Wokale zastrzeżeń nie mam, choć głosy straciły na ciężkości mimo tak potężnego basu i przechodziły bardziej na jasną stronę mocy, ale nie w jakiś drastyczny sposób, wszystko było do zaakcentowania.

    Sama góra bardzo szczegółowa, dużo informacji i mimo że nie kuło po uszach, krew się nie lała to cały czas zastanawiałem się czy dam radę na dłuższą metę.

    Po jakim czasie zaczynałem odczuwać ścisk na czaszce, swego rodzaju dyskomfort, gniecenie w okolicach kości ciemieniowej. Tak jakby mój organizm przed czymś zaczynał się bronić.

    Dodatkowo czułem dosłowną masakrację mojego ciała, tak jakbym się wciskał w fotel i nie miał siły się z niego wydostać, pewnie przez całość prezentacji.

     

    Doznanie jakie mnie spotkały w moim systemie z Tucana 2 na pewno będą dla mnie nie zapomniane, cały czas chodzi mi po głowie chęć jej nabycia, bo i cena dobra i piękna budowa, w dodatku urzekła mnie jeszcze tym że nie było dla niej utworów niemożliwych, ze wszystkim sobie poradziła, to jeszcze pięknie światełkami informowała o aktualnej głośności na skali, bardzo mi się to podobało, niesamowita dynamika, już od najniższych rejestrów czuć power, bas, do cichego słuchania u mnie wymarzony sprzęt. Ale ja lubię dołożyć do pieca. Boję się jednak tego że jest nie dla mojego systemu i miłość mogłaby się przerodzić w nienawiść.

     

    M6Si to mój faworyt i chyba jego zakupię.

  5. Założenie jest takie by znaleźć coś na stałe i już nic nie kombinować, system docelowy. W czasie odsłuchów jednak zdaliśmy sobie z kolegą sprawę że trzeba się wykazać bardzo silną wolą, lub dozować sobie odsłuchy, zmieniać playlisty co by sprzęt nas zaskakiwał, bo inaczej mogę znów czegoś poszukiwać.

    Ja jeszcze bym to wytrzymał, ale zona już nie.

    Teoretycznie chce zaliczyć jeszcze dwie pozycje z mojej listy, mam na to czas do końca wakacji: Hegel 300, lub 360, Tucana II.

     

     

     

  6. U mnie jest także nie mogę sobie wyobrazić tego bardziej miękkiego basu, bo nie słuchałem Twoich głośników, wydawało mi się że mój bas jest miękki.

    Będę się musiał cofnąć i przeczytać jeszcze raz Twoje doznania, odbiór wzmacniacza w Twoim systemie.

    Zostałem bez 6si i już za nim tęsknie, o tyle dobrze że na filmy jeszcze dają przyjemność, gorzej ze stereo. Troszkę potrwa nim mi się odmieni.

    Mam nadzieję tylko że będę pamiętał jak grał M6si, gdyż zanosi się na odsłuch Tukana 2, na co nie liczyłem.

    Chyba tak naprawdę tylko te dwa wzmacniacze biorę pod uwagę, głupio byłoby zakupić MF nie słuchając nic innego.

    Kolejna sprawa to mój opis doznań po odsłuchu MF, tak jakby już nic innego lepszego nie istniało, a na 100% tak nie jest.

     

    Panowie pewnie nawet po tym co napisałem nie jesteście w stanie doradzić jaki kierunek obrać.

    MI się wydaje że ja w muzyce szukam emocji, energii, by słuchanie porywało i nie nudziło w większości, dostarczało smaczków, a kiedy trzeba budowało odpowiednią atmosferę i napięcie, ale sam już nie wiem.

     

     

  7. Nakręcałem się ostro na ten wzmacniacz, przeczytałem chyba wszystkie informacje w sieci jakie tylko można było na jego temat znaleźć. Z początku odbierałem wszystko to co pozytywne, same superlatywy i ciężko było mi na jego temat znaleźć coś złego. Gdzieś trafiłem info, nawet nie wiem czy dobrze przetłumaczone: "Tylko przy wysokich wymaganiach poziomu zniekształcenie intermodulacyjne rośnie szybciej niż zniekształcenie harmoniczne (zniekształcenie)."

