MarcKrawczyk

No dobra nie ma co się pastwić, ale jeszcze to jedno…

Co roku gdy jesienne deszcze nawalają dopada mnie to gówno, czyli nostalgia i biegnę na strych wyciągnąć magnetofon, bosze jakie to straszne granie było…

Wczoraj minęło 33 lata od ukazania się „Achtung baby”, to była moja pierwsza zakupiona płyta CD…polskie wydanie firmy sound pol, do tej pory raźno śmiga…

Na razie się sprawdza…

no nie wiem, czy @RoRo mnie nie rozjedzie, ale od ponad 41 lat nadal ciągnie deszcz...

na takim bym posiedział...

A tu chyba specjalne ujęcie dla podłechtania ego kolegi @tomek4446 prosto z wystawy w Washingtonie DC…

zaskakujący duet frontmanów bauhausu i culture club...

Coś tam leci…

jako że wczoraj obchodziliśmy święto narodowe naszło mnie na posłuchanie polskich wykonawców, poszperałem nieco i wydobyłem pierwsze samodzielne zakupione krążki, nr 1 Iza Trojanowska, nr 4 ponownie ona, nr 5 Perfect Live, nr 6 Kombi, nr 7 TSA, a nr 9 znowu Pefect, cholera wie co się stało z tymi brakującymi i resztą ponumerowanych przeze mnie płyt...

Czy już zostałem audiofilem?

Dziś elektronicznie, teraz tlen jmj, a wkrótce malia..

E tam, tu ładniejsze…

Kurcze, no tego nie da się cicho słuchać…

Podobno nadciągają deszcze, to co jak nie ta pieśń najbardziej pasuje na listopadowy wieczór…

Bosze, te kobiety jak zawsze sprowadzą cię do parteru, a tak się starałem i znowu wyszedłem na buraka…