    Zacząłem zastanawiać o co chodzi nic mi to nie mówi, doszły kolejne opinie, ludzie biorąc ten wzmacniacz pod możliwość zakupu, z reguły kończą z czymś innym.

    Moje nastawienie się  zmieniło, stwierdziłem że to nie może zagrać lepiej, nie ma szans, na 100% to wszystko tylko nakręcanie kasy i operowanie określeniami, które ciężko tak właściwie zmierzyć, ale mają nakręcać na zakup.

    Pierwszy dzień i zgrzyt, temperatura, tragedia, od razu przyszło mi do głowy że rachunki za prąd wzrosną dwukrotnie, nie mogę tego kupić, to nie dla mnie i pewnie słabo gra.
    By jeszcze się umocnić w decyzji odmowy, na dziś zaprosiłem kolegę, strasznego sceptyka, co by było łatwiej zrezygnować.
    Wracam jeszcze do środy, wybieram treść do odsłuchu i się zaczyna. 

    Od pierwszych utworów, które właściwie mi już zbrzydły, ale przeważnie je wybieram do odsłuchu, pojawiają się akcenty, wybrzmienia, lepsza kontrola, rytm, dużo zmiennych które ciężko mi opisać, lecz sprawiają że chcę słuchać na nowo. Z ciekawością przemierzam utwory do końca, by sprawdzić, czym mnie jeszcze zaskoczą.
    Praktycznie na każdym znalazłem jakieś nowe niuanse, lepsza konturowość, swoboda, budowanie napięcia, scena, wybrzmienia, rytm, noga sama chodzi. Chce się słuchać.

    Po skończeniu, znów powracam do rzeczywistości, żona mnie z domu wygoni, strach hehe, myślę sobie że to pewnie taki dzień, co wszystko lepiej brzmiało, miałem dobry odsłuch i tyle. W końcu przecież na 1520AE przeżywałem to samo, włączyła mi się pewnie chęć zakupu i tyle.

    W czwartek wpadnie kolega, wszystko się wyjaśni.

    Dziś zaliczyliśmy wspólnie odsłuch, M6si, zagrał wszystko co tylko się dało, później podpięliśmy 1520AE, myślę sobie to już czar pryśnie po M6si.

    Okazuje się że mimo iż Denon gra i ma wspaniałą dynamikę i generalnie nic mu nie brakowało, to nie mogę go słuchać, brak jest tej magi, coś się popsuło.Kolega stwierdził że szybko przelecimy jeszcze raz to samo na MF. Przepinamy na nowo, noga zaczyna chodzić jest tak jak powinno być, muzyka wciąga. 
    Kilka razy jeszcze to zrobiłem, by być pewnym,nie mam wątpliwości jest lepiej na M6si.

    I teraz jak to lepiej zmierzyć, czy jest wart swojej ceny.

    Bas mam wrażenie, które do końca nie zostałem potwierdzone jest mniejszy ciutkę, ale jest zdecydowanie lepiej kontrolowany idealnie się spala z resztą, nie dudni, nie zalewa reszty, jest lepiej.

    Wokale stały się mnie potężne, pewnie przez to podbicie basowe, ale dalej brzmią pięknie, czarują, mają odpowiedni power. Do tego jeszcze dochodzą wysokie i w nich jest więcej informacji, są bardziej prawdziwe, pojawia się chyba jakaś mikro informacja i dynamika. Mimo że jest tego więcej, to i tak da się tego słuchać i nic nie kuje po uszach.

    A to wszystko sprawia, że na rekach mam gęsią skórkę, włosy mi się podnoszą i mam dreszcze.

    To tyle po odsłuchu M6si

     

  8. Udało mi się dziś przytargać M6si, nie wiem ile waży, ale coś mi się wydaje że  jest troszkę cięższy od Denona 1520AE, na szczęście dałem radę, kręgosłup nie ucierpiał, żebym tylko jutro z łóżka wstał.
    Jutro testy w stereo.

    Dziś zapodałem film i wykorzystałem go jako końcówkę mocy, po około godzinie przerwałem oglądanie, ciężkie kino i  nie miałem na nie weny jak się okazało.
    Z ciekawości podszedłem by pomacać wzmacniacz, prawie się oparzyłem, nie spodziewałem się tak gorących radiatorów, zwłaszcza z prawej strony, 54 stopnie to już sporo, co lepsze całe ciepło głównie skupiało się na tyle po prawej, lewa strona bardziej akceptowalna. 

    Trochę mi się to nie spodobało, czy to normalne i ten typ tak ma?

     

  9. Dzięki za linki, jeszcze raz przerobię wszystkie recenzje.

    M5Si kusi tym że jest w używkach i dużo mniej kosztuje od 6si, 

    M6i jest w podobnych pieniądzach jak M5si, ale z tego co wyczytałem warto dołożyć do M6si.

    Trochę żałuję bo blisko mnie był M5si na sprzedaż, ale akurat byłem na urlopie i nie mogłem się umówić na odsłuch by porównać jak to gra, używka za 4 tysiące była kusząca.

    Chcę bardzo odsłuchać M6si, ale gotówki brakuje, wypłata raczej sytuacji nie uratuje, no nic czekam.

     

  10. Z wielką przyjemnością wracam do wątku by poinformować iż spotkanie z P. Marcinem udało się zorganizować, porównanie klocków wypaliło, za co jeszcze raz dziękuję.

    Główny powód to posłuchać Music fidelity M6 500i, co postanowiliśmy wspólnie przetestować na końcu.

    Marcin swój system ma zestrojony bardzo ładnie, Wszystko się pięknie komponuje i wypełnia, w pierwszym momencie ogromne wrażenie na mnie zrobił bass, a właściwie dwa niskotonowe głośniki na stronę, w sumie 4. M6 500i wykazał się niesamowitą kontrolą na basie, zejście było tak potężne, że wręcz niewyobrażalne i przez długi czas zastanawiałem się czy można to zrobić lepiej, nie był dominujący nad resztą pasma , co można uznać za zaletę, ale wtedy gdy miał się pojawić to po prostu był, kropka, barwny zróżnicowany.

    Chwilami wydawało mi się, że sprzęt gra jakby zmniejszą dynamiką, troszeczkę spowolnił, na pewno było dużo ciepła. Granie było relaksujące i spokojne, takie odniosłem wrażenie, mi brakowało troszeczkę pazura.

    Zmieniając źródło cocktail audio na Pioneera n-70ae odniosłem wrażenie, że system Marcina stracił, osłabił się Bass który u niego był dopięte na ostatni guzik.

    Następna podmianka to moje głośniki Silver 100, zagrały naprawdę wyśmienicie. Myślałem że w pokoju o tej wielkości wszystko zniknie i nie będzie już takiego mocy jak u mnie. Jednak okazało się, że wszystko grało pięknie i wcale mocno nie odstawało od kolumn podłogowych. Marcin się zdziwił że takie małe paczki mogą tak wyśmienicie grać.

    Rodzynek na koniec

    Music fidelity M6 500i ma lepszą kontrolę na basie  Denon 1520ae robi to gorzej. Na 1520ae jest bardziej zlany, nie ma takich konturów w dolnych rejestrach, po prostu jest bardziej trzymany  w ryzach, za mordę. Nie byłem tego świadom dopóki właśnie nie posłuchałem music fidelity, wszystko inne można powiedzieć że było podobne.

    Akustyka wypadła bardzo podobnie do tej którą mam w domu.
    Marcin zasugerował bym teraz na testy wypożyczył M6si, gdyż on w zupełności mi wystarczy.

    A mnie kusi by kupić na próbę Hegal H200A, oczywiście używkę, jestem ciekaw jak blisko jest on Musical Fidelity, na pewno moc ma podobną i też potrafi bas trzymać w ryzach, tak przynajmniej słyszałem.

     

  11. Jak Twoim zdaniem one powinny zagrać, zmiany powinny być bardziej wyczuwalne?

    Zastanawiam się czy to nie miejsce, wręcz obstawiam że to wszystko przy odsłucha w salonie jest bez sensu, inaczej wczuwam się w domu, jestem w stanie wychwycić różnice przy zmianie kabla RCA, to myślę że taki wzmacniacz powinien bardziej zaznaczać swoją obecność, chyba powtórzę testy ale w domu, za jakiś czas. 

    Założyłem nowy temat, bo tamten był poświęcony podstawką i wcale nie jest powiedziane że na Silverach się zatrzymam, jak się okaże mimo wszystko że wzmacniacz wprowadzi zbyt mało zmian, względem głośników to uderzę w wyższy model od Monitor Audio. 

    Myślę sobie że nawet jak trafię wzmacniacz który w mojej ocenie będzie wprowadzał zmiany warte dopłaty, to w późniejszym okresie przy zmianie na wyższy model głośników tej samej firmy powinien też się dobrze zgrać. Wczoraj tak zachowywał się PMA 1520.

  12. Witam serdecznie osoby zaciekawione tematem. Z góry pragnę podziękować za cenne uwagi które tutaj się pojawią i chęć pomocy.

    Z uwagi na to iż nie będzie to prosta sprawa, postanowiłem założyć nowy wątek, poprzedni dotyczył głośników podstawkowych.

    Wbrew panującym regułom pomyślałem sobie, że spróbuje do słabszych głośników Monitor Audio Silver 100, dobrać lepszy wzmacniacz od Denona PMA 1520 AE.

    Mam cichą nadzieję wydobyć z nich coś więcej, szukam lepszej separacji instrumentów, lepszego drugiego planu, liczę że kontrola będzie większa.

    Nie wiem czy te głośniki stać na więcej, ale spróbuję to zyskać, możliwe że stracę czas, a może czymś jeszcze mnie zaskoczą.

    Dziś udałem się na pierwszy odsłuch, gdzie zaproponowano mi możliwość odsłuchu Naim SuperNait 2, oraz Atoll IN 300, plus inne wzmacniacze.

    Od razu zaznaczę, że to wszystko są tylko moje spostrzeżenia, niedoświadczonego w tym temacie użytkownika i w innych systemach klocki które będę sprawdzał mogą zabrzmieć wyśmienicie, nie zamierzam nikogo urazić.

    W kolorze czarnym nie mam tym wzmacniaczom nic do zarzucenia, szkoda że stojąc obok 1520 wyglądają na cieńsze i przez to mniej okazałe, ale mógłbym je mieć, bo nie były brzydkie.


    IN 300 wprowadził do systemu więcej szczegółów, pojawiły się smaczki, których wcześnie nie słyszałem, lub nie zwracałem na nie uwagi, góry było więcej, na szczęście nic złego się z nią nie działo, nie kuła, nie drażniła.
    Reszta przekazu niestety siadała, miałem wrażenie że dźwięk zwolnił, nie było impetu, zadziorności, dynamika nie taka jak na PMA 1520ae, dodatkowo bas był  mało różnicowany, brzmiał tak jakbym słuchał jednego i tego samego prawie uderzenia, względem Denona były to za małe zmiany.

    SuperNait 2, też nie pokazał się od najlepszej strony, po podpięciu mojego źródła w postaci Pioneer N70-AE po RCA zaczął brumić i nie chciał przestać. Miły Pan był zmuszony zmienić źródło na Naima i podpiął to kabelkiem, który pierwszy raz widziałem na oczy.
    Stwierdził że problemem jest N70ae.

    Zmiany znów delikatne w odniesieniu do PMA, na granicy percepcji, nie tego szukam.

    Chciałem posłuchać w końcu coś co mnie zaskoczy, już leciałem by przedłużyć czas w parkometrze, ale obsługa mnie wyhamowała iż o 14 jest kolejny odsłuch i muszę zbierać manatki.

    Cóż począć, odsłuch dla mnie totalnie nie udany, po powrocie włączając u siebie wszystko stwierdzam że dużo lepiej mi to wszystko gra jak w salonie, chyba muszę przeżuć się na wypożyczanie sprzętu do domu. 

    Założenie jest zmienić na coś lepszego w okolicach 10 tysięcy, może być sprzęt używany, co z tego wyjdzie się okaże.

    W planie odsłuch  Music Fidelity M6 500i u kolegi z forum, a później wypożyczenie M6si,  będę chciał posłuchać innych marek, Roksan,  Leema, zobaczę co z tego wyjdzie.

     

     

     

     

     

     

  13. S4Home, niższe MCIntosh, czyli rozumiesz przez to modele 5200, 5300, jeżeli można coś brać pod uwagę to jakie Twoim zdaniem?

     

    Luxmana muszę sobie odpuścić, niestety kolorystyka srebrna, a u mnie wszystko czarne. Choć jak będzie okazja to posłucham.

     

    Z Leema może być problem, gdyż jeszcze nigdzie go nie trafiłem, na tą chwilę nie dysponuje taką kwotą jaka jest za niego w sklepach by wypożyczyć na odsłuch.

     

    Na początku chciałem zmienić wzmacniacz, tak do 8 tysi, teraz nawet biorąc pod uwagę używki, zwiększyłem kwotę do 12 tysięcy i nie zamierzam tego pułapu przeskoczyć.

     

    ttok@vp.pl dzięki za linki, jak tylko zobaczę jak one grają, będę mocno przebierał w aukcjach i sklepach, przyznam że trochę obawiam się zakupu z zagranicy, ale od nas, jakby jeszcze była możliwość odsłuchu przed zakupem, byłoby super.

    Zresztą właśnie do tego kolegi jadę na odsłuch, swoją wersję ma już wygrzaną i mam nadzieję że wszystko wypali.

     

    Rms.pl dzięki za krótkie streszczenie jak grają te wzmacniacze, co mi bardziej się podobać będzie jeszcze nie wiem. Co do dzielonych urządzeń,trochę przeraża mnie ilości klocków które by u mnie stanęły, a miejsca mam mało.

    Druga sprawa to maksymalnie 12 tysięcy, w tej kwocie muszę się ze wszystkim zmieścić, jeżeli do tej kwoty się okaże że zagrają osobne klocki lepiej od jednego zestawu w tej cenie to oczywiście że mógłbym coś takiego wziąć pod uwagę.

    Dziś pierwszy odsłuch, nie wiem jak do tego się zabrać, na co zwracać uwagę, co brać pod uwagę, od 2 nie się i strasznie się stresuję że nic nie usłyszę, a przez zmęczenie odbiór będzie zakłamany.

     

    Dzięki Panowie za pomoc.

  14. Przez chwilę napaliłem się na McIntosch 252, ale okazało się iż nie wykorzystam go jako końcówki mocy w kinie domowym.

    Następny w kolejce pojawił się McIntosch 5200, co sądzicie o tym urządzeniu na tle innych, warto do niego dołożyć?

    Oraz totalna skrajności, bo chyba najtańszy pomijając MF M5si, VINCENT SV-237MK Wzmacniacz hybrydowy.

    Hegel H360?

    Audio Gd Master 10?

    I wszystkie inne wcześniejsze, których tu typy padly: IN300, Tucana 2, M6 500i, Naim super nait 2, M6si

    Jakbyście mieli ustawić te wzmacniacze pod względem tego co mogą wyciągnąć z Silver 100, możliwe że w późniejszym etapie PL 100 od Monitor Audio, to jaką kolejność wzmacniaczy byście zaproponowali od tych które najlepiej się zagrają, najwięcej zaoferują?

     

    Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka

     

     

     

     

     

     

×
×
  • Utwórz nowe